Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wyrabiam i mam dość...

Chce odejśc od meża a mamy dwójke dzieci!ale jak????

Polecane posty

Gość nie wyrabiam i mam dość...

Męczy mnie ten związek,jesteśmy ze soba już 9 lat!a malżenstwem 5 lat,mamy dwojke kochanych dzieciaczków-chłopca i dziewczynke,maleńkie dzieci bo 5lat i 2 latka, mąż mnie już nie podnieca,nie chce z nim uprawiać seksu! wkurza mnie u niego wszystko i nie moge na niego patrzec! dlaczego teraz dopiero to wyszło?jak ja mam odejsc od niego?przeciez sa dzieci!nie zrobie im tego!a jak mam sie meczyc?jestem w strasznym dołku,naprawde. Przepraszam ze to pisze ale on jest obrzydliwy!!!!!!jak sika-pierdzi,sapie w nocy,charka sliną uchhhhh juz mi się dzwiga! Jestem szczesliwa jak on jest w pracy,a jak juz przychodzi to koniec. W ogóle ciągle są kłotnie, powiem szczerze ze nawet mi sie z nim gadac nie chce,kiedys mu o wszystkim mówiła,a teraz połowy rzeczy nie wie. a jak wspominam taki szzcesliwy był związek,wszystko sie popsuło i jak ja mam życ????powiedzcie bo mi normalnie łzy lecą!taka jestem nieszczesliwa!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ślubowalas mu na dobre i na złe. nikt nie mówil ze będzie łatwo. kazdy sie starszeje. pomysl ze za kilka lat ty mozesz byc zgrzędna, szkoda dzieci. nie rozbijaj rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wyrabiam i mam dość...
no właśnie tylko dzieci są najwazniejsze,dlatego to jest najtrudniejsze, jeszcze 5 lat wstecz poszłabym i juz,a teraz??? ale ja sie dusze...wydaje mi sie ze i mu tez nie jest dobrze,widac przeciez,ale mnie to nie interesuje.W ogole mnie on nie interesuje :( co robi, itd tak jak kiedys... obiecywalam na dobre i na zle- ale to sie nie uda :( nie dam rady :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
też myśle by odejsć mamy jedno dziecko a drugie w drodze ..sex znim to najgorsza rzecz zmuszam sie od jakiegoś czasu ale juz na wymioty mni bierze jak sie rozbiera pow mu ze ciąza tak na mnie działa bo co mu powiedzieć ;/mam ochote straszną na sex ale nie znim prędzej bym sie pożygała ;/ wsobote było rodzinn moi i jego rodzice i powiedziałam ze nie chce znim być i podałam całkowice inną przyczyne bo ne ipowiem że nie kocham i brzydzi mnie ;/ ale wszyscy powiedzieli by dac sobie 2 szanse ech czekam tylko az coś pujdzie nie tak i chce to zakończyć ;/ żal mi dzieci ale życ znim i się męczyć ;/ jest gorsze;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwod i tyle
skoro tak Ci zle z nim to chyba lepiej zrobic rozwod i kazdy pojdzie swoja droga,ja bym powiedziala ze nawet lepiej dla dzieciakow,moi rodzice sie rozwiedli dopiero jak my wszyscy zalozylismy wlasne rodziny a moim zdaniem lepiej by bylo jakby sie rozwiedli wczesniej ,dlaczego? bo takie wieczne klotnie rodzicow przy swoich dzieciach doprowadzaja dzieci do depresji ,staja sie zamkniete w sobie i boja sie wejsc w zwiazku ,dom w ktorym sa dzieci musi byc pelen milosci a nie klotni ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela86hjj
