a któregoś dnia pieprznę wszystko

i zamieszkam w ukochanym Wrocławiu lub Toruniu, będę długo spała, pracowała wieczorami, żyła jak chcę nie chcę już miłości, zresztą chyba nigdy nie kochałam nie chcę do kogoś się dostosowywać mam dosyć

dokladnie, ile autorko masz lat? bo ja tak samo sobie marze tyle ze o KATOWICACH :)

mam 26 lat, mam dosyć monotonii, wstawania rano, szykowania mu kanapek do pracy, stania przy garach, czy dla niego czy dla siebie, mieszkania w miejscu, w którym nie chcę, bo pieprzony maminsynek się nie wyprowadzi dalej- i tak wywalczyłam, że jesteśmy 70 km od niej mam dosyć tego jak wyglądam, jak się czuję, wyprałam się ze wszystkich uczuć nawet płakać ostatnio nie potrafię

mam cholerna ochotę się spalić, tak konkretnie, odprężyc się i nie myśleć o całym bajzlu w moim życiu

jak dla mnie, jedyne warte uwagi miejsce to moim zdaniem tzw TAUSEND (nie wiem, czy dobrze piszę, wymowa nieco inna ;)) czyli osiedle Tysiąclecia z widokiem na Park WPKIW. Choć trafić na mieszkanie z widokiem to w tych kukurydzach ciężko, a ludzi mieszka tam masa.

każdy ma inny powód wybierając swoje wymarzone miejsce zamieszkania

Autorko, a jesteś mężatką ?

katowice sa brzydkie - dlatego tak uwazasz?

na szczęscie nie

Autorko zapraszam do Torunia.

zapraszam w góry

wiec co stoi na przeszkodzie aby sie przeprowadzic i zaczac zyc tak jak chcesz?

Toruń to piękne miasto, szkoda, że b\nie mogę się teleportować.