Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kokosanka8555

czy urządzać mieszkanie narzeczonego czy poczekać do ślubu?

Polecane posty

Mieszkanie prawnie jest jego i nie ma znaczenia czy i w jakiej kwocie dokładasz sie do utrzymania. I nie wiem dlaczego masz pretensje, ze nie jestesc współwalscicielką:O . Trzeba było wylozyc kase i wybrac sie do notariusza... Jezeli myslisz, ze chłop Cie wykiwa, mozesz zawsze zachowac wszelkie rachunki wskazujace na to co zakupiłas do tego mieszkania- najwyzej Cie spłaci..:D:D:D. To jedyne Twoje zazbieczenie w razie czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas na mnie
Enfant zartujesz?? Ona opłaca rachuunki w wysokosci kredytu i jeszcze ma wypoisazyc nie swoje mieszkanie???? uważasz ze to jest ok??? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekipa z kaffe
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokosanka8555
on w tym mieszkaniu jeszcze nie mieszka! ale czynsz juz trzeba płacic od początku razem z kredytem. Nie mieszka bo uznalismy ze jak wszystko zakupimy to razem sie wprowadzimy. A jesli chodzi o kase to słuchajcie jakby tak podliczyc to on wkład własny plus remont plus to co tez juz sam zakupił to wszystko jakies 100 tys zł a moich jest w porywach do 10 tys ,wiec to głównie jego kasa w tym siedzi. Ja płace czynsz a on kredyt. Taki podział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas na mnie
mi sie wydaje ze autorka zle zrobiła ze wyskoczyła z taka propozycją. Ten podział jest bardzo krzywdzący dla niej samej! Dziwie sie ze jej facet jej na to wogole pozwoilił:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas na mnie
kokosanka jeszcze raz powtarzam. To mieszkanie jest JEGO nie twoje i dlatego powinniscie płacić czynsz i rachunki po połowie a urzadzenie mieszkania powinno byc na jego glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokosanka8555
nie no kredyt jest wyzszy od czynszu ale wraz z rachunkami to bedzie nie wielka róznica, jakis 200 zł. W remont wywalił 10-20 tys plus wyposazenie jakies 10 tys a ja 7 tys w wyposazenie i ten czynsz płace, wiec w porównaniu z nim ja to kropla w morzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdoooole, prawo nie boli
Nie,nie czeka do slubu!A co to po slubie nagle mu się odmieni?WĄTPIĘ!!! Sprawa jest taka-facet kupił za swoja kasę mieszkanie i jest tylko jego. Prawnie jego własnośc-czy wezmą ślub czy nie. Moim zdaniem Kokosanka powinna po prostu okreslić się życiowo. Ten facet jest cwany i ogółnie bym za niego nie wychodziła(zdrada,kłamstwa).Jak już ''musisz'' to ja zrobiłabym tak- płaciła mu tylko za połowę czynszu i rachunków.Traktowłąa to jako wynajmowane.Tylko tu jeszcze dochodzi kwestia eksploatacji mebli,lodówki,pralki,itd.Możesz mu troszeczkę odpalać miesięcznie za zużycie.Nie bierz z nim szybko ślubu!!! Pomieszkaj z nim i sprawdź go dobrze. Jak okaże się dupkiem,to trudno-nic nie stracisz-mieszkałaś jak na wynajmie. Na sój kredyt przecież i tak nie masz szans,prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas na mnie
to ty nie dosc ze czynsz to jeszcze bedziesz opłacac wszytskie rachynki????:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokosanka8555
tak? a potem po slbie bede tak opłacała z nim na połowe ten czynsz i rachunki a po 5 latach jak on spłaci kredyt mieszkanie bedzie juz jego a ja? Hmmm wciąż na wynajmie jakby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokosanka8555
no na swój kredyt nie mam szans. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas na mnie
kokosanka sytuacje jest naprwde beznadziejna. Uwazam ze zle zrobiłas ze wyszłas z taka propozycją a facet to jakis dupek ze na nią przystał. Nie moze być tak ze ty płacisz tyle co on płaci raty kredytu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokosanka8555 Słuchaj dziewczyno , w czym problem tak naprawde? W tym czy czekac do ślubu :D? A czekaj.Z tym , czy slub cokolwiek zmieni? Bo jesli np. rok po ślubie pan Cie odprawi, to co ? Juz Ci nie bedzie zal kupionych garnków i dywanów, niż gdyby zrewał z Toba przed slubem a po Twoich zakupach :O? Jezeli sie obawiasz, to tak jak mowiłam zachowaj wszelkie rachunki, a co do czynszu.. Cóz, Ty tez tam bedziesz mieszkac. No risk no fun:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokosanka8555