Rozwiodłam sie pół roku temu i teraz żyje :) u nas też było jak nalezy,ale niestety gdybym wiedziała nie chcialabym mieć dzieci, psuło sie psuło i w końcu obydwoje podjelismy tą decyzje-jak emocje opadły zaczeło sie układać ale jako przyjacielskie układy,chodzimy z dziecmi na spacery,jak ma tylko ochote bierze dzieciaki, normalnie rozmawiamy, a jaaaa naprawde odżyłam, nie planuje zwiazkow,chce byc sama i poświecic sie dzieciom,pracy... jeżeli obydwoje porozmawiacie i dojdziecie do wniosku rozwodu-to super,gorzej jak on bedzie cie wyzywał i groził,czyli NIE z jego strony,wtedy nie bedzie lekko. Porozmawiaj z nim o Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela86hjj
dodam że w ostatnim roku 3 moje koleżanki sie rozwiodły, a pare dni temu dowiedzialam sie ze znajoma (trójka dzieci) też rezygnuje z życia malżenskiego,booo po prostu sie nie udało .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmnnnkaaa
przy sikaniu pierdzi :) niezle :) mój to siedzi na sedesie i cisnie a cisnie :) jak słysze jego jęki obrzydzenie mi sie sie dzwiga hehe ale i tak go kocham :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc112
witam. Moim zdaniem jesli sie meczysz co jest ewidentne z tego co piszesz, nie chce Ci sie z nim rozmawiac, patrzec na niego to powinnas zadbac o siebie i dzieci. nie mozna poswiecac wszystkiego malym. One kiedys dorosna i beda miec swoje zycie a Ty bedziesz zalowac ze meczylas sie zamiast zrobic cos ze swoim zyciem. wiadomo... jest to trudna decyzja do podjecia ale pomysl.. jesli sie klocicie dzieci to widza. i na pewno nei sa w 100%szczesliwe. przeciez to ze Wy sie rozejdziecie nie oznacza ze dzieci zostana bez ojca. Mam meza ktory ma 2dzieci. starsza ma 8 a mlodsza 6. po rozwodzie jest 4 lata. nie byl w stanie zostac z matka jego dzieci bo na tyle co ja poznalam jest pie.olnieta. (za przeproszeniem) dzieci sa szczesliwe. sa przy matce a tata je odziwedza. bardziej byly nieszczesliwe gdy widzialy jak ich matka wydziera sie po ojcu nawet nei wiedzac dlaczego. jak wyrzuca go z domu etc. przemysl sobie to. kazdy zasluguje na szczescie. powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość112
witam. Moim zdaniem jesli sie meczysz co jest ewidentne z tego co piszesz, nie chce Ci sie z nim rozmawiac, patrzec na niego to powinnas zadbac o siebie i dzieci. nie mozna poswiecac wszystkiego malym. One kiedys dorosna i beda miec swoje zycie a Ty bedziesz zalowac ze meczylas sie zamiast zrobic cos ze swoim zyciem. wiadomo... jest to trudna decyzja do podjecia ale pomysl.. jesli sie klocicie dzieci to widza. i na pewno nei sa w 100%szczesliwe. przeciez to ze Wy sie rozejdziecie nie oznacza ze dzieci zostana bez ojca. Mam meza ktory ma 2dzieci. starsza ma 8 a mlodsza 6. po rozwodzie jest 4 lata. nie byl w stanie zostac z matka jego dzieci bo na tyle co ja poznalam jest pie.olnieta. (za przeproszeniem) dzieci sa szczesliwe. sa przy matce a tata je odziwedza. bardziej byly nieszczesliwe gdy widzialy jak ich matka wydziera sie po ojcu nawet nei wiedzac dlaczego. jak wyrzuca go z domu etc. przemysl sobie to. kazdy zasluguje na szczescie. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takiej sytuacji o odpowiedz poprosilabym wrozki. Mam taką z ktorej usług często korzystam i jej odpowiedzi sa konkretne i prawdziwe. Napisz do niej. tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwiedz się albo zdradzaj tak jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc :)

