Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kotka Mruczurotka

Mamay, kiedy wprowadzacie inne produkty oprócz mleka do diety?

Polecane posty

Gość dieta i dieta
no i po co te uszczypliwe uwagi? skoro jakas mama daje i obserwoje dziecko to od razu jest patologiczną mamą? a co do zup itp. spraw ja jestem zwolenniczka tradycyjnego schrmatu zywienia i rzeczywiscie 5 m-cy wystarczy na samym mleku a potem deserki i może i te zupki ale skoro nawt 6 m-cy wystarczy zdiecku na mleku to po co go tuczyć mój ma 4 m-ce i wazy 7100 g i jest na samym mleku (moim) i uwazam że skoro dobrze przybiera na wadzie to po co go "dokarmiac" nie powiem jest to nawet wygodne w tej chwili bo potem to się zacznie gotowanie specjalnie dla dziecka ale wiadomo jak trzeba to trzeba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no rózne powody są sa takie ze np ma anemie a jabłko powoduje lepsze przyswajanie żelaza niż mleko (oo zaraz się znajdzie 5 takich co podważą tą teorię :P Moja pediatra jednak twierdzi ze właśnie tak jest, a ja sie z nią w tej kwestii zgadzam) Kolejnym powodem moze byc np refluks żołądkowy u dziecka. Wtedy można szybciej rozszerzyć dietę o pokarmy stale, które nie wypłyną z żołądka do przełyku tak latwo jak mleko. Jest jeszcze miliard innych powodów, ale tak1 Jestem fanką Bobovity :P Zaszłam w ciąże głownie po to żeby móc kupować ich produkty i karmić nimi dziecko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córa właśnie ze względu na anemię miała wprowadzone ''normalne jedzonko'' . Wszytko skonsultowane z lekarzem , ale zawsze znajdą się takie osoby które ''pozjadały wszystkie rozumy'' i wiedzą więcej niż jakiś pediatra , chirurg , ortopeda , logopeda i inni lekarze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkfdojkfijgjdnjdh
Wiosenna mamo mnie jedynie irytują kobiety które wprowadzając przedwcześnie nowe pokarmy do diety malucha kierują się jakimiś nieuzasadnionymi popędami...a to namowa babci, etykietki słoiczków że od 4 miesiąca a większość matek nie rozróżnia pojęcia od 4 miesiąca a po 4 miesiącu, namowa matek, a to że maluch jadł z naszeog stołu i aż mu się uszy trzęsły...i wiele wiele innych poważnych powodów . Ja nadal sądzę że każdy wiek ma swoje potrzeby, każdy etap powinien przejść spokojnie bez na siłę włączanych nowości, każde dziecko ma oczywiście inny organizm i jedno szybciej a drugie wolniej dojrzewa ale na litość wiek od 0- 4 miesięcy to najmłodsza grupa niemowląt których organizm podejmuje ciężką pracę by strawić każdą nowość (mowa o 3 i 4 miesięczniakach). Nawet niektórym maluchom ciężko mieszankę modyfikowaną strawić i zmienia się dopóki nie natrafi się na właściwą a co dopiero marcheweczkę , jabłuszko czy zupki warzywne. Ręce oapdają ale te co dają tak wcześnie traktują takie kobiety jak ja ja nienormalne agresory co zarzucają wyrodność...otóż nie, nie zarzucam nikomu wyrodności tylko niewiedzę, nieświadomość i tą przysłowiową głupotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja uwazam że autorka która
jest przeciwna przedwczesnemu podawaniu pokarmów ma rację. Mieszkam w Holandii i moje dziecko jest wcześniakiem co zaowocowało anemią która została wykryta w 3 miesiącu jej życia, córka była pod opieką lekarzy ze szpitala i dostawała preparat z żelazem i witaminę C w kroplach ale absolutnie nie pozwolili mi podawać stałych pokarmów przed ukończonym 4 miesiącem życia. Lekarz pediatra który potem mi doradzał zalecił podawać kaszki bogate w żelazo od 5 miesiąca przy dalszym aplikowaniu witaminą C w kropelkach i wtedy też wprowadzaniu warzyw a w 6 miesiącu mięsa i glutenu. Moje dziecko nie miało obciążanego żołądka a anemii pozbyliśmy się całkowicie za pomocą tych preparatów. Uważam że niestety dziecko jest skazane na wiedzę bądź niewiedzę matki i tylko od niej zależy czy będzie prawidłowo karmione czy też nie. Ja jak czytam że ktoś podał zupkę dziecku w wieku 3 miesięcy albo o zgrozo że jakiś lekarz zalecił podawać stały pokarm u dziecka 2 i pół miesięcznego to zastanawiam się czy Polska nie jest na etapie czasów komuny ale po chwili dochodze do wniosku że nie, skoro moje znajome z Polski mają normalnych lekarzy i odżywiają dzieci zgodnie z zaleceniami więc ta pozostała częśc to matki które nie potrafią albo nie chcą trzymać się zdrowych zasad. Nie obwiniam nikogo ale nie moralizuję bo każdy jest tylko cżłowiekiem i popełnia błędy ale dlaczego na akurat na niemowlętach?