Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Fairy5

Samodzielna 3 latka?

Polecane posty

Nie mam jeszcze wlasnych dzieci, ale czesto odwiedzamy znajome malzenstwo. Maja 3 letnia corke. Owszem, jest slodka i zabawna, ale czasem po prostu nie do zniesienia. To ona rzadzi w domu i ustawia wszystkich po katach. Np. ja musze usiasc na krzesle wskazanym przez nia, nie moge usiasc np. na kanapie, bo jej sie akurat to nie podoba, wiec zaczyna sie denerwowac i krzyczec, pokazujac palcem, gdzie dokladnie mam usiasc. No wiec tak rozkazuje i kazdy jej sie slucha. Jej rodzice rowniez. Co do posilkow- nigdy jeszcze nie jadla samodzielnie. Trzeba ja karmic. Zastanawiam sie czy kazde 3 latki sa takie? Nie wyobrazam sobie w przyszlosci, aby moje dziecko rozstawialo gosci po katach albo robilo awantury w samochodzie typu kto gdzie ma usiasc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój jeszcze nie skończył 3 lat i tez ma swoje humorki. Trzeba go temperować :P Ale je sam od hmm od kiedy miał 9 miesięcy wtedy dostał zupę i łyżkę do ręki (miałam zabawę ze zmywaniem ale się szybko nauczył, teraz się uczy nozem i widelcem - w ikea sa fajne zestawy dla dzieciaków, idealne do małych raczek). Ogólnie wydaje mi się, ze jest samodzielny. Korzysta z toalety (czasem potrzebuje niewielkiej pomocy, ale zazwyczaj sam sobie radzi łacznie z myciem lapek) w większość ciuszków sam się ubierze, buty to wszystkie wkładane założy (czasem na lewą nogę :P) Ostatni hicior to uczymy się wkładać talerzyk do zlewu i kubeczek po jedzeniu. Często sobie zapomina i muszę go wołać zeby zrobić jak należy :) Ale jest baaardzo ruchliwy. Ciągle skacze, biega, wspina się (choć i tak mniej niż kilka miesiecy temu), kopie pilkę, jeździ swoimi autkami po pokoju. Typowy chlopak :) Noo to się pochwaliłam, a co :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Fajnego masz synka :D Z tego co opisalas jest bardzo samodzielny. Niestety Daria- coreczka znajomych- nigdy jeszcze sama sie nie ubrala, oni zakladaja jej buciki, karmia ja, podaja butelke z woda do buzi, jak jej sie chce pic, sprzataja po niej zabawki. Generalnie robia wszystko za nia. Ostatnio mielismy nieciakawa sytuacje. Odwiedzilam ich sama( moi znajomi to Jarek i Monika), bez mojego chlopaka i postanowilismy pojechac do centrum. Ja usiadlam z tylu razem z Monika i jej corka. Jarek z przodu jako kierowca wraz ze swoim tesciem. Daria nagle zaczela plakac i krzyczec wnieboglosy, ze chce tate z tylu, a ja mam usiasc z przodu. W tej sytuacji nie wiedzielismy kto ma prowadzic. Monika nie bardzo umie prowadzic samochod i nie ma prawa jazdy oczywiscie. Daria krzyczala, plakala, kopala, wiec jej tata musial usiasc razem z nia z tylu, wraz z tesciem. Sytuacja zakonczyla sie w ten sposob, ze to ja musialam prowadzic, mimo iz nie chcialam, bo to przeciez nie moj samochod i nie czulam sie zbyt pewnie. Ludzie wokol patrzyli sie na nas, bo mala krzyczala jakby ja ze skory obdzierano :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co? Ja myślę, ze dzieci wyczuwają że moga komuś wejść na glowę i tak jest u twoich znajomych. Pozwolili sobie zeby corcia nimi rządziła i tak się dzieje, a oni pewnie tego nie widzą bo przecież ona taka maleńka to jak po niej nie posprzatac. Ja tego nie mam. Nie wiem czy dobrze czy nie, ale nie widze w starszych "maleńkich" i od początku ich uczylam tego czy tamtego. Nieraz mi się dostawalo od dziadków ze jak oni mają sprzatać po sobie i jeszcze im mowie ze zabawki pozabieram jak nie poukładają, to przecież MALEŃKIE DZIECI. Jasne, tylko ze jeśli jako maleńkie dzieci nie nauczą sie zeby odkładać coś na miejsce to jako dorośli już tej sztuczki nie opanują. Ale np mój mąż pozwala sobie na dużo i maly to wyczuwa bezbłędnie i wie ze jak jest tatuś to on może się rzucić na podłogę w kuchni i wyć że chce żelkiiii!!! Przy mnie nawet mu przez malą główkę takie rzeczy nie przechodzą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alleluja ksiadz ma chujaa
o czizus krajst wiosenna to twoja córeczka w stopce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jakiś rozpuszczony po prostu bachor a jej rodzice to powinni sobie kupić kota (pies to zbyt duża odpowiedzialność) a nie robić dziecko. Idioci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2,5
ja powiem tak że trochę ich rozuniem mam 2,5 latkę i podobnie lubi sobie pomarudzić jak jej się ustąpi to jej cisza i spokój a tak to wrzeszczy i wymusza i potrafi tak nawet do godziny więc aby miec święty spokój to czasem trzeba ustapic nie powiem u mnie aż tak nie jest że ustawia wszystkich ale ma swoje przyzwyczajenia i jak ktoś usiądzie na miejscu np. babci to jak przyjdzie babcia to "przestawia" czasem tłumaczę jej, że babacia usiądzie na chwile gdzie indziej i pomaga ale ogólnie lubi "porządek' dzieci lubią stałe pory karmienia, mycia itp. bo sie to tego lepiej przyzwyczajają i uczą systematyczności i podobnie jets pewnie z pewnymi nawykami ktore z ich punktu wizdenia musza wyglądac tak a nie inaczej ;) to jest cos w rodzaju buntu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×