Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie-kura-domowa

Dlaczego kobety wybierają życie kury domowej??

Polecane posty

Gość blanka1100
Jak widzę kury które od 30-stu lat zajmują się tylko układaniem kwiatów w wazonie, doborem koloru firanek do koloru ścian, wmawiają mi, że ich nastoletnie dzieci nadal potrzebują nieustannej opieki, a one niesamowicie dbają o swój rozwój intelektualny, bo nauczyły się liczyć do 10 po angielsku i przeczytały jeden artukuł w newsweeku to sorry, ale nóż się w kieszeni otwiera. Matki lub mężowie takich kur wiszą potem mnie lub mojej rodzinie na telefonie i godzinami płaczą w słuchawkę, że mają w domu taką delikwentkę która wisi im na karku i przyprawia o kolejne siwe włosy chociaż ma kura już 50 lat i mogłaby się zreflektować, że za parę lat zabraknie jeleni by ją utrzymywali do 80-tki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klinkier
w wieku lat 80ciu to "kura" będzie sobie ze spokojem pobierać emeryturę po nieboszczku-jeleniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze wiekszosc z piszacych
tu przeciwniczek kur to tzw pierwsze pokolenie inteligencji, znajace ze swojego otoczenia proste kobiety, ktore siedzialy w domu , bo nic innego nie potrafiły robić. Nie znaja chyba wykształconych kur, ktorych sytuacja finansowa nie zmusza do pracy poza domem, a w domu potrafia prowadzic sensowne zycie. Nie myslcie zasciankowo i nie uogólniajcie. Milionerzy, biznesmeni na swiecie tez nie chodza do pracy, z domu steruja kapitałem. zony politykow wysokiego szczebla czesto zostawiaja prace zawodową,i praktycznie rzadza razem z mezem, choc on to firmuje. A pisarki,malarki , ktore nie musza wychodzic z domu? przed wojna w Polsce kobiety prowadzily salony artystyczne teraz malo która na to stac) W dzsiejszych czasch, w dobie komputera bardzo wiele mozna robic w domu , chodzenie do pracy staje sie powoli przezytkiem . Madra kura, majac internet ma i kontakt ze swiatem moze podejmowac rozne rodzaje dzialalnosci (w tym jak chce - zarobkowej.alke zaznaczam, ze nie wszystko trzeba robic dla pieniedzy). czekanie na Pana i Wladce? kobiety, gdzie wyscie sie wychowaly? z kim macie do czynienia? To nie te czasy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze wiekszosc z piszacych
blanka, ja k ty masz wokól siebie takie osoby (kury czy nie kury) , to wspolczuje, no ale cóz, znajomych sam sobie czlowiek wybiera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka1100
Ja nie mówię o kobietach wykonujących pracę zawodową w domu przez internet, bo to zupełnie inna para kaloszy. Znajomych można wybrać, ale rodziny, nawet tej dalszej, już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka1100
Żony bogatych biznesmenów? Jeżeli kobieta sprowadza samą siebie do roli maskotki i ozdoby bankietu na którym jej mąż musi się pokazać z najlepszej strony przed innymi prezesami wszystkich prezesów to sorry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bel - ka
jak czytam takie wypociny to sama nie wiem śmiać sie czy martwić :) wybieram jednak śmiech :D mam nadzieję,że dozyję czasu kiedy kobiety świadomie wybierajace pozostanie w domu będą równie doceniane jak panie " robiące karierę " przekładając papierki :D a nawet bardziej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baldur
myśląca, mądrze powiedziane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baldur
i jeszcze dodam, że dzisiejsza "kura" to nie to samo co kiedyś, tak jak dzisiejsza singielka nie jest "starą panną" kociarą:D, czasy się zmieniają a stereotypy za tym nie nadąrzają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bel - ka