Witam ja tez zdradzilam bo maz mnie w...i* pokusilam sie o jeden raz i czuje sie lepiej a meza.mam dosc powoli tylko sama.wypatruje odpowiedniego momentu zeby go rzucic nie ma miedzy nami bliskosci sex juz jak sie trafi to na szybko jest co nie jest przyjemne wrecz.mnie skreca i na wymioty bierze . 😕 bedzie 4 lata po slubie wpadlismy z.dzieckiem.echh po co mi to bylo tylko dla dziecka sie jeszcze jakos trzymam i zaciskam zeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W życiu bym nie była z facetem co puszcza bąki przy sikaniu. Fuj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po jakimś czasie tak to już jest. Każdy się zmienia. Faceci robią się obleśni a kobiety hmm...zawsze piękne (żartuje 😂😂)

Albo z nim o tym porozmawiaj. Powiedz co czujesz i może oboje dojdziecie do jakiegoś porozumienia. Znam przypadek gdzie facet po 20 latach małżeństwa stał się ochydnym gburem. Tylko piwko i telewizor. Po rozwodzie zaczął o siebie znowu dbać, perfumy, nowe ubrania, wyjazdy. 

Sama napisałaś że się męczyć. Że nawet nie gadasz z nim. Moim zdaniem (jeśli nie widzisz innego wyjścia) powinnaś się rozwieść . I nie patrz na dzieci! Znam taka babkę która nie chciała rozstać się z mężem ze względu na syna. Była bita, ponizana, ale rozstać się nie rozstała bo syn. Gdy syn był nastolatkiem mąż sam stwierdził że odchodzi. Syn nie reagował. Gdy do niego podeszła i powiedziała coś w stylu: "synku, tatuś się wyprowadza" on tylko na to: "no i co z tego? Przecież ni umieta"

Oczywiście każde dziecko jest inne. Jednak ze względu na dzieci nie będziesz chyba męczyła się do śmierci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość-ówa

No i najgorsze w tym wszystkim jest to, że faceci sie zmieniają owszem, ale dopiero po rozwodzie.....

A najlepsze, że jak znowu się ożenią, to wrócą do stanu poprzedniego,  i tak w kółko;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Chej kafeterki zobaczcie na datę 

Widzę ze trolle zaczynaja pisać i inne 

Męża ma chorego a już chce go zostawić 

To są obawy poważnej choroby 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa42

autorko ja mam dokładnie tak samo, mąż mnie nie podnieca, brzydzi mnie, uwielbiam jak nie ma go w domu, jak jest w pracy.No ale co mam zrobić ?jesteśmy już po czterdziestce,jego rodzice są bardzo pobożni.I mąż tak samo, nie uznają rozwodu -tym bardziej że nic złego u nas w związku się nie dzieje, tpo prostu przestałam go kochać i widzę w nim same wady.A najgorsze jest to, że mojemu mężowi strasznie cuchnie z ust-nie pali i nie pije alko.Zwracałam mu na to uwagę a on do mnie z awanturą że to jest normalna ludzka rzecz 🤪.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Za oddech z buzi rozwód- ja prdle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
34 minuty temu, Gość Ewa42 napisał:

autorko ja mam dokładnie tak samo, mąż mnie nie podnieca, brzydzi mnie, uwielbiam jak nie ma go w domu, jak jest w pracy.No ale co mam zrobić ?jesteśmy już po czterdziestce,jego rodzice są bardzo pobożni.I mąż tak samo, nie uznają rozwodu -tym bardziej że nic złego u nas w związku się nie dzieje, tpo prostu przestałam go kochać i widzę w nim same wady.A najgorsze jest to, że mojemu mężowi strasznie cuchnie z ust-nie pali i nie pije alko.Zwracałam mu na to uwagę a on do mnie z awanturą że to jest normalna ludzka rzecz 🤪.

Rozwaliłaś system kwestią pobożności jego rodziców. A co ma piernik do wiatraka?

A co jeśli sąsiedzi są też pobożni? A co jeśli odwiedzają kluby swingersów?

Kobieto, masz 40 lat, ponad 40, a swe decyzje uzależniasz od światopoglądu teściów, bo ONI niezaakceptowaliby bo ONI są pobożni. No i? 

I co z tego, że mąż też? Rozwodzisz się w sądzie, bo póki co ważne w naszym kraju jest prawo cywilne nie kościelne, więc każdy sąd po jakimś czasie da ci ten rozwód pomimo sprzeciwu pobożnego męża. 

Widać, mentalnie jesteś tak samo skostniała jak mąż i teściowie, tyle, że oni są pobożni, a ty po prostu nijaka, skoro podporzadkowujesz swe życiowe decyzje pod dyktando innych osób. Chryste, dorosła kobieta a jak nastolatka co się boi mamusi i tatusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aka
10 minut temu, Gość Gosc napisał:

Rozwaliłaś system kwestią pobożności jego rodziców. A co ma piernik do wiatraka?

A co jeśli sąsiedzi są też pobożni? A co jeśli odwiedzają kluby swingersów?

Kobieto, masz 40 lat, ponad 40, a swe decyzje uzależniasz od światopoglądu teściów, bo ONI niezaakceptowaliby bo ONI są pobożni. No i? 

I co z tego, że mąż też? Rozwodzisz się w sądzie, bo póki co ważne w naszym kraju jest prawo cywilne nie kościelne, więc każdy sąd po jakimś czasie da ci ten rozwód pomimo sprzeciwu pobożnego męża. 

Widać, mentalnie jesteś tak samo skostniała jak mąż i teściowie, tyle, że oni są pobożni, a ty po prostu nijaka, skoro podporzadkowujesz swe życiowe decyzje pod dyktando innych osób. Chryste, dorosła kobieta a jak nastolatka co się boi mamusi i tatusia.

