Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anonimka17

MAMA MA PROBLEM Z ALKOHOLEM, JAK POMÓC? MAM 17 LAT.

Polecane posty

Gość Anonimka17

Mam poważny problem.. Mam 17 lat. Mieszkam z rodzicami za granicą. Mój problem polega na tym, że moja mama poważnie nadużywa alkoholu i chciałabym jakoś jej pomóc, ale nie wiem jak., Rok temu w wypadku samochodowym zmarł mój brat, od tamtej pory problem alkoholowy mojej mamy stał się na prawdę poważny. Do tego stopnia, że mama potrafi dziennie wypić od 3 do nawet 8 piw, a w weekendy wypija dodatkowo flaszkę wódki. Mój tato ma jej dość. Czasami dni są całkiem normalne, kiedy wszystko jest w porządku, rodzice są zgodni, ale coraz częściej zdarzają się kłótnie, które powoli prowadzą do rozpadu ich małżeństwa. Czasami tato krzyknie na mamę, że jest pijana, a ona wszystkiego się wypiera, mówi, że to on jest pijany (tato wcale nie przepada za alkoholem) albo zaczyna płakać (przeważnie przeradza się to w okropny lament na temat mojego zmarłego brata). Nie wiem co mam zrobić.. Mama ma ponad 50 lat. Na prawdę denerwuje mnie to, że ona ciągle pije, rzadko widać ją bez puszki piwa. Czasami potrafi ona otworzyć piwo o 7 rano!! Jak można pomóc alkoholikowi tak, żeby jej nie skrzywdzić? Chcę zrobić to tak, żeby zrozumiała swój problem i sama chciała go rozwiązać. Co powinnam zrobić? Jak pomóc? Jak ratować małżeństwo rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonimka17
Gdyby to rozwiązało problem, to może, ale ja nie piję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van helsing
jeszcze ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonimka17
Ja na prawdę szukam pomocy dla mamy.. Proszę, nie naśmiewaj się, ludzie czasem mają problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość van helsing
no maja problemu mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj najpierw pogadać z tatą, będzie Wam łatwiej coś wymyślić. Proponuję najpierw szczerą rozmowę z mamą, ale nawet jeśli zmusicie ją do wysłuchania, to nie zdziwcie się, kiedy to nic nie da. No i przede wszystkim musi być wtedy trzeźwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonimka17
Tylko jak porozmawiać z mamą wystarczająco delikatnie, żeby nie zaczęła płakać, że co my wygadujemy.. Ona zaraz się obraża i twierdzi, że chcemy z niej robić kozła ofiarnego i tak dalej. Jak można komuś delikatnie uświadomić, że owszem, MA problem z alkoholem? Jak tylko próbujemy z mamą rozmawiać, mama od razu ma "zęby w poprzek" i mówi, że "będzie piła kiedy chce" i na złość nam, mówi, że zacznie pić jeszcze więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooo ranyyyyy.l
POsłuchaj--alkoholika--dla jego dobra--się nie żałuje. Jesli nic nie zrobicie, problem będzie narastał, ona się rozpije całkiem, wy będziecie miec piekło w domu. Musicie z tata szukać pomocy u specjalistów. Nie wiem, jak to wygląda za granicą, tu jest niebieska linia dla rodzin alkoholików, tam pewnie tez jest. Mam jest nieszczęsliwa, zapija ból po stracie dziecka, ale JEST alkoholikiem i będzie tłuamczyc swoje picie na 100 sposobów i się usprawiedliwiać. Rozmawiaj z nią--owszem--mów, jak ciezko ci, gdy pije, ze ma jeszcze ciebie , a ty przez to cierpisz.Nie owijaj w bawełnę--będzie sie gniewac, robic awantury, wypierac, obrazac--nie mozesz się tym zrazać. Dla jej i waszego dobra. Przy alkoholiku zadne delikatnosci się nie sprawdzają, trzeba kawę na ławę, bo taka osoba juz nie jest pania siebie. Zycze ci powodzenia--jestem córką alkoholiczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonimka17
Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Planuję spróbować z mamą nastpnym razem jak wróci ze sklepu z piwem. Powiem jej, że uważam, że przesadza z piciem i chciałabym, żeby piła trochę mniej lub nawet wcale. Na prawdę ciężko mi z tym, bo tato bardzo często się na mamę denerwuje za to picie, a czasem jak jej wygarnie, że jest alkoholiczką, ona płacze i kończy się na tym, że muszę łagodzić sytuację.. Jak Ty sobie z tym radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mów 'mniej', bo przy nastepnej okazji rzuci Ci to w twarz, twierdząc, że przecież nie pije dużo. Nie chcesz, żeby piła cokolwiek i już. Masz do tego prawo, jesteś jej córką i z nią mieszkasz, a ona Ci to uprzykrza. Też mam taki problem z mamą i niestety sama nie potrafię jej pomóc... Ale Ty masz jeszcze wsparcie w tacie, więc mam nadzieję, że się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooo ranyyyyy.l
Żadne mniej--ma nie pić w ogóle. Tato tez musi się nauczyc z nia rozmawiac--awantury nic nie dadzą, to powinna byc sucha, konkretna rozmowa---ona swoje--wy jak katarynka,zeby nie piła i ze to uderza w was. Powiem ci jeszcze jedno--musisz byc wsparciem dla taty, bo faceci sobie często nie radza z alkoholizmem zon. I jeszcze--musisz miec swiadomosc,ze mozecie mimo wszelkich staran polec. Wtedy---mieszkaj z nimi najkrócej jak sie da, bo wpadniesz w wspóluzaleznienie i będziesz się z tego pól zycia wydostawac. Poczytaj O DDA, będziesz wiedziala o czym piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonimka17
Dziękuję. Cóż, moja mama na szczęście nie upija się do nieprzytomności, ale widać, że jest "pod wpływem", najbardziej w weekend, bo to nie tylko samo piwo ale i też wódka. Ona mnie na pewno nie posłucha, jeśli zażądam całkowitej rezygnacji z alkoholu, bo ona nie widzi u siebie żadnego problemu. Nie chcę mówić jej prosto w twarz, że uważam, że ma problem z alkoholem, bo nie chcę jej urazić, ale pewnie będę musiała.. Mama nie zaniedbuje domu, obiad jest zawsze gotowy, dom jest czysty i wysporzątany, pranie zrobione, ogródek wypielęgnowany.. Ale jednak, mama w międzyczasie cały czas sączy sobie piwo, co czasami pod wieczór widać. Nie zawsze, bo czasem nie jest aż tak źle, ale w weekendy robi się nieprzyjemnie, bo atmosfera od razu klapnie. Mama tłumaczy to faktem, że ona ma w weekendy "doła", ponieważ właśnie w weekend zmarł mój brat. Czy powinnam np. spróbować namówić ją na rozmowę z psychologiem? Bo wydaje mi się, że to ma podłoże depresyjne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooo ranyyyyy.l
Mozesz spróbowac, ale jesli nie widzi u siebie problemu, to pewnie nie będzie chciała. Ale próbuj, ile sił. Moze akurat sie uda. Nie da się przeprowadzic rzetelnej rozmowy i nie urazic, nie bój sie tego. To twoja matka, kocha cię. Przykre,ze się musisz w tak młodym wieku z tym borykac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbb556f
Postaraj sie porozmawiac z mamą że jej syn napewno by nie chciał żeby piła.Są różne stowarzyszenia AA ale najpierw na odtrucie pod stałą opieką psychologa.Ja też miałem z tym problem piłem 6lat dzien w dzien.I gdyby nie całkiem przypadkowa osoba na ulicy którą zaczepiłem po pijaku i która mi pomogła to pewnie teraz nie pisał bym juz tego posta.Jednak są jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie.Chetnie bym porozmawiał z twoją mamą bo też przez to przeszedłem.Wejść w alkoholizm jest łatwo ale wyjść już jest sztuką.Ratuj mame poki można bo im wiecej pije tym bardziej wbija sobie gwóźdz do trumny.Zajmij ją czymś tym co lubi ,zabierz ją gdzieś na wieś gdzie nie ma alkoholu niech odpocznie bo to podstawa żeby zacząc wychodzic z tego gówna.Wszystko zależy od niej samej czy bedzie chciała przestać pić.Powodzenia i szczęścia życze twojej mamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonimka17
