Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wylece w kosmos kiedys

Czy zachowywac zimną krew, czy dawac upust emocjom??

Polecane posty

Gość wylece w kosmos kiedys
staram sie z wszystkich sił zachować spokój, ona sie buntuje, ale nie tlko do mnie.Powiem szczerze ze do swojego ojca jeszcze bardziej jest rozdarta, owszem ..mi tez nie poblaza, ale w porownaniu jak ona sie odzywa do mnie a do ojca to powiedzialabym ze mnie troche "oszczędza"Ja rozumiem, chormony dojrzewania, okres bunt sie zaczyna, ale wszystko ma swoj umiar,tez bylam nastolatką, tez sie buntowalam, ale są pewne granice których nie mozna przekraczać Mąż jej nigdy nie ropiszczał tak przesadnie, ie mozna piowiedziec ze jego córka to rozpuszczony bachor, bo on dobrze ją wychowywał, gdy trzeba było to skarcil, dał reprymende, no ale mloda nieraz zachowuje sie jak mały gówniarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zigzag..
1. 12 latka zaczyna mieć problemy z dojrzewaniem i nie panuje nad emocjami( pewnie bała się z tym lekarzem)- Ty jesteś dorosła więc powinnaś nad nerwami panować 2. Co do ubrań wystarczyło parokrotnie porozmawiać by dzieciak spokojnie się ubrał( co zresztą dziewczynka i tak zrobiła) 3. Kwestia legitymacji- dlaczego nie przypomniałaś o tym wieczorem skoro wiesz , że dziewczynka jest roztrzepana( mój syn jest- dlatego dzień wcześniej w takich sytuacjach każe mu wszystko przygotowac i o 5 rano( o zgrozo) nie byłoby absolutnie żadnego problemu. Uważam, że zawaliłaś na całej linni jako opiekun dziecka. Jak nie potrafisz, to się nie bierz za opiekę nad dzieckiem.. Na pocieszenie powiem CI, że błedy są po to, by się na nich uczyć- choć sądząc po Twoich wypowiedziach kompletnie nie masz na to ochoty bo nie czujesz się absolutnie winna a jak coś nie tak , to na skargę lecisz do tatusia który staje po Twojej stronie- to nie pomaga w poprawie relacji z małą. Przemyśl sobie to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z was
zigzag zanim się wypowiesz przeczytaj jeszcze z 5 razy pierwszego posta autorki a zwłaszcza wątek o legitymacji boże jak trudno znaleźć dziś ludzi co czytają ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zigzag..
a przepraszam , zwracam honor, rzeczywiście prosiła autorka( ps. - Boże z wielkiej litery- nazwa własna, bogowie może byc z małej) poprzedniego dnia ale widać nieskutecznie gdyż legitymacja nie znalazła się w kieszeni ubrania a tego należało dopilnować by rano kłopotów nie było tak jak i przygotowania ubrań przez dziewczynkę dnia poprzedniego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakKatabra-0-
zigzak 12 letnia pannica to nie 4 letnie dziecko co wszystko trzeba jej do rączki podac, za nią znaleźć przyszykować? tyle razy autorka prosila o poszukanie leg. ubranie sie, Nosz kurna ona ma 12 lat a nie 3-4. Swojemu synosiowi wszystko pod nos podklladasz to nie znaczy ze kazdy rodzic tak wyrecza juz DUZE dziecko. Ubrania tez sobie pannica juz powina sama szykowac a nie ktos jej, legitymacje to jej bylo obowiazkiem znalecv a nie obowiazek autorki.Wszystkie czyunnoscie ktore dziewczynka pwoinna wykonac ty zwlaasz na autorke ze ona za nia tego nie zrobila, chyba sobie zartujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zigzag..
