Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matnia670

Toksyczna matka utrudnia rozwód

Polecane posty

Gość matnia670

Jestem bardzo młodą osobą. Mam 22 lata i od 2 lat jestem mężatką. Nie mamy dzieci.Wyszłam za mąż pod wpływem chwili. Chciałam wkońcu mieć rodzinę, której nigdy nie miałam. To było niedojrzałe. Nie zdazłam poznać męża dostatecznie dobrze. Już po pół roku wiedziałam,że popełniłam błąd. Wsyzstkie moje i nasze wspólne problemy były rozstrząsane przez jego rodzinę. Zwierzał się im ze wszystkiego.Znęcał się nade mną psychicznie i mną manipulował. Nie miałam życia. Szwagierka zazdrosna o sympatię teściowej trkatowała mnie wrogo(moja matka ją też buntowała,wysyłała jej wiadomosci w moim imieniu).Nie kocham go. Nie mieszkamy razem(matka zabraniala mu do nas przyjezdzac, ja do niego nie chcialam przez siostrę).Jesteśmy studentami.Nie uprawiamy seksu, sama myśl o tym napawa mnie obrzydzeniem.Zaczęłam planować rozwód od dawna,ale moja matka mi to blokowała. Uważa,że jestem zerem,że nikogo nie poznam,że jestem brzydka, głupia,że każdy mnie wykorzysta i zostawi.Kaze mi zostac przy mezu,bo zarabia. Mam dość!!! Szczuje na mnie wszystkich. Mąż zaangazowal w nasze probemy standardowo swoja rodzine. Wydzwaniaja do mnie. Żal mi teściowej.Tak płaczę do telefonu. Wyrzuty sumienia mnie zabijają. On chce mnie odzyskać,ale czy to moja wina,że go nie kocham;-(popelnilam blad,ale nie chce za niego płacić do końca życia. Płaczę kilka razy na dzień. Nie mam nikomu się wyżalić.Matka nazywa mnie "suką,ktora się cieka zamiast trwac przy mezu". A gdy maz przyjezdzal,nasylala na niego policje,by wypier*** z jej domu.Gdy płaczę to mi dokłada. Mówi wez sie za nauke,nie za rozwod.Nie masz zadnej wartosci, kazdy inny kopnie cię w d***.A jak ze studiow wylecisz to cie z*****ebie. Czarę goryczy przelało to,że kogoś poznałam.Jednak nie on jest przyczyną rozwodu.Jak już pisałam, chcę tego od dawna. Mąż oczywiście probuje mnie odzyskac, nie chce dac mi rozwodu.Matka mowi,ze pojdzie osobiscie do sadu i powie jakim jetsem zerem.Wszyscy się ode mnie odwrócili. Odechciewa mi się żyć. Coraz częściej mam ochotę się zabić,ale brak mi odwagi. Mam dość ciągłego psychicznego terroru,poczucia winy, i wyzwisk. Matka robi ze mnie osobę niewiarygodną, z problemami z głową, ktora nie wie czego chce. Gdy zadzwonila tesciowa, nagle zmienila front i falszywie mowila,jak bardzo lubi jej syna,a jaka ja jestem glupia,podla etc.To sytuacja bez wyjscia. Otoczenie się na mnie wypięło,matka jest okrutna i prymitywna,ojciec to jej pantofel.Babcie tez nakręcili.To sytuacja bez wyjścia;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z was
a nie możesz się wyprowadzić od matki? do znajomej, wynajętego pokoju, cokolwiek, dzieci nie masz - to ułatwi wszystko, nie piszesz czy masz pracę lub próbujesz jej szukać odcięcie się fizyczne od jej osoby da ci siłę do wzięcia spraw w swoje ręce, złożenia pozwu i zaczęcia życia od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno młoda
jesli dasz radę sama przetrwac na studiach to zmykaj z tego układu czym prędzej, póki jestes młodziutka. Jak nie dasz rady to zmien studia na zaoczne, pracuj i sie ucz. Rób zawsze i tylko wg własnych przemysleń. Jestes młoda i bardzo sie boisz to jest normalne, ale jak sie teraz poddasz to koniec z toba dziewczyno. nikt nie ma prawa ci mówic co masz robic, nawet matka. Ona zachowuje sie jak twój wróg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanaja
Poczytaj sobie o toksycznych rodzicach, tylko szybko by jak najpredzej wyplatac sie z tej patologicznej sytuacji.samoboijstwo to nie rozwiazanie, nie badz tchorzem, walcz! Twoja matka jest chora psychicznie , pamietaj ze to jakimi jestesmy ludzmi jest spowodowane rola jaka pelnili nasi rodzice, a widac ze masz obnizone poczucie wartosci i jestes bezsilna przez matke despotke... Nie poddawaj sie i walcz do konca! p Porozmawiaj z mezem moze uda sie cos ztego wskrzesic , jestes mloda moze to przejscowe ale nie o tym, jesli faktycznie jestes pewna ze to koniec milosci daj sobie szanse na normalne zycie, wez rozwod , znajdz prace, i wyprowadz sie od rodzicow.(!!!) To ze masz mysli samobojcze jest juz prawie koncowym etapem, takze nie zwlekaj z decyzjami byle byly przemyslane... buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pod wpływem chwili
"Wyszłam za mąż pod wpływem chwili. " I ty się uważasz za dorosłą i odpowiedzialną? I matki ci dyktuje, czy masz napisać pozew rozwód? Swojej woli nie masz czy może rączkę ktoś ci uciął?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanaja
ona jest mloda, kazdy w zyciu popelnia bledy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
ej powyżej - nie bądź taka mądra - naucz sie najpierw pisać stylistycznie bo za cholerę nie wiem o c tobie chodzi!! Dziewczyna napisała że pod wpływem chwili wyszła za mąż- CHCIAŁA MIEĆ RODZINĘ KTÓREJ NIGDY NIE MIAŁA!! CIĘŻKO ZROZUMIEĆ? Ona nie prosi o krytykę-prosi o pomoc!! Istotnie warto przeczytać książkę Toksyczni Rodzice (Toksyczna Miłość i Toksyczne Związki również polecam) jednak ja zawsze doradzam aby w takich sytuacjach zwrócić się do "osób trzecich" z fachową wiedzą którzy podczas rozmowy "wyduszą powody" dla których ludzie błądzą - mam na myśli psychologa czy też poradnię rodzinną. Faktycznie masz trudna sytuację a co gorsza rozwód może być z wyłącznie twojej winy co niesie za sobą poważne konsekwencje w przyszłości. Myślę że dobrze by było abyś do czasu otrzymania rozwodu nie pokazywała się z tym drugim - może Sąd weźmie pod uwagę wasz młody wiek i otrzymacie rozwód bez orzekania o winie lub tez z winy was obu. Załatw to już teraz-złóż pozew i poszukaj sobie pokoju-odizoluj sie od toksycznej matki Poszukaj sobie pracy-spróbuj sprzątać mieszkania,udzielaj korepetycji,zajmij sie jakimiś dziećmi w wieku szkolnym (moja córka studiowała dziennie i znalazła pracę w markecie na 3/4 etatu-dopasowali jej tak zmiany aby nie kolidowały z wykładami-przez całe studia nie wzięła ode mnie ani grosza) Porozmawiaj z mężem-nie walcz z nim a spróbuj mu wytłumaczyć twoje postępowanie-prawda boli -fakt ale przejdzie mu złość za jakiś czas. Raczej tym drugim nie wspominaj-niech nie będzie to argument przeciw tobie w sądzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanaja
tak sobie czytam, ma rację nie pokazuj sie z nowym, by afery wiekszej nie narobic, bys nie miala problemow w przyszlosci... szkoda zycia jesli to mozliwe rozstancie sie w jak najwiekszym sie da spokoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Do matnia670. Czego Ty właściwie chcesz???? Bo ja Ciebie nie rozumnie tak zresztą jak i Twoja matka.Wzięłaś .ślub ...nie pasuje to bierz rozwód.Co za różnica??? Przy tym na pewno jesteś uczciwą żoną. Tak???? Pozostałe wypowiedzi to już esencja hipokryzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
