Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość już sie poddaje

Pasmo nieszczęść, kiedy koniec??

Polecane posty

Gość już sie poddaje

od 7 lat spotykają mnie same przykrości w życiu w 2005 rozwód, utrata mieszkania na rzecz byłej zony( oczywiście proces nie uwzględniający podstawowych praw obywatelskich , a to dzięki nieuczciwym urzędnikom którzy dopuścili sie świadomie zaniedbań) kosztowało mnie to sporo, tak w przybliżeniu 50 000, wtedy tez ex zaczęła niszczyć moja wież z dziećmi, one ucierpiały najbardziej, niedawno skończyły sie rozprawy, pal licho ze przegrałem o podział majątku, ex postanowiła sobie okładać życie za granica i zamieszkała ze mną córka, niestety jej charakter został na tyle zniszczony ze mam z nią same kłopoty, począwszy od znikania na całe noce z domu skończywszy na skoku z okna z wysokości 3 pietra, cudem przeżyła, jednak nadal nic do głowy, niedawno zamieszkał tez ze mną syn i pełen nadziei zacząłem planować wynajęcie większego mieszkania żeby móc stworzyć dzieciom lepsze warunki, planowałem wyjechać na 2 miesiące za granice żeby podreperować budżet domowy, międzyczasie spotkał mnie upadek z roweru, po którym miesiąc cierpiałem bóle barku, niedługo po tym wysłałem córkę do brata za granice żeby trochę odpoczęła i zmieniła nastawienie, oraz żeby odseparować ja od niewłaściwego towarzystwa, i kiedy już myślałem o wyjeździe potrąciłem pieszego ze skutkiem śmiertelnym, nie wspomnę o tym ze niedawno ratując kolegę przed ukąszeniem przez żmije sam wpadłem do szamba itd, co dalej nie wiem, miał ktoś podobnie?? jakie mam szanse na zmianę złego losu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sie poddaje
cholera poddałem się, nie ma pomysłu jak wyjść z tego, czeka mnie rozprawa, być może odszkodowanie, zapłacenie za naprawę zniszczonego samochodu szefa, a adwokat zastrzelił mnie dziś wysokością swojego wynagrodzenia, jak zwykle na tym ucierpią moje dzieci które tylko chcą jak ja, normalności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fru fru fru
7 lat złych - no to teraz 7 lat dobrych:)) A przypadkiem 7 lat temu nie stłukłes lusterka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sie poddaje
bynajmniej to nie jest śmieszne, a zabobony nie są domena chrześcijaństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fru fru fru
Ja po rozwodzie czułam się tak samo. Bez kasy, same problemy. Jak uporałam się z jednym problemem, to zaraz następował wysyp kolejnych. Takie prawdziwe pasmo nieszczęść... Ale potem doszłam do wniosku, ze byc moze to ja sama ściągam je na siebie. Taka samospełniająca się przepowiednia. Pokusiłam się o inne spojrzenie na swoje zycie. Tak jakby z dystansu, przez pryzmat życia innych ludzi. Nie było aż tak źle. Stwierdziłam też, ze te kłopoty muszą się wreszcie skończyć. I skończyły się. Kiedyś było juz tak źle, ze doszłam do wniosku, ze to już koniec problemów, ze gorzej być nie może. I było gorzej. Ale to mnie poderwało do życia. Przestałam postrzegac wszystko w czarnych barwach i na siłę dostrzegałam te jaśniejsze strony życia. Czego i Tobie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sie poddaje
moze coś w tym jest:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zmianę złych myśli
obejrzyj sobie film SEKRET i popatrz na życie z tej dobrej strony też jestem chrześcijanką i w zabobony nie wierzę ale naprawdę jest coś w samo spełniających się proroctwach naostrz sobie nóż i zacznij nim kroić chleb - zapewne pierwsza myśl jaka się w twojej głowie zrodzi to to że za chwile się tym nożem przetniesz-masz jak w banku - to sie spełni podobnie z 13 jesli już z góry zakładasz że t pechowy dzień ściągniesz na siebie jakieś kłopoty postaraj sie film z lektorem lub przeczytaj książkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sie poddaje
U MNIE ZAWSZE BYŁO NA ODWRÓT A PRZYKROSCI ZJAWIAŁY SIE W NAJMNIEJ SPODZIEWANYM MOMENCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pociesz się, ze ten, którego potrąciłeś, miał jeszcze większego pecha. I juz na pewno nie będzie mu lepiej, chyba że na drugim świecie. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sie poddaje
jemu juz jest lepiej, a przynajmniej nie jest gorzej, ja zostałem tu z tym całym zyciowym burdelem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhjkl;'
ja z mam ciagle pod gorke jak nie jedne sprawy to drugie nei wiem za co mnei to spotyka kiedy ten zly los sie odwroci :-( gdyby nie moja 2 letnia coreczka to bym penwei skonczyla ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×