Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brokenheart

Nie wiem co zrobić.

Polecane posty

Gość brokenheart

A więc, jak to najczęściej bywa chodzi o faceta, nie wiem jak sobie poradzić z tym co mnie z nim łączy, jaka podjąć decyzję, jestem w totalnym dołku. Jesteśmy ze sobą dwa lata, na początku było jak w bajce, on był dla mnie strasznie dobry, gdy się kłóciliśmy nigdy nie trwało to długo, bo zabiegał o mnie, o nasz spokój, jednak po pewnym czasie, zaczęły się schody, gdy się kłócimy on potrafi się nie odzywać dniami, a nawet tygodniami, aż wkoncu pisze mi ze to nie ma sensu, lub w jakis inny sposob mnie zaczepi, ale nie w celu spotkania i rozmowy o kompromisie. Próbowałam z tym walczyć, może dwa razy bylo inaczej a potem znowu, nastepny problem, to jego pewnosc, ze zawsze z nim bede łatwo przychodza mu slowa zerwania, potrafi powiedziec koniec, jak gdyby nigdy nic, a potem udawac ze nic sie nie stalo, albo powiedziec ze juz nigd ywiecej sie nie spotkamy, a potem milczec i mnie obwiniac ze spowodowalam kłótnie. Kocham go, on mnie tez, jestem tego pewna, ale nie wiem czy potrafie dalej z nim byc, tak normalnie, zdrowo, boje sie ze on zawsze taki bedzie, ze ja bede musiala wyciagac reke i ze bedzie mnie zostawial a ja glupia bede wracala, prosze o rade, opinie, bo sama juz nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brokenheart
proszę o jakiś odzew, zarówno od kobiet jak i meżczyzn, bo nie wiem co robic, teraz sie nie odzywamy do siebie, po kolejnej klotni ,w ktorej on pewnie powiedzial slowa, ktore oznaczaja zerwanie, nie odzywa sie, nic , zero...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wywód logiczny
co ci poradzić? wasz związek rzeczywiście nie jest zdrowy, dobrze, że myslisz o tym teraz a nie po ślubie:) wiesz, ja po prostu porozmawiałabym z nim w momencie tego "dobrego czasu", kiedy się nie kłócicie, powiedz mu o swoich odczuciach i obawach o wspólną przyszłość, powiiniście po takiej rozmowie mieć ustalone, jakich zachowan u siebie nie akceptujecie oraz jakie mogą byc konsekwencje kolejnych "akcji - jestem pogniewany" - może to być oczyszczające do bólu bo moja spokojna rozmowa z partnerem zakończyła się spokojnym rozstaniem, doszliśmy do wniosku, że zależy nam na sobie ale ranimy się bo wypaliło się to, co najważniejsze, nie rób niczego w gniewie bo to niczego dobrego nie przynosi, powodzenia, nie bój się zmian:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasandra_29*
to zależy ile jesteś w stanie poświęcić dla tej miłości; ze swojej dumy, honoru itd., każdy ma gdzie indziej tę granicę, z tego co piszesz, to ja już bym podziękowała temu panu, bo związek to partnerstwo, zaufanie, dojrzałość a nie dziecinada i zabawa w "zrywam, nie odzywam się"...on doświadczył tego, że wracasz mimo wszystko więc tak się z tobą bawi, wierz mi będzie jeszcze gorzej, jeśli czujesz się wystarczająco upokorzona przez niego to zastanów się, czy nie zakończyć tego związku, poboli i przestanie, zastanów się czy nie tracisz czasu na ten związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brokenheart
Takich rozmów jak mówisz o tym czego nie chcemy, a czego pragniemy z całych sił było wiele, przynosily one skutki na chwile, a potem znowu bylo zle. "Nie boj się zmian" bardzo trafna uwaga, poniewaz tego chyba boje sie najbardziej, kocham go bardzo mocno, jestem na niego zla w momencie klotni, wtedy gdy jest cisza, ale z czasem to przechodzi i znowu zaczynam wierzyc ze bedzie dobrze. Jednak tym razem jakby coś było inaczej, czuję sie po prostu zraniona, pozbawiona bezpieczenstwa, chcialabym stworzyc z nim kochajaca pare, rozumiejaca sie, ale boje sie, ze nam sie nie uda, jesli on nie zrozumie, a jak ma zrozumiec, skoro sie nie odzywa i potrafi zerwac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hetyga soberr