juz nie wiem sama co robić i co z nim ustalać, jaki ten podział bym nie była pokrzywdzona w razie csego. Moze faktycznie traktować to jak "wynajem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas na mnie
bardziej sprawiedliwe bedzie jesli on bedzie płacił kredyt plus rachunki a ty bedziesz płacić za jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdoooole, prawo nie boli
Kokosanka Nie obraż się,ale Ty naprawdę jesteś niekumata! Przecież ja piszę,że do ślubu tak płać. Niech on wyposaży mieszkanie za swoje,z tym,że Ty będziesz musiałą płacić ciut więcej niż połowa rachunków(bo ta eksploatacja).Jak wynajmujesz mieszkanie z meblami,to też drożej kosztuje niż ''gołe''.A po ślubie będziecie musieli rozwiązać kwestię całkowicie. Przepisac mieszkanie na 2 osoby,z kredytem na 2-tylko,że wtedy Ty będziesz musiała rozpocząć to co on już spłacił.Bo jak rozumiem,on miała w gotówce 50 % wartości mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokosanka8555
no że opłacałabym czynsz to spoko tylko te meble, wyposażenie, 7 tys pójdzie fruuu w razie czego ( i o połowa z tego mojej i takl biednej mamy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokosanka8555
no tak, 50%. Ehh jakie to wszystko posrane za przeproszeniem. Kochani ide spać bo rano do pracy. Dziękuje za wpisy i wróce do tematu jutro, jesli w ogóle będziecie:) Dobranoc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mocna.i.brutalna.prawda
nigdy nie zgodziłabym się żeby facet kupował mieszkanie/dom a ja wyposażenie. A potem co? Bez niczego zostanę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas na mnie
kokosanka a ile ty zarabiasz?Piszesz ze mało wiec ciekawi mnie jaka czesc twojej wyplaty pojdzie na te rachynki. No i jak wysoki jest czynsz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mocna.i.brutalna.prawda
POza tym dziwnie się dogadaliście strasznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdoooole, prawo nie boli
Kokosanka Dlaczego piszesz,że będziesz pokrzywdzona w każdym przypadku? sorry,ale bredzisz. Będziesz WYGODNIE mieszkać,bez współlokatorów,bez starych za ścianą.To jest pewien luksus i potraktuj to jako ''zapłatę'' za wygodę.Wiesz ile osób płaci co miesiąc ciężkie pieniądze i nic z tego nie ma?Bo pchają tylko kasę za wynajem?I jeszcze się gnieżdzą po kilka osób.Nie przesadzaj dziewczyno. Kupuj tylko ,to co będziesz mogła zabrać-ruchomości. Chyba mi nie powiesz,że w razie rozstania-facet nie pzowoli Ci zabrac garnków,komputera,stołu,krzesła,itd ,kupionych na Twoje nazwisko? Jesli tak,to jakiś popierdoleniec.Jak ja się rozstałam z facetem,mieszkaliśmy razem,to kazałam mu zabierać jego rzeczy co do jednej sztuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokosanka8555
odpisze jeszcze szybko na ten post zarobki? no ja jakies 1300 netto a on róznie, powiedzmy ze od 4 do 5-6 tys netto, miasto 80 tysięczne wiec utrzyamnie nie duze jako tako, kredyt jakies 700-800 zł, czynsz +/- 400, rachunki 200 zł Odpiszcie prosze ale odczytam juz jutro Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdoooole, prawo nie boli
Ja we Wrocławiu płacę za wynajem 2.000 tys. z rachunkami. I co mam powiedzieć?Nic z tego nie będę mieć nigdy,ale mam komfort psychiczny.I traktuję to właśnie tak-płacę i mam święty spokój. Wcześniej mieszkałam z toksycznymi rodzicami i cierpiałam. Teraz nie mam kasy,bo wszystko wydaję na zycie,ale jest mi dobrze,bo mam SPOKÓJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdoooole, prawo nie boli
Dla mnie ten facet ogólnie jest nie ''teges''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas na mnie
cooooooo???? Nie no kuźwa dziewczyna zarabia jakieś marne grosze a on panisko 5 tysięcy i pozwala jej wykańczać mieszkanie i plącić rachunki?????????????!!! co to za facet!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czas na mnie
rachunki 200 zł??chyba ze kapiecie sie raz w miesiącu i jecie w barach mlecznych:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×