mnie zastanawia jednak co jest złego w byciu , tak pogardliwie określaną , kura domową ? Skąd sie bierze taka chęć udowodnienia ,że oto praca , choćby najgorsza , najgorzej płatna jest lepsza niż siedzenie w domu , niż zajmowanie sie domem i rodziną ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bel - ka
kto wpaja dzieciom takie schematyczne myślenie ,ze praca mamy w domu , jej opieka i staranie nic nie znaczą ? że nie są wartością samaw sobie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze wiekszosc z piszacych
blanka, czy uwazasz,ze jesli jesli kobieta robi cos przez internet ( a nie jest to zawod wyuczony) to musi byc to ostatnia chala? W dzisiejszych czasch czlowiek zmienia zawod wiele razy , robi przerozne rzeczy ,mozna sie przekwalifikowac takze na madra kure domowa, jesli jest to pozyteczne dla rodziny i dla samej zaintersowanej. Pomijam fakt,ze mozna robic cos bardzo dobrego i madrego niekoniecznie zarabiajac na tym. A na angielski wcale nie trzeba "chodzic" bo mnostwo kursow i to darmowych jest w necie. Mozna robic siedzac w domu wlasnie. Nic nie widze zlego w poprawianiu komus kołnieRZyka ( przez RZ!)jesli krzywo lezy. A koszulę i inne rzeczy prasuje ten, ktory akurat ma na to czas i wiecej checi, moge ja uprasowac mezowi, maz moze uprasowac mnie. nikogo to nie hańbi. Wiadomo,ze sie sama nie uprasuje. Sa ludzie , ktorzy po prostu kochaja swoj dom i lubia w nim byc. No a nie kazda a praca poza domem jest grzechu warta, superatrakcyjna i tworcza, powiedzmy szczreze. Byla kiedys era "kobiety na traktory " ,dawno minela, choc w swoim czasie spoleczenstwo sie nia zachłystywało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest myslenie wciaz komunistyczne, ze kazdy powinnem pracowac, jesli nie to nakaz pracy :D bo jestes pasozytem zagrazajacym porzadkowi socjalistycznemu :D...ty nierobie, burzuju!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njk
Nie każdego stać na otwarcie własnego biznesu. I nie każdemu się chce wstawać rano na 8 godzin do pracy w zamian za 1500zł miesięcznie albo i mniej. Dla niektórych zajmowanie się domem i dziećmi jest przyjemniejsze niż praca. I wcale nie oznacza codziennego prania, sprzątania i podawania mężowi obiadków. Niektóre kobiety mimo że pracują i tak nie potrafią wychować sobie męża, więc po pracy są kurami domowymi. Mi mąż pomaga, bo to że ja nie pracuję to nie znaczy że muszę wszystko sama robić w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...no wlasnie, te, ktore pacuja tez sa kurami domowymi tylko na 3-ciej zmianie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dario bros p
blanka1100 to taka typowa zazdrosnica :O co samamusi zapoierdalac od 7 rano do 17 np i czepia sie innych co nie musz tak zyc i harowac za grosze jak ona :O poczytajcie jej tematy :O typowy zazdrosny babsztyl :O pewnie paskudny z mordy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytana odpowiem
jestem kura domowa wiec moze odpowiem:) napisalas jak wyglada Twoj tydzien ja opisze Ci moj. codziennie wstaje o 7.30 jemy z mezem sniadanie, on idzie do pracy ja wlaczam laptopa, telewizje ide wziasc prysznic. okolo 11 wychodze na silownie o 13 spotykam sie z mezem na lunch. wracam do domu przebieram sie ide na joge, basen lub na kawe z dziewczynami. wracam do domu, przygotowuje obiad, maz wraca z pracy, jemy pijemy winko potem spacer lub do kina. w kazdy czwartek wychodzimy na kolacje. w firmie meza jest tradycja, ze caly zespol co czwartek spotyka sie na kolacji. taka mala integracja po pracy. w piatek maz pracuje tylko pol dnia w zwiazku z czym jedziemy na weekend na dzialki, zazwyczaj ze znajomymi lub rodzinami. mamy wszystko o czym moglsmy zamarzyc, piekny dom, zdrowie, siebie nawzajem. i dlatego wlasnie spokojnie moge byc kura domowa, bo mam wszystko czego chcialam. nie musze sie niczym stresowac, moge poswiecic czas temu co lubie robic. mmy dosc pieniedzy by jezdzic na urlopy gdzie chcemy, by cieszyc sie wspolnym czasem. bez nerwow i fustracji. kazde z nas spelnia sie w tym co robi- ja w domu maz w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika_z_pamietnika