:-) niczego mojemu synusiowi( ukochanemu ,to prawda) pod nos nie podkładam, po prostu wiem , że jest roztrzepany i w sytuacji takiej jak miała autorka miałabym problem z legitymacją- po prostu legitymacja miałaby być dnia poprzedniego w kieszeni kurtki i tyle. Dzieciaki są roztrzepane a my, dorosli jesteśmy od tego by uczyć je odpowiedzialności a nie robić jazdy o 5 ran0 bo pociągi nie czekają na spóźnialskich. Prawda jest taka, że autorka miała problemy z realizacją powierzonego zadania bo zamiast zmusić dziecko do załatwienia spraw dnia poprzedniego zrobiła jazdę o 5 tej rano. Nie znam dzieciaka, któremu by się chciało wstawać o tej porze( no, chyba że na jakąś atrakcję- na pewno nie do lekarza). Zresztą, widać , jak autorka się o dziecku wypowiada, widać że jest wkurzona na wszystko. A powinna byc wkurzona na siebie bo to ona jest niekonsekwentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam pytanie dlaczego auto
rka zadaje się z facetem który ma dziecko? Czy nie mogła sobie poszukać wolnego? Niech se urodzi swoje własne i się nad nimi wyżywa, a nie nad cudzym się mści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Franka
Nadal nie uzyskalam odpowiedzi od kobiet ktore najezdzaja na autorke CO Z MATKA ? zadna wrzeszczaca tutaj nie pyta gdzie szanowna mamusia,ktora w pierwszej kolejnosci powinna sie zajac dziecko a nie zwalac swoje obowiazki na obca osobe.Moze ty powyzej sie wypowiesz,bo bardzo glosno szczekasz i ukladasz zycie dziewczynie z kim ma sie wiazac i ile ma miec dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zigzag..
kochanko franka, dziewczynka jak widać na załączonym obrazku mieszka ze swoim partnerem i z ich córką . Obowiązek wychowawczy spoczywa na obojgu rodziców a nie tylko na matce dziecka. oczywiście autorka lub jej partner mogli zadzwonić do matki by o 5 rano przyjechała po dziecko i zabrała je do lekarza ale widać jakieś przyczyny były , że autorka o matce w tym momencie nie wspomina. Przyzwyczailiśmy się chyba za bardzo do tego, że po rozwodzie dziecko pozostaje z matką. W tym przypadku tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zigzag..
oczywiście AUTORKA mieszka ze swoim partnerem i ich córką miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Franka
zigzag, rozumiem ze dziecko mieszka z ojcem i jestem za zeby ojcowie mieli rowne prawa.Rozumiem ze zona owego ojca w pewnym sensie jest odpowiedzialna za to dziecko,choc wcale nie musi.Rozumiem ze autorka sie stara,bo mogla powiedziec;a co mnie to.Leca same obelgi,sama krytyka.Ktoras powyzej napisala ze MATKE TO ONA JUZ MA Dlatego pytam gdzie ta matka.Dlaczego owe panie nie skrytykowaly zachowania matki ktora ma obowiazki wobec dziecka. Chodzi mi o to ze mozesz byc swieta ale i tak ci dowala.Matka moze szwedac po melinach lecz slowa o niej nie mozna powiedziec.Dlatego zadalam to pytanie.jesli matka jest naj i wie tez naj i kocha rowniez naj to dlaczego nie zawiozla dzieciatka o 5 rano do lekarza.Tylko to zadanie zostalo powierzone znienawidzonej zonie ojca ktora ma czelnosc wyrywac dzieciaczka bladym switem z lozeczka.Przeciez gdyby matka ja budzila o tej godzinie to by pisaly ze dba o dziecko a ze robi to ktos inny to ze sie zneca.Paranoja glupich bab

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttyyytttt
Autorka napisala takie cos co z młodej matką : ...Była w lipcu u swojej matki na 2 tyg, miala tam równy miesiąc siedziec ale po 2 tyg juz przyjechala do domu bo nie chciala dluzej tam siedzieć,tak tęskniła za domem......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttyyytttt
osoby, ktore krytykujaą ze jakim prawem wredna zolza tak wczesnie zwala z łozka dzieciatko do lekarza, widocznie nie znają realiów polskiej słuzby zdrowia!!W wiekszosci to nie ty decydujesz kiedy i o ktorej, tylko jak sama autorka napisala , mieli umowiona wizyte juz od jakiegos czasu, do tamtego spejalisty czeka sie kilka miesięcy w kolejce, i związku z tym to on ustala termin z godzinom, a nie autorka sobie wybralka, dodatkowo jeszcze podróz 2 godz pociągiem.Oisalły ze jakby sie spoźnily temnin nast wizyty wypadl by dopiero kilka miesięcy później, no ale tak to ejst ujadac nie wiedząc nic, kompletnie nic o zyciu, jakie realia nas otaczają, tylko cw niakowac w każdym temacie ,udzielając kompletnnie nierealnych porad, i jeszcze naskakiwac na kobiete że taa z niej okkrutna bezlitasna wiedźma, ze tak meczy dziecko i trorturruje zwalając ja z lozka tk wczesnie..przeciez to nie od niej zalezała godzina, byla ustalona konkretna przez medyka i trzeba było sie wyrobic, a ty jako pacjent jesli ci nie pasuje to czekaj nast kilka miesiecy znów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tttttttyyyyyyyyyyttttttttt
znają realia czy nie znają, skoro baba chce się zajmować dzieckiem, to jej zakichanym obowiązkiem było ustalić tak wizytę, żeby to dziecka nie męczyło. A już zrywanie dzieciaka w środku nocy z łóżka to zwykły wybieg, żeby dzieciakowi dokuczyć i się zemścić ( pytanie, za co? ) Ale jak to macocha, podła wredna baba,robi ma złość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
ale tu chorych psychicznie kobiet..... strach się bać :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylece w kosmos kiedys
Jak tu niektóre z was pieknie porady piszą ze ja celowo w nocuy dziewczynke zwalałam z łozka, ze sie wszcze, ze to moja wina ze młoda nie przyszykowala leg(mimo ze dzien wczesniej 30 razy jej to przypominalam)jaka ja jestem nieziemsko zawistan i wredna do niej, ...Naprawde ludzie zastanopwcie sie zanim cos napiszecie :o Jej mtka mieszka za granicą, dziewczynka mieszka sporo lat z ojcem , ja zadnego malzenstwa nie rozbioijalam, poznalam mojego obecnego męża kiedy juz od dawna zyl samotnie z córką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zigzag..
nie chodzi o to bgy nie zrywac dziecka do lekarza no ludzie bez przesady jak ma iść o 5 tej na pociąg to iść musi i nie ma gadania ale takie sprawy załatwia się inaczej- nie szukanie legitymacji rano, nie gadanie o tym co ma dzieciak włożyć rano tylko to wszystko miało być zrobione poprzedniego dnia WIECZOREM.i tu autorka nie umiała się zorganizować, porozmawiać z dzieckiem i zmotywować go do działania- i może się mylę ale to tak wręcz wygląda jakby było celowe, jakby celowo autorka chciała z dzieciaka zrobić małą zołzę. Poranne wrzaski doprowadziły do eskalacji konfliktu . Dzieci nie są potworami- dziewczynce i tak jest trudno przestawić się na posiadanie matki i innej kobiety u boku ojca. Dziecko ma dwa domy- trochę u matki( nie wiem , byc może uryczanej, załamanej - być może dlatego dziecko nie chce z nią długo być) a częściej u ojca- z nową obcą kobietą którą testuje i która tych testów notorycznie nie zdaje. Ustępowanie i dawanie wszystkiego pod nos nie zbuduje relacji. Rozmowa i zrozumienie- to podstawa. Rada na przyszłość- z dzieckiem można mediować. Tylko nie o 5tej rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zigzag..