Poza tym żeby się po prostu rozstać to na początek rozwodu nie trzeba - wynajmujesz mieszkanie, zabierasz graty i baj baj. Nikt nikogo nie zmusi do  mieszkania i życia razem. A po pół roku składasz wniosek o rozwód i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aka
Dnia 18.08.2011 o 16:30, Gość ja mam podobnie napisał:

też myśle by odejsć mamy jedno dziecko a drugie w drodze ..sex znim to najgorsza rzecz zmuszam sie od jakiegoś czasu

Czekaj czekaj... seks z nim to najgorsza rzecz, ale dziecko w drodze? xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 24.05.2019 o 12:07, Gość Aka napisał:

Poza tym żeby się po prostu rozstać to na początek rozwodu nie trzeba - wynajmujesz mieszkanie, zabierasz graty i baj baj.

Nooo.. już to widzę. Już wiem jakby to u mnie wyglądało. Ja pakuje manatki i wychodzę z dzieckiem a on by powiedział "Ty idź, ale dziecko zostaje ze mną" i by dziecko trzymał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aka
26 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nooo.. już to widzę. Już wiem jakby to u mnie wyglądało. Ja pakuje manatki i wychodzę z dzieckiem a on by powiedział "Ty idź, ale dziecko zostaje ze mną" i by dziecko trzymał.

A to trzeba robić dramę i wyprowadzać się na ochach męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annniiiaaa

Mam ten sam problem 😭 dwójka dzieci małych. Jesteśmy ze sobą 12 lat, 10 po ślubie. Były wzloty i upadki, kryzysy jakoś z tego wychodzilismy a może wychodziłam. Teraz czuję się że się duszę, że udaję szczęśliwą. Nie wiem po co to robię chyba żeby mnie to nie zabiło ale zabija od środka. Chcę z nim usiąść i pogadać, że nie ma to sensu, że za dużo jednak się wydarzyło. On strasznie mnie oszukiwał, kłamał stawiał innych (koleżanki) na pierwszym miejscu. Boli mnie to strasznie wręcz roz...la od środka. Nie jestem w stanie mu zaufać, bo ciągle mam wrażenie że kłamie znów. Czasem zastanawiam się czy mnie zdradził bo kiedyś była taka dziwna sytuacja z koleżanką z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc "
12 minut temu, Gość Annniiiaaa napisał:

Mam ten sam problem 😭 dwójka dzieci małych. Jesteśmy ze sobą 12 lat, 10 po ślubie. Były wzloty i upadki, kryzysy jakoś z tego wychodzilismy a może wychodziłam. Teraz czuję się że się duszę, że udaję szczęśliwą. Nie wiem po co to robię chyba żeby mnie to nie zabiło ale zabija od środka. Chcę z nim usiąść i pogadać, że nie ma to sensu, że za dużo jednak się wydarzyło. On strasznie mnie oszukiwał, kłamał ,mnie to strasznie wręcz roz...la od środka. Nie jestem w stanie mu zaufać, bo ciągle mam wrażenie że kłamie znów. Czasem zastanawiam się czy mnie zdradził bo kiedyś była taka dziwna sytuacja z koleżanką z pracy.

Odnośnie stawiania innych czyli koleżanek... Mój mąż uważa żonę swojego kolegi za najcudowniejsza kobietę świata. Wszystko co najlepsze to ona. Kiedyś kazałam mu ja odbić i się samemu z nią ożenić.  Ogólnie mój mąż uważa że każda kobieta jest lepsza ładniejsza mądrzejsza piękniejsza zaradniejsza wspanialsza niż ja. Każda byle jaka byle nie ja. We mnie jak mi kiedyś powiedział jest największe zLO ochyda i obrzydliwość świata. Że te wszystkie cechy które go brzydza wszystkie są we mnie. Wtedy to skwitowalam że jest ...em. Bo czy o tym nie wiedział klęcząc przede mną na kolanach i prosząc o rękę? Dla mnie tego typu teksty to już normalka już nie wyciskają łez. To jak dzień dobry o poranku. Szkoda tylko życia. Ale jak to mówią jak się nie ma miedzi to ... siedzi. I wszystko w temacie. Jak by kobiety malialy kasę mogły utrzymać się same w tym pojwbanym kacOlandzie to co drugi siedział by sam.och ile by było wtedy zbolałych misiów do pocieszania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×