A pozniej maz Cie rzuci bo taka sluzaca mu sie znudzi. No chyba ze ma 60kg nadwagi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowy w terenie
USA? A sillownia i lunche to Twoje marzenie? Kobieto to tez chodzi o Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytana odpowiem
gdyby maz mial mnie rzucil to i tak by mnie rzucil czy pracuje czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika_z_pamietnika
A no wlasnie, ze nie, bo jak cie rzuci to dlatego, ze nie pracujesz. No chyba, ze jest tak jak mowie, ze jest bardzo nieatrakcyjny i innej nie znajdzie, ktora bedzie biegala po silowni i na lunche. No dobra, to ile wazy Twoj maz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytana odpowiem
260lbs ale jest przystojny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmmnnnnmnmnnm
Czy nie potrafisz skupić się na jednym instrumencie trochę dłużej ? Bo jak tak dalej pójdzie, to przekroczysz siedemdziesiątkę nie wiedząc o co w tym wszystkim chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytana odpowiem
maz wazy 84 kilo jesli to ma jakies znaczenie. poza tym dla niego nie ma znaczenia czy pracuje czy nie. mamy normalne szczesliwe zycie. to, ze poszlabym do pracy nie zmieniloby nic poza tym ze musiaalbym sie stresowac praca. nie widze powodu dla ktorego mialabym pracowac skoro nie musze. robie to co sprawia mi przyjemnosc. maz ma to szczescie, ze pracuje w zawodzie, ma prace swoich marzen i praca nie jest dla niego zadnym wysilkiem czy ciezarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika_z_pamietnika
A nie korci Cie zeby sprobowac czegos innego? Boisz sie wyzwan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytana odpowiem
nie nie kusi mnie i nie ma to nic wspolnego ze strachem. poprostu nie widze powodu zmieniac czegos co sie swietnie sprawdza. lubimy swoje zycie, mamy dla siebie wiele czasu, mamy wspolne pasje, wstajemy o tej samej porze dnia, o tej samej sie kladziemy. jedyna roznica jest to, ze on idzie do pracy a ja nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika_z_pamietnika
No to sie widocznie idealnie dopasowaliscie :) Ja bym nie mogla tak kurzyc, bo by mnie chyba psychika rozszarpala. Musze isc do przodu, rozwijac sie, no, ale przeciez kazdy jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I to ma być ciekawe życie
"Krewetki" ... Ha ha ha !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I to ma być ciekawe życie
Mnie korci czasem , żeby komuś przypier....ć, ale nie będę sprawdzał jak to jest. Mam ciekawsze zajęcia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytana odpowiem
dokladnie Monika:) kazdy jest inny. nie u wszystkich taki uklad by sie sprawdzil. ja pamietam, jak mnie dziewczyny straszyly, ze maz mnie kopnie w tylek, ze bedzie zdradzal, i oczywiscie tradycyjne, co bedzie jak maz zachoruje, albo umrze. ludzie zawsze maja swoje czarne prognozy ktore nie zawsze sie sprawdzaja. powiem Ci tak, w moim otoczeniu jest wiele dziewczyn pracujacych. ale kurcze gdybym miala isc do pracy tak jak one, siedziec przy biurku od 8 do 5 za 1600 zl miesiecznie to ja bym sie rozpadla;) wiem, ze sa rozne zawody i bardzo sie ciesze, ze dziewczyny sie w nich odnajduja. ja probowalam pracowac w kilku miejscach, nie podobalo mi sie, a maz sam stwierdzil, ze jedyny powod dla ktorego mialabym isc do pracy jest to, zebym nie osiwiala z nudow w domu:) ale znalazlam sobie zajecia i zupelnie sie nie nudze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×