Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takasobiesmutnaania

facet uzalezniony od matki...PORAŻKA

Polecane posty

Gość takasobiesmutnaania

Witam serdecznie Jestem z mężczyzną już pół roku w związku.bardzo niepokoi mnie jego zachowanie. moze byc tez ze najzwyczajniejw swiecie jestem przewrazliwiona i zaborcza... nie mam sily do tych sytuacji gdyz z moim bylym z ktorym bylam 4 lata przerabialam identyczny scenariusz... pt"tesciowa i jej corka" Szanowna Pani Teściowa nie potrafi odciac pepowiny i ciagle zatruwa nam zycie, z kolei jej 13 letnia corka stroi non stop fochy i obie za wszelka cene proboja skupic na sobie uwage.(granie na emocjach, szantaze, doprowadzanie do sytuacji by nie spotykal sie ze mna,fochy, placze i caly arsenal innych metod) oczywiscie moj partner na wszystko przymyka oko i bagatelizuje. stawia mnie przed rzeczami dokonanymi, umawia mnie z nimi mimo mojej wyraznej prosby by tego nie robil. czy warto to kontynuowac poki nie zaangazowalismy sie wystarczajaco duzo by zalozyc rodzine czy warto przebrnac trudny czas(mimo wielu rozmow, moje prosby spelzaly na niczym; podobnie bylo z moim ex- 4 lata rozmow i meczarni i sie nie udalo)? Kocham go,ale teraz racjonalne myslenie bierze u mnie gore. a moze to ze mna jest cos nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wafffel
Mamusia jest da best!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiesmutnaania
co powinnam zrobic? nie ukrywam ze pomocne by byly jakies wskazowki/opinie osob ktore doswiadczyly pdoobnej sytuacji,albo najzwyczajniej majace wieksze ode mnie doswiadczenie zyciowe...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspominałaś, że masz już przecież doświadczenie w tej materii. Nie wygrasz z jego rodziną, możesz ewentualnie starać się mu wytłumaczyć w czym tkwi problem w Twoim odczuciu. Zastanawiałaś się skąd się bierze ta niechęć jego rodziny do Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiesmutnaania
ta niechec plynie z tego ze ich dziecko usamodzielnia sie i wyfruwa z gniazda.i ja jestem powodem tego oddalania sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiesmutnaania
a jezeli jego argumenty i rozmowy z matka i siostra nie odnosza skutku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Myślę, że powinnaś szczerze i bez awantury powiedzieć czego oczekujesz. Że to musi się zmienić, bo po prostu tego nie wytrzymasz i nie możesz czekać 10 lat aż odetnie pępowinę. Jestem facetem i sam musiałem się "odcinać" od nadopiekuńczej Mamy. To może zająć trochę czasu i boli, ale warto :) Widzę dwie opcje a) poddajesz się i koniec. b) dajesz mu wykład że to musi się zmienić i niech się zdecyduje czy chce żyć z mamusią czy z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie "jego rozmowy", tutaj musi się zmienić JEGO zachowanie. Żeby on (po konsultacji z Tobą) podejmował samodzielne decyzje a nie decyzje ustalone z Mamą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiesmutnaania
JacekJ - udalo sie odciac? jest to mozliwe? jego zmienione zachowanie bylo na pare dni... po czym powiedzial ze to ja sie odcinam od jego rodziny... a najzwyczajniej przestalam przychodzic do niego bo nie moglam zniesc np wpadania do pokoju bez pukania,czy ciaglego zawracania glowy najmniejsza glupota...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziewczyna (teraz żona) powiedziała "Czy chcesz być i słuchać mamusi czy być dorosłym i ze mną ?" Proste pytanie. Ale odpowiedź i deklaracja już konkretne. Potem podejmowaliśmy decyzje razem i zdanie Mamy nie miało wpływu (wyjazd na wakacje, zamieszkanie razem, ślub). Jeśli mu zależy - odetnie pępowinę. Jeśli mu NAPRAWDĘ zależy. Jeśli mówi że chce i po 3 dniach mu przechodzi ... to sama rozumiesz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Errata ... powiedziała "Czy chcesz być z mamusią i jej słuchać, czy być dorosłym i ze mną ?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiesmutnaania
JacekJ- nawet nie wiesz jak bardzo podniosles mnie na duchu. Duzo bym dala by tak sie ulozylo w mojej sytuacji. Jutro napisze jak minela rozmowa z nim i co dalej... Dziekuje wszystkim i dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
minęło dopiero pół roku, a Ty już mówisz, że kochasz, już mówisz teściowa i już spotykasz się z jego rodziną częściej niż to komukolwiek potrzebne - nie ma nic innego lepszego do roboty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
Jacek, a co takiego bolesnego było w samodzielnym podjęciu decyzji o wakacjach? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@siostraMierzwa Kiedy Twoja Mama mówi Ci, że robisz błąd życiowy i zmarnujesz sobie życie z tym człowiekiem, to wyjechania pierwszy raz na wakacje z ukochaną osobą wbrew woli (kochającej ale zaborczo) Matki - boli. Każdy kto miał kochającą zaborczo i nadopiekuńczą Matkę, zna to uczucie. Oddzielanie się boli. Żeby nie było tak pesymistycznie, potem jak człowiek dojrzeje (w wieku ok 30-35 lat) po takim oddzieleniu, można pięknie "wrócić" i zbudować relacje partnerskie z rodzicami. Relacje dorosły-dorosły a nie rodzic-dziecko. Trzeba więc się oddzielić, żeby potem "wrócić" emocjonalnie jako dorosły. To jest piękny proces. Ale wymaga też fazy "odcinania pępowiny", która boli. Przez ból do wolności !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiesmutnaania
lepiej dla nas dwojga było rozstanie się... tak tez sie stalo...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i dobrze, w życiu nie chciałabym byc z " takąsobiesmutnąanią" Dziewczyna nie rozumie, że dobre relacje jej chłopaka z matką i siostrą są gwarancją na dobre relacje jej i jego. Brak poczucia humoru, szacunku dla niego aż wylewa się z postów. Wydaje się jej, że gdy w jego życiu nastała " era takiejsobiesmutnejani", to on powinien inne relacje uciąć, skasować, zapomnieć. Aniu, pewnie zostaniesz matką, mam nadzieję, że nie smutną, wtedy zrozumiesz, o czym piszę. Mężczyzna, który nie jest " maminsynkiem" bo umie sam podejmować decyzje a jednocześnie liczy się z mamą i siostrą, to skarb. Kiedyś, przy boku jakiegoś palanta, dla którego przez rok będziesz " najważniejsza" a potem już nie, docenisz to, co miałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_28_2
i dobrze dla Ciebie, że tak się stało. Mój chłopak jest bardzo zżyty ze swoimi rodzicami. Jesteśmy razem 1,5 roku. Jesteśmy blisko trzydziestki. on mieszka 20 km ode mnie a w moim mieście ma prace. Chce razem zamieszkać ale tylko w jego mieście, bo niby dobrze sie w nim czuje. Woli dojeżdżać do pracy i do mnie i być blisko rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×