czy zajść teraz w ciążę? poradźcie obiektywnie

Więc mam 24 lata, narzeczony 25 ( ślub za tydzień) w tym roku obroniłam magistra, pracuję do października bo mam umowę zastępstwo, mam sporo oszczędności (odkładałam z myślą o dziecku od 3 lat), mam mieszkanie, wspaniałego faceta z którym jestem 4 lata. No i problemy zdrowotne, przez które lekarz mówi by zbyt wiele nie zwlekać z decyzją o ciąży. Bardzo chciałabym już być mamą, jednak są też minusy że nie będę miała pracy więc dopływ gotówki się skończy, jedynie narzeczony będzie pracował, a zarabia raczej średnio ok 2300/2500 na rękę, boję się ze nie będę mogła znaleźć pracy, bo już teraz szukam nowej od pół roku i nic a umowe mam do października, boję się bólu przy porodzie i poźniejszego dochodzenia do siebie. co wy o tym myślicie.

dziewczyno co ty zrobisz nikogo to nie interesuje:O

a jak bys chciala urodzic bez bólu:O póżniejszego dochodzenia do siebie:O inaczej sie nie da

2300/2500 ? za tyle zyjemy w 3-osobowej rodzinie z kilkusetzlotowymi oplatami i jakos dajemy rade

aaa i najpierw wez slub a potem róbcie dzieciaka

tinky 24 moja rada: Starajcie się! Skoro na dodatek tak powiedział lekarz.

ja jesli poradzimy ci ze masz urodzic dziecko w wieku 35 lat to tak zrobisz. o boshe :O takie sprawy powinnas omawiac z narzeczonym !!!!!!!!!!

lalalalall wiesz zalezy co autorka ma na mysli bo np 2,500,3 tys,dla jednego to duzo a dla drugiego malo jak chce luksusów to wiadomo ze to malo

Quis leget haec? otóz to dobrze powedziane

Jeśli nigdy nie chciałaś mieć raczej dziecka a teraz chcesz tylko dlatego, ze potem może się nie udać, to raczej nie, nie wiadomo po prostu czy potrafiłabyś je pokochać tak, jakby było normalnym i wyczekiwanym dzieckiem. A jeśli zawsze planowałaś dzieci?no to chyba dobry moment. A ból?... cóż, tego nie zmienisz, ale to też nie znaczy, że poród będzie wyglądał jak rzeź- to zależy od przypadku.

chce miec dziecko, zawsze chciałam, ale trochę się boję, bo chciałabym mu zapewnić wszystko. boję się że potem będę miała problem ze znalezieniem pracy, że nie dam sobie rady z dzieckiem.

no ta, jesli autorka bylaby bananowa dziewczynka to jasne, ze za malo

na to nigdy nie ma odpowiedniego momentu zawsze jest cos na nie a to to a to tamto,jak tak bedziesz do tego podchodzic to nigdy dziecka miec nie bedziesz bo zawsze znajdzie sie cos wazniejszego