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witajcie moj maluszek ma 3mies i 2,5tyg,wazy 7600, byłam u pediatry w niemczech bo tutaj mieszkam i rowniez kaza mi podawac dziecku zupki,deserki,wazywa,owoce jak tylko skonczy 4mies, czyli 1,5tyg. a ja jemu nie dam jeszcze bo sie boje chodz jest duzym chlopczykiem ale wole poczekac jeszcze miesiadz lub dwa wprowadze kaszke za pare tyg ale nic innego, popieram wypowiedz MAMY KTORA ODRADZA KARMIENIE NIEMOWLAKOW. ps. pozdrawiam wszystkie mamuski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam ze zmienie lekarza , to moje pierwsze dziecko i sama nie mam pojecia co dalej podawac i kiedy ,wszystko szukam w necie nie doradzam sie babciow , nie chce skrzywdzic dziecka przez niewiedze lub zla rade, dodam ze pediatra to starsza niemka kazala dawac do 12mies mleko pre -0. bo nie karmie juz piersia bo niestety nie mam mleczka:( i dolozyc zupki ,deserki itd, ona jest bez głowy moje dziecko juz od miesiaca pije mleczko aptamil1. po polsku bebilon1 a nie 0. synus ładnie przybiera na wadze 1kg. miesiecznie na mleczku wiec spokojnie poczekamy na wprowadzenie innych produktow. jeszcze raz po\drawiam mamuski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko było tylko na piersi do 6m zycia i tak było dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej co na pierwszej stronie uzasadniła przedwczesne rozszerzanie diety punktem 1 bo "tak doradzaja babcie,tak robiono kiedys z nami i wszytsko bylo ok" najgorsze co można zrobić to radzić się naszych matek i teściowych. A babć to już w ogóle tragedia na całego. Przecież kiedyś były całkowicie inne czasy. Kiedyś była wojna a potem lata 70-te i czasy PRL-u :O Nie było prowadzonych takich badań jak obecnie. Była bieda. Nie wiedziano nic. Mnie osobiście wymuszające rady teściowej drażnią. Nie uważam jej zbytnio za autorytet. Przecież ta kobieta rodziła dzieci 30-ści lat temu. :O Jej poglądy są głęboko przestarzałe. Ale ona wszystko wie lepiej :O Moja mama natomiast z rozbrajającą szczerością stwierdziła że "teraz to ogólne zalecenia żywienia niemowląt to jest już jakaś wiedza a kiedyś to się tak karmiło niemowlęta że szkoda gadać..." Chyba nawiązała do tego jak ja byłam karmiona jakimś glutenem czy innym dziadostwem. Także to że koleżanka napisała "tak doradzaja babcie,tak robiono kiedys z nami i wszytsko bylo ok" Nie nie jest ze mną ok. Mam w wieku dorosłym problemy ze zdrowiem i mam problemy jelitowe. Na choroby pracujemy sobie całe życie i to już od najmłodszych lat, w tym również od najmłodszych miesięcy życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli są jakieś ogólne zalecenie żywienia to po to są żeby się ich trzymać, bo wiedza się co jakiś czas wzbogaca o nowe badania i co jakiś czas się aktualizuje. Nie rozumiem tego oślego uporu w tkwieniu w tym co było w latach 70-80. To nie były mądre lata jak chodzi o żywienie niemowląt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale głupie pipy z Was, jakoś 30-ci lat temu nie było slychać o alergiach pokarmowych a teraz jest to nagminne więc rozszerzanie diety 30 lat temu to jednak dobre było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30 lat temu te produkty nie byly az tak nafaszerowane chemia. moje dzieci oboje miały wprowadzane nowe produkty od 6 m-ca życia. Tak jak bylo zalecane przez lekarzy w Uk, australii, nowej zelandii. Tylko w polsce słyszy sie o tym jak to matki sie spieszą do dokarmiania dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ale głupie pipy z Was, jakoś 30-ci lat temu nie było slychać o alergiach pokarmowych a teraz jest to nagminne więc rozszerzanie diety 30 lat temu to jednak dobre było" oczywiście że były tylko że się to często bagatelizowało. Ja jako dziecko miałam taką alergie 30 lat temu, tylko organizm na początku alarmuje że coś jest nie tak więc mi tymczasowo dawali np. bezgluten, jak byłam ciut większa to znów wrócono do tego g***a i organizm był już silniejszy i jako że zmuszony "jakoś sobie radzić" z tym żarciem i alergia przekształciła się potem w utajoną nietolerancję i tak sobie żyłam aż koło 30-stki i znowu się ujawniło w postaci bólów jelit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka1980
Moje dziecko dostało pierwszy posiłek oprócz mleka (zupka z warzyw ) jak miala skończone 7 miesięcy . Pierwsze 3 miesiące karmiłam piersią ,następne 4 mm .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaczelam malemu rozsxerzac diete jak mial 3.5 mies i bylo wszystko ok teraz ma 5 i je zupke warzywka owoce i kaszki jest szczesliwy niestety widzac jak jemy kotleta az sie trzesie i placze ale nkestety z tym jeszcze bardzo dlugo musi poczekac...delikatna marchewka i jablko nie szkodzi oczywiscie zalezy od dziecka moj niestety sie nie najadal bo jest duzy i mleko z piersii nie starcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lewira
ja zaczęłam rozszerzać w 6 m-cu. Nie widziałam potrzeby wcześniej...Zwłaszcza, że dzieci zaczynają trawić inne jedzenie niż mleko dopiero w 4 m-cu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×