jak ci następnym razem powie, to koniec...to powiedz ok, w takim razie koniec, ale musisz być twarda i wziąć pod uwagę, że to naprawdę może byc koniec, może kiedy zobaczy, że ty się zmieniłaś to zacznie zachowywać się jak facet a jeśli nie, to znaczy, że to dupek i nie warto tego ciągnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brokenheart
Kasandro, wiem, ze to może zabrzmieć jak usprawiedliwianie, ale on jest dobrym facetem, wytrzymaliśmy ze soba już wiele, chociaz staż naszego zwiazku jest krotki, w wiekszosci to ja go zawodzilam, miał mi duzo do wybaczenia. Ostatnio to on przeginał i wydaje mi się że już mu nie zalezy, bo o glupote, potrafi zerwac, to znaczy nie o glupote akurat teraz milczy bo nie potrafi sie przyznac do klamstwa.. czuje sie na prawde zawiedziona.. wiem ze go kocham, a jednak nie chce sie odzywac, a gdy on to zrobi mam ochote mu powiedziec ze ostatni raz juz ta kzrobil , chce by zrozumial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brokenheart
hetyga soberr mówiłam to już 3 razy do niego, chyba nie zrozumial, albo za szybko pozwalałam sie przeprosic ... co zrobic by tym razem zrozumiał? jak to pokazac, jak dac mu odczuc gdy sie teraz odezwie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warto rozmawiać_34
byłam kiedys w takiej matni, kochałam a nie umiałam już sobie wyobrazić udanego wspólnego życia, nie umiałam tego skończyć bo bałam się konsekwencji, samotności itd. modliłam się wtedy, żeby Bóg pomógł nam uporać się z tą sytuacją, żebym mogła poczuć się wolna, żebyśmy się już nie ranili, żeby było tak jak musi być... po miesiącu nie byliśmy już ze sobą, rozstalismy się w spokoju, przyjaźnimy się i dobrze wspominamy stare czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hetyga soberr
bądź konsekwentna, powiedz, że musisz odpocząć i zastanowić się nad waszym związkiem, nie odbieraj jego telefonów, daj sobie kilka tygodni, zobacz jak będzie, jak się czujesz, zdziwisz się, bo może się okazać, że wcale aż tak ci go brakować nie będzie, a może przeciwnie, bardzo za sobą zatęsknicie, nie pozwalaj mu na takie gierki, facet nie będzie cię szanował, później będzie trzaskanie drzwiami, ciche miesiące i kochanki na boku i jeszcze ciebie za to obwini

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babanowy sęk
jśli mówisz mu, że to koniec a po 3 godzinach lub dniach dajesz się przeprosić to się nie dziw, że on się nie zmienia, fakt jest taki, że cię nie szanuje, twoja sprawa czy się na to godzisz, może i jest dobrym człowiekiem ale ma jednak defekt, skoro o tym piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brokenheart
rozstanie w przyjacielskich warunkach? to nie w jego stylu, jest raczej mściwy, jeśli podejmę, decyzje o definitywnym końcu naszego zwiazku, sadze ze zacznie wypominac mi to czego to on nie musial wybaczyc, takie tygodnie, a nawet miesiac, milczenia juz raz byl, kiedy zerwal, tesknilismy strasznie i znowu do siebie wrocilismy, dlugo bylo dobrze, a teraz znowu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brokenheart
babanowy sek: w pelni cie popieram i sadze, ze probuje siebie obwinic, po to by nas uratowac, brakuje mi pewnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×