zniecierpliwiony tak jak już kiedyś tobie napisałam-dla ciebie są tylko dwa kolory czarne i białe. Masz sztywne poglądy. Nie chcesz przyjąć do wiadomości że ludzie nie są Bogiem-popełniają błędy-maja do tego prawo. Książka o której tu wspomniano tłumaczy skąd się biorą destrukcyjne zachowania ludzi. Nic nie bierze się bez przyczyny-ktoś tej młodej kobiecie zaszczepił brak własnych wartości (jak doczytałeś jej matka wyzywa ją,poniża,nie wspiera w trudnych chwilach - a od tego jest matka by pomagać czyż nie?) Dziewczyna zagubiła się w świecie w którym nie może liczyć na niczyją pomoc-to tak do końca nie jest jej wina-to wina wychowania,otoczenia,wzorów z domu. Zanim zaczniesz starym zwyczajem krytykować pomyśl i dokształć się,wyciągnij wnioski a następnie postaraj się bez urazy zasugerować jakieś rozwiązanie. Czytając ciebie dajesz obraz swojej osoby - zgorzkniałego, bezdzietnego, nieugiętego i nienowatorskiego starucha z którym nawet święty by nie wytrzymał. Rodzice nawet ci najbardziej zatwardziali wiedzą jak należy pomagać swoim dzieciom-tobie to oczywiście jest obce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matnia670
Do powyższego komentarza.Kim jesteś,by wyzywać mnie od niedorozwiniętych?poza tym,czy uważasz,że ludzie opóźnieni w rozwoju są gorsi od innych?żal mi cię. Pracowałam i pracuję od 16 roku życia z małą przerwą w klasie maturalnej.Jesteś inernetowym trollem,oczywiście z idealnym życiem, charakterem, cudowną rodziną ,atrakcyjnym wyglądem i ponadprzeciętnym intelektem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matnio, na początek
to się naucz czytać ze zrozumieniem. Nikt ciebie nie wyzywa, ktoś się tylko dziwi że ty taka bezwolna jesteś, niby dość dorosła, a jednak jak dziecko. Masz ochotę szukać kochanka, a nie masz w sobie dość motywacji żeby zrobić najpierw porządek w swoim poplątanym życiu. No zupełnie jak dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
do powyższej wypowiedzi - uważasz że nick "matni, droga niedorozwinięta" nie obraża autorki? Autorka napisała wyraźne że sobie nie radzi z tą sytuacją-zapewne nie oczekiwała aprobaty ale mądrych sugestii. Z czym się spotkała? Poczytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzech twarrrdy
poczytaj o osobowosci zaleznej i ratuj sie. Mamusie masz pieprznieta, szukaj pracy i uciekaj bo zwichruje Ci psychike do reszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie mamusia
jest problemem tylko sama autorka, nie umie napisać pozwu rozwodowego ani pójsć do adwokata, a potrafi szukać kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuma-kum
powyżej-ty naprawdę jesteś pusta-jak indiański bęben - co topik to głupszy komentarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanaja
dziewczyno wez sie w garsc, matka jest toksyczna w duzej mierze to ona jest winna za twe dzisiejsze zachowanie i cala mala smieszna sytuacje, dasz rade tylko musisz wykonac pierwszy krok... trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matnia670
Dziękuję Wam wszystkim za komentarze i wsparcie.(pomijam trolle).Wczoraj przez 2 godziny rozmawiałam z mężem przez telefon.Groził mi,że chroni mnie przed swoją rodziną,bo nie ręczy za nich po naszym rozwodzie. Powiedział także,że ich wszystkich ze sobą przyprowadzi i będą go bronić. Że mnie zniszczą. Usłyszałam też,że wolałby,żebym umarła niż się z nim rozwiodła, przynajmniej wstydu by przed ludźmi nie było. Oczywiście mówiąc,że mnie kocha.Przepłakałam noc. On jets nieugięty. Twierdzi,że wszyscy ostrzegali go przed tym ślubem, że niby jestem z nim dla pieniędzy.