Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Memories...

Jak żyć z synkiem mamusi?

Polecane posty

Gość Memories...

Mężczyzna 25 lat.. Mama traktuje go jak 5-latka.. Bo On jak byl malym dzieckiem ciągle gdzieś sie rozbijał, wiecznie coś sobie łamał... Teraz, mając 25 lat jest przez mamusię zagłaskiwany... To nawet ja- jego ukochana dziewczyna nie "rozpieszczam" go tak jak Ona... Przecież on nie może iść jeszcze do pracy.. On sobie nie da rady, nie moze się wspinać ani uprawiać jakiegoś wg niej ekstremalnego sportu, bo coś mu się stanie... Głaszcze go i mówi do niego tak zdrobniale, że to przechodzi ludzkie pojęcie!!! Jak miałam problem z nim związany, chciałam się do niej zwrócić i porozmawiać, usłyszalam "nie bede o nim romawiać"- no tak, przecież on nic złego nigdy nie jest w stanie zrobić... to takie kochane dziecko... Więc rozmawiałam z Nim... Nie zauważał oczywiscie niczego zlego w tym, jak traktuje go jego matka. WYsłuchał mnie, ale czy uda mu się to zmienić??? Miałyście takie przypadki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziffkarz
Nie bądź zazdrosna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Memories...
Tu nie chodzi o zazdrosc.. Tu chodzi o obawy, obawy zwiazane z przyszłością... Będziemy małenstwem, bedziemy mieli dziecko, a on na kazde zawołanie matki będzie leciał na złamanie karku, zostawiając nas? Bo mama nie potrafi sobie żarówki przykręcić? Nie mieszkamy blisko siebie. jego rodzina mieszka ok 50 km od nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DKNY
naucz się na moich błedach i wystrzegaj maminsynków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakos tak dziwnie ludzie sa skonstruowani, ze nie ucza sie na bledach innych w mysl powiedzenia: historia uczy, ze jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyla :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Memories...
DKNY - możesz napisać jak to było w Twoim wypadku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zauważał oczywiscie niczego zlego w tym, jak traktuje go jego matka. nierozgarnieta autorko, skoro facet nie widzi w tym nic zlego, to w jakim celu ma to zmieniac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co
odpuść sobie go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Memories...
"nierozgarnieta autorko, skoro facet nie widzi w tym nic zlego, to w jakim celu ma to zmieniac?" Napisałam ze nie zauwAzal... Nie wiedział, że zachowuje sie nieodpowiednio... Chce to zmienić bo go kocham.. Wiem, że trudno jest żyć z takimi ludzmi, dlatego z wielką nadzieją na powodzenie staram się go zmienić pod tym względem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DKNY
było tak, ze był maminsynkiem z kilkoma co najmniej konsekwencjami nie do zaakceptowania w tzw prozie życia ale ze historia nigdy nikogo niczego nie nauczyła, to chyba nie wiedziałam. miałam na dzieję na jakiś choćby symboliczny procent nauczonych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×