Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rubinka25

Teśiowa a wychowanie dziecka

Polecane posty

Gość Rubinka25

Denerwuje mnie moja teściowa. Wiem, że to konflikt stary jak świat, ale moja jest wyjątkowo przykra. Niech ciosa kołki na głowie mojego męża, trudno, jego matka. Ale odkąd mamy dziecko, coraz częściej chce przejąć inicjatywę nad wychowaniem córki. Karmię dziecko nieodpowiednim jedzeniem, źle urządziłam pokój, wpada do nas bez zapowiedzi w sobotnie poranki Ostatnio zaczęła interesować się, jakie bajki puszczam dziecku, bo przecież tylko Reksio jest najlepszą bajką dla małego dziecka. Reszta to dno i metr mułu. Rozmowy z nią i mężem pomagają, ale na krótko. Ręce mi już opadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifa rafa
przytakuj jej ale rób po swojemu. moim zdaniem ona się już nie zmieni a po co robić konflikty w rodzinie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goniullka
och moja też próbowała ingerować, ale w krótkich, żołnierskich słowach wytłumaczyłam jej, że to moja sprawa i moje dziecko. powinnaś zrobić to samo. a co do bajek powiedz, że nie samym reksiem dziecko żyje :). przecież jest tyle innych ciepłych, rodzinnych bajek, kanałów z nimi, że przebierać można do woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje sloneczko teraz spi
ja za swoją teściową również nie przepadam. Dzięki Bogu widuje się z nia tylko od święta. Obecnie mam córkę w wieku2lat ale zaraz po jej narodzinach czepiała się wielu rzeczy. Że to dziecku we wrześniu nie ubieram rajtek pod spodenki lub dodatkowych spodni na pajacyk(córka ur się z początkiem września temp na polu ponad 20 -25st), stwierdziła że powinnam karmi dziecko trzymając na rekach choć mi najwygodniej było na leżąco, w zimie miała problem z temperaturą w naszym mieszkaniu (na termometrze 26st my z mężem gotowaliśmy się w krótkim rękawku). Do tego dochodziły jazdy zw spacerami jej zdaniem dziecko powinno być trzymane całą zimę w domu, uważała też żę 11mies dziecko jeszcze zresztą nie chodzące powinno załatwiać się na nocniku. Reszty nie chce mi się już wymieniać ale to babsko jest chore nawet mąż ma pretensje bo jak przyjechaliśmy do niej w odwiedziny to stwierdziła że nie będzie dostosowywać się do dziecka. (była zima dziecko miało 20mies zaraz po kąpieli otwierała okno na oścież lub specjalnie chodziła i hałasowała gdy chcieliśmy mała położyć spać)Jednym slowem masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maly_babel
Na Twoim miejscu, tesciowa zostawilabym w spokoju. Wzielabym w obroty meza. W koncu to jego matka i to on powinien sie z nie rozmowic. Dziwie sie jej pretensjom w sprawie telewizji. Chcesz puszczac dziecku disneja, puszczasz disneja. Co to ma za znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam taką samą - jędze!!! One poprostu żyją w świecie swojej młodości, trzeba jej powiedzieć jasno, że nie życzysz sobie jej uszczypliwych uwag, a jeśli ma jakąś cud rade- to ją wysłuchasz, co nie znaczy że masz robić jak ona chce- przytakuj. A tak ogólnie to olej ją bo szkoda nerw :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROWNA_BABKA
WSPÓŁCZUJE CI. MOJA TESCIOWA JEST NA SZCZESCIE W MIARĘ NORMALNA. WTRĄCA SIĘ CZASEM, JAK KAŻDA, ALE NA SZCZĘŚCIE NIEGROŹNIE. Z KOLEI NA PIEŃKU W ZWIĄZKU Z TELEWIZJĄ MIAŁAM Z MOJĄ MAMĄ, KTÓRA WYCHODZIŁA Z ZAŁOŻENIA, ŻE SADZANIE DZIECKA PRZED TV, NAWET NA CHWILE, JEST NIEDOPUSZCZALNE, BO SIĘ NAOGLĄDA MIGAWEK, NIE BĘDZIE SPAŁO, BĘDĄ KOSZMARY W NOCY PRZESTAŁA SIĘ WTRĄCAĆ, GDY POKAZAŁAM JEJ KANAŁ DLA DZIECIACZKOW, KTÓRY MIELIŚMY W TELEWIZJI N. BAJKI IDEALNE DLA MAŁEGO DZIECKA, KTÓRE MUSISZ NA SEKUNDĘ ZOSTAWIĆ SAMO W POKOJU, BY PÓJŚĆ DO ŁAZIENKI. SPRÓBUJ W TEN SPOSÓB. OBY POSKUTKOWAŁO :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIgdy ale przenigdy nie
przytakuj!!! Teściowa dobrze wie że to byłby sposób na spławienie i może być już tylko gorzej . Jeżeli dasz sobie wejśc na głowę przytakując to będziesz mieć druga matkę swojego dziecka . Mów spokojnie ale stanowczo że dziękujesz za rady ale jesteś obeznana w temacie jak nikt i że wiesz co robisz..koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kama29......
Ja wobec swojej tesciowej byłam zawsze uprzejma i miła.....za miła. Jestem zodiakalnym Bykiem , mam wiele cierpliwości ale wybucham kiedy ktoś przesadzi i tak się stało z teściową. Tesciowa od roku narzuca mi swoje racje co do wychowywania dziecka , miałam robić wszystko tak a nie inaczej bo jestem młodą i niedośwaidczoną matka więc nic nie wiem i powinna sie uczyć od starszych kobiet czyli mojej tesciowej;). Pewnego razu przy wszystkich (mieliśmy z mężem gości 8 osób) teściowa zarzuciła mi że znowu sadzam małego na krzesełku do karmienia a nie powinnam skoro on nie chce i postanowiła że "babcia nakarmi" wzięła małego na sowje kolana , zabrała mi z rąk jedznie i wetdy zaczęło się we mnie kotlić....wybuchłam jak wulkan, wszyscy byli przerażeni bo skąd w tej miłej dziewczynie nagle tyle złości. Powiedziałam wtedy bardzo podniesionym głosem że nie życzę sobie "wścibiania nosa w moje sprawy i moje dziecko i że to ostatni raz kiedy goszczę ją u siebie"...mocno to wtedy zabrzmiało a tesciowa zbladła jak trup a na końcu zawołała męża (teścia) zabrała torebkę i piszczącym głosem oznajmiła że wwychodzi i że w towrzystwie tak chamskiej osoby jak ja nie ma zamiaru pić kawy. Ja była przerażona tym co powiedziałam ale i zadowolona. Mąż był ogłupiały a moi rodzice mrugnęli z zadowolenia. Od tego czasu mam spokój, teściową widuję rzadko a jak już jest to nie wtrąca się w moje sprawy , wręcz mam wrażenie że dziękuje że może być z wnukiem. Ja osobiście uważam że nie musiało dojść do takiej sytuacji...gdybym tylko od samego początku potrafiła być asertywna i pewna siebie to było by łatwiej ją ustawić....chociaż kto to wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja nie pszczolka
"Ja osobiście uważam że nie musiało dojść do takiej sytuacji...gdybym tylko od samego początku potrafiła być asertywna i pewna siebie to było by łatwiej ją ustawić....chociaż kto to wie? " to racja -mieszkam z tesciowa i tez sobie pozwolilam na gderanie tesciowej i mieszanie miedzy nami jej coreczki i teraz czuje do nich taka niechec ze hej.Wiem ze w jakims stopniu to moja wina bo mialam jasno mowic co mi nie pasuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×