autorko- to co z tego, że 30 razy mówiłaś jak zdarta płyta skoro było to NIESKUTECZNE? Należało zrobić tak, by przed snem dzieciaczka było ustalone, co włoży i uzyskanie włożenia legitymacji do kieszeni. Myślę też, że marchewka jest u takiej dziewczynki 100 razy lepsza niż kij. Obu wam byłoby lepiej , gdyby obyło się bez porannych wrzasków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Franka
I znow autorka winna i znow z niej zolza.czy gdyby napisala ze malolata nie znalazla legitymacji,wiec wrocila do lozka bylo by lepiej? W "normalnej" rodzinie nie bylo by problemu.Jeszcze by malolat dostal bure za nie przygotowanie sie do wyjazdu.A ze to nie byla matka tylko zona ojca to jest po kim jezdzic.Przeanalizujcie swoje sytuacje domowe kobiety.Jak u was jest?? Wszystko perfect? mama mowi tak wiec dziecko robi tak? jakos nie wierze,bo jestem mama i wiem jak codzienne zycie wyglada.Odczepcie sie juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiesz kochanko
że to nie jest rodzina, a tym bardziej normalna? Dzieckiem chce dyrygować jakaś obca baba, która wciąż tylko wrzeszczy, skarży, może nawet bije. Ta podła baba robi wszystko. że by dziecku zniszczyć życie. Dowodem jest, że o 5 rano w sobote! zrywa dzieciaka do lekarza, jakby nie mogła tej wizyty zalatwić na inną godzinę i inny dzien. To tylko dowodzi podłości owej baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyttt
:D :D :D pierdolne jak czytam niektore komenty, to jest cyrk na kólkach co poniektóre osobby tu wypisują ..Maryniooo trzymaj mnie bo zlece z krzesla LoooLL Wasze komentarze (kilku osob) mozna na demoty wrzucic .Pffff:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylece w kosmos kiedys
.....Dzieckiem chce dyrygować jakaś obca baba, która wciąż tylko wrzeszczy, skarży, może nawet bije........ Nie no jasne, leje 3 razy dziennie profilaktycznie skórzanym wojskowym pasiorem, a tak w ramach rekreacji wiesz?? weź sie człowieku zastanow co ty wygadujesz .Moja podlosc obrazuje sie taką rzeczywistoscią ze zamiast mój wolny czas poswiecac na wlasne przyjemnosci to wten czas takze kosztem swojego niewyspania , nerwów troszcze sie o te dziecko..ot taka moja podłosc i zawistnosć, a mszcze sie na kazdej okazji, zatracając swój czas i spokój.Super psychiatra z ciebie. Piszecie tak jakby to dzieci nigdy do wlasnych rozdziców sie nie buntowaly , tylko bezgranicznie poslusznie wszystko wykonywały o co prosicie.Normalnie sielanka w rodzinnych domach :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to se wyleć w ten kosmos
pchałaś się facetowi do spodni to masz obowiązek dbać o jego dziecko, to chyba jasne. I nie pierdziel że się nie pchałaś, on cię siłą do łóżka nie zaciągnął, sama lazłaś, ale się przeliczyłaś, myślałaś że się facet dziecka pozbędzie a ty g.... Masz wolną drogę, nie podoba się to wypad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Franka
Autorko,zrozumialam po komentarzach ze powinnas sprzedac kopa gowniarzowi,olac.Nie gotuj,nie sprzataj,nie pomagaj.Moim zdaniem takie rady tu otrzymalas,bo nie jestes rodzina :D :D :D tylko obca baba.jako obca baba obcego guwiniarza nie masz obowiazkow.Jak ci juz tu napisoano ONA MATKE MA . Jednak zagladnij na inne watki a dowiesz sie ze twoim obowiazkiem jest....i tu cala litania,co ci wolno a co nie.One tak trzeszcza zaleznie od sytuacji.Rob jak uwazasz,nie pytaj tu o zdanie bo nie dostaniesz normalnej odpowiedzi.ja jako matka swoich dzieci nie pisala bym o takim incydencie,bo dla mnie naturalne jest ze jeden ranek idzie gladko a kolejnego wystrzelila bym dzieciory w kosmos.To ze jestes macocha nie oznacza ze wszystko robisz zle,bo guwniarz sie obraza.Rob tak jak uwazasz ze jest dobrze i tyle.Wszystkie matki tak robia,ale tylko te rozwiedzione sie nie przyznaja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako kochanka to o dzieciach
cudzych nie powinnas się wypowiadac, pilnuj swoich, bo może je spotkać coś złego ze strony twojego fagasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinkyy
uwazam ze nie ma nic takiego jak podzielone prawa, jesli oczywisccie mieszka sie razem... autorka mieszka z dziewczynka i jej ojcem, jest jego partnerka i pomaga wychowywac dziecko a takze sie nim zajmuje, pierze, prasuje , gotuje itd wiec ma pelne prawo do wkladu w wychowanie dziecka. corka mojego nazeczonego mieszka z matka, ma prawie 5 lat, ogolnie jest zawsze usmiechnietym dzieckiem , ale ma swoje dni w ktorych potrafi byc bardzo nieznosna. ja pomagam mojemu jak moge, lubie przebywac z mała i sie z nia bawic, ale jesli zachowuje sie zle i trzeba jej dac klapsa zostawiam to ojcu. nigdy , przenigdy nie okazuje zlosci ani jakiejkolwiek agresji do