Nie wydawało mi się, że to miało na mnie aż tak duży impakt. Ale zdarza się, że jak rodzice się kłócą, robię się bardzo nerwowa, mój humor znika i czasami zdarza mi się po prostu wyładowywać całą moją złość na moim chłopaku (który na szczęście wszystko rozumie, jesteśmy razem 2 lata i on też widzi problem mojej mamy, co jest dość żenujące..) Rozmawiałam przed chwilką z tatem: on mówi, że często starał się pogadać z mamą na trzeźwo i wytłumaczyć, że powinna przestać. Ona obiecuje na chwilę, a zaraz znów wraca do piwa. Powiedziałam tacie, że spróbujemy jutro razem. Mam nadzieję, że jeśli zrobimy to razem, to może to coś da. Może mama zauważy, że skoro i ja i tato to zauważamy, to jakiś problem musi istnieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooo ranyyyyy.l
bbb -- zazdroszczę ci wyjscia z nałogu. Moja matka pije juz ponad 40 lat, przeszła odwyki, zaszywki, teraz jest wrakiem człowieka, ma marskosc watroby, jest chuda jak patyk, powykrecana artretyzmem...Kiedys na to umrze, bo pije na umór, robi pod siebie, do tego jest agresywna,głosna, ostatnio omal nie spaliła mieszkania...NAsze cholerne prawo nie pozwala mi jednak wysłac jej na przymusowe leczenie, chociaz próbuję. Ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonimka17
bbb- gratuluję Ci wyjścia z nałogu, to pewnie było na prawdę trudne. Chcę pomóc mojej mamie, aby pozbierała się, bo nie chcę, aby skończyło się gorzej.. Przeważnie jest w porządku. W ciągu dnia mama pije piwo, ale nie widać tego po niej aż do wieczora, kiedy cały ten alkohol zaczyna działać pod wpływem zmęczenia. Czasem jednak widać to po niej już w ciągu dnia. Jakiś czas temu bywało, że ona potrafiła być już nieźle upita jeszcze przed południem, co doprowadzało mnie do szału. Ciężko mi z tym, a tak bardzo chcę jej pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbb556f
Namówcie ją na spotkanie AA nie musi chodzic tam codziennie niech pojdzie raz i niech sie wygada to co leży jej na sercu nie raz to pomaga.Tam nikt się z niej nie bedzie śmiał ani wytykał palcem.Ludzie na AA sa jak rodzina.Bo jezeli zaczyna teraz od piwa a vodke pije tylko w weekendy to niedlugo bedzie tylko vódka ale nie w weekendy tylko codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbb556f
To zależy od człowieka jeżeli chce przestać pić to przestanie.Wyjście z nałogu to jest obrót w życiu o 180 stopni ale pozytywny.Ja musiałem swoje przejść i dopiero póżniej zobaczyłem jakie życie jest piękne bez alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonimka17
Dziękuję bardzo za pomoc i wszystkie porady. Na pewno jakoś sobie poradzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilka777
Powinnaś porozmawiać z mamą i poszukać miejsca na lczenie dla niej, możesz sie wzorować na teej klinice http://leczyc.pl/, dzieki temu bedziesz wiedziała na cozwrócic uwagę. Wspieraj swoja mamę bo to bardzo ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jest problem z alkoholem to najważniejsze aby ona sama się do tego przyznała i chciała się leczyć. Alkoholizm to choroba postępująca i śmiertelna. Ale można z niej wyjść. Trzeba szukać pomocy gdyż samodzielnie nie da się tej choroby pokonać. Jedną z dróg wyjścia (chyba najskuteczniejszą) jest droga jaką oferują Anonimowi Alkoholicy (AA). Pod tym linkiem znajdziesz garść informacji o AA na stronie jednej z Wrocławskich grup AA https://grupakrokowa123.wordpress.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×