dowiedziałam się, że facet mnie zdradzał i dobrze mi z tym

nie dość, że nie robi to już na mnie wrażenia, to jeszcze zrozumiałam, że idealni ludzie i idealne związki nie istnieją. Nie będę nigdy ślepo wierzyć i ufać, a co lepsze, sama nie mam zamiaru być zawsze lojalna za wszelką cenę. Ktoś mi powie, wtedy możesz stracić miłość na której naprawdę Ci zależy i coś ważnego;) Nie ma po co wciskać ludziom shietu: Ty nie zdradzisz, ale Twój idealny ukochany to zrobi prędzej i później i co wtedy po Twojej wierności i zaufaniu?:D Rób swoje ale po cichu aby nikt się nie dowiedział. a kiedyś byłam taka naiwna, teraz w sumie jest mi wszystko jedno.

"zrozumiałam, że idealni ludzie i idealne związki nie istnieją" Lepiej pozno niz wcale.

facet Cie zdradzał? więc zerwałaś z nim?

aż się przejechałam na swojej naiwności. teraz mam dystans do tego, co mówią i robią mężczyźni, a ufam tylko sobie. i manipuluję nimi, oszukuję, zdradzam. tamto wydarzenie zabiło fragment mnie i część uczuć umarła.

zerwałam. a teraz? jakbym się dowiedziała ze facet mnie zdradza to chyba bym się śmiała i zadzwoniła do któregoś z dobrych znajomych :P

"tamto wydarzenie zabiło fragment mnie i część uczuć umarła." tak to działa

Widocznie nigdy go nie kochałaś, ablo oszukujesz samą siebie.

dlaczego nie kochałam? może właśnie za bardzo?