(to bzdura).O naszych problemach wiedzieli wszyscy jego koledzy, rodzina,sąsiedzi.No wszyscy. Jak w jakiejś prymitywnej indiańskiej wiosce.Ten człowiek to psychol.Nie znałam go z tej strony.Nagle zaczął mi grozić i mnie wyzywać.Wynajmą adwokata, ja nie mam tyle pieniędzy. Chcę rozwód bez orzeczenia o winie. Szybki i z klasą. Niestety on nie ma honoru i będzie się mścić. Mnie równiez ostrzegano przed nim,ale niestety,wizja posiadania rodziny(mialam super kontakty z tesciami)byla dla mnie ważniejsza. Jestem idiotką.Wiem to.Powiedział,że nie da mi rozwod i już. Bo on nie widzi sensu się rozwodzić.Co ludzie powiedzą(XXI wiek!!!).Nie widzę szans na powrót.Ten człowiek z każdym dniem napawa mie coraz gorszym wstrętem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak najszybciej wyprowadź się od matki, znajdź adwokata i złóź pozew o rozwód wiem, że to wszystko wydaje się nie do przejścia, ale dasz radę, jesteś młoda i masz prawo życ jestes w bardzo toksycznym środowisku, muszi dla wlasnego dobra jak najszybciej się z tego wyplątac, bo im dłużej będziesz w tym tkwiła tym będzie ci trudniej dasz radę, musisz wierzyc w siebie i byc bardzo silna ludzie popelniają błędy, to nie koniec świata, trzeba je tylko naprawic po to są właśnie rozwody wyjedź na drugi koniec polski, znajdź pracę, nowe studia, nie mów nikomu, zacznij nowe życie na rozwod czeka sie parę miesięcy, dużo wygodniej będzie ci przyjechac na samą rozprawę i wrócic do swojego nowego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanaja
dziewczyno nie daj sie...koles tez ladnie pogiety skoro teraz tak jest pomysl co by bylo za 10 lat...szok nie spotykaj sie tylko z nikim bo faktycznie zrobi tak ze bedziesz zalowala...bron boze sie z nikim nie spotykaj, poczekaj chwile, na sali powiedz ze -nie mieszkacie razem -nie wpolzyjecie -nie kochasz go -ze sie nie dogadujecie(roznica pogladow) -ze bylas bardzo mloda i zalujesz decyzji o slubie jednakze masz szanse (dzieki rozwodowi)ulozyc sobie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
możesz jeszcze złożyć wniosek o separację-sam fakt mieszkania osobno może do tego być podstawą ktos tobie tu dobrze radził abyś wyprowadziła się jak najdalej-dasz sobie radę-samotne matki z dziećmi dają sobie radę a ty sobie nie dasz?! możesz poszukać miasta w którym jest ten sam kierunek studiów który studiujesz. nie przejmuj się za bardzo straszeniami swojego męża-w sądzie również pracują ludzie i jego wywlekanie nieprawdziwych historii nie będzie działało na jego korzyść - pamiętaj że skoro on sobie daje prawo d kłamstw ty również takie prawo posiadasz-zawsze możesz powiedzieć że twój mąż żądał od ciebie sexu który napawał ciebie obrzydzeniem i do czego zmuszać się nie mogłaś wierzę że dasz radę-czytaj te książki które tobie tu polecano-zobaczysz że będziesz miała wrażenie że książka napisana jest o tobie co świadczy że nie ty jedna masz takie problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w ogóle po co
wychodziłaś za mąż? To było dwa lata temu, a w tobie tyle nienawiści się zebrało? Tylko nie mów, że on przed ślubem był inny, bo to bzdura. Wiesz, skoro wyszłaś za mąż, to wypełniaj to do czego się zobowiązałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matnia670
Mąż wciąż do mnie dzwoni.Usłyszałam dzis od niego mnóstwo gróźb i wyzwisk. Poczucie winy mnie zabija. Jego rodzina mnie nienawidzi.Powiedział mi dziś,że rzucą na mnie klątwę i nie będę z nikim dłużej niż pół roku.Mówił to z uporem psychopaty."Zniszczyłaś mi życie, rzucimy na ciebie klątwę, będziesz mieć pecha, kazdy cie wykorzysta i rzuci bo na to zaslugujesz"Jest mi go naprawdę żal,ale na tej podstawie nie zbuduję związku. Nie jestem w stanie wykrzesac z siebie żadnych uczuć. Mówi,że byłam z nim dla kasy, jednak gdy proponuje mu zwrot wszsystkich prezentów, twierdzi,że kasa nie ma znaczenia. To chore. Mam wrażenie,że ktoś nim steruje. Np jego siostra. No i moja matka, która mnie dobija tym wszystkim. Czekam tylko na swoją wypłatę i składam pozew o rozwód. Będę z tym wszystkim praktycznie sama,ale zwycięstwo(oby)będzie mi lepiej smakować. Dziś przepłakałam dzień. Napisałam nawet pozew.Boję się jego rodziny. Chce ich przyprowadzić do sądu.Może to głupie,ale ta klątwa trochę mnie przeraziła.Twierdzi,że moja teściowa rzucila na wiele osob i marnie konczyly.Ech....gorąca kąpiel i lampka wina postawią mnie na nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matnia670
Zapytałam dziś,czemu sam rozpętał takie piekło w rodzinie?Czemu jak 6 latek im się zwierzał. ZERO poczucia winy. Potrafił pokazac co pisze moja matka(choc prosilam o dyskrecje)na ego temat,wyjechac i zostawic mnie ze swoja rodzina (znajac charkater tej dziewczyny).To było piekło. Dziś na pytanie,czemu ona mna przestawiala(gdy bylismy goscimi,spalismy z rodzicami)zlosliwie zajmowala jego pokoj.Traktowala mnie jak smiecia. Dzis uslyszalam,ze na wszystko to zasluzylam. Mam dosc!. We wrzesniu wyjeżdżam bo mam 1 poprawkę i juz bede daleeeeeko stad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matnia670
Wybaczcie mi chaotyczność.Powyższy wpis dotyczy mojej szwagierki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najważniejsze to...
To złóż doniesienie na Policji ze mąż ci grozi i straszy. Najlepiej zachowaj smsy w których ci grozi. Nagrywać go nie możesz bo to wbrew prawu. Idź na policję i pokaz im smsy. Wyprowadz sie od matki do przyjaciółki, ciotki ale niE do nowo pozna ego faceta. Idź do adwokata ale takiego co wygrywa sprawy rozwodowe. Dogadaj sie z adwokatem czy moglabys go spłacić w ratach. Co czasem tacy co sobie zwrotu kosztów od strony przeciwnej potem zadają jeśli wygrają sprawę. Znajdź taki sam kierunek studiów w innym mieście. Rusz głowa nie jesteś pierwsza w takiej sytuacji. Ja miałam podobna sytuacje j tak urabialam męża żeby jak najwiecej kasy odłożyć w ciagu roku i go zostawiłam. Zabralam ze sobą jedna walizkę a on został sam z moja matka która do dzisiaj go uwielbia i sobie razem mieszkają.Studiów nie skończyłam ale Twoja historia mOze być inna. Tego ci z całego serca życzę.A sprawę rozwodowe Oplacilam bo sprzedałam obraczke i pierścionek od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhhh
ja tylko o tej "klątwie". To rzeczywiście działa, ale tylko wtedy gdy w to uwierzysz. :D Jeśli zdasz sobie sprawę z tego, jak bzdurna i bezprzedmiotowa jest taka wiara, zadna "klątwa" nic ci nie zrobi. Wyobrażaj sobie siebie za ścianą szklaną, różową, czy za jakąś tarczą, od ktorej się odbijają wszystkie złe myśli. Gdy widzisz osobę, która moze ci źle życzyć, skrzyżuj cokolwiek, nogi gdy siedzisz na krześle, palce u rąk gdy stoisz. Wyobraź sobie jak te złe myśli odbijają sie od ciebie i wracają do osoby je wysyłającej. To działa, sprawdziłam sama :D Uwierz, że to w zupełności wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
tylko dodam że można nagrywać ale nie można tego np puszczać w radio,nie można udostępniać bez zgody nagrywanej jednak w sądzie na wyraźny wniosek sądu może to posłużyć jako dowód-zobacz co Michnik zrobił-nagrał przecież Rywina-było to dowód w sądzie Nie płacz juz więcej to szkodzi urodzie:) zobaczysz za jakiś czas będziesz się z tego wszystkiego smiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty manioooo
nie dość że łatwego prowadzenia, to jeszcze alkoholiczka. Sądzisz że wino uspokoi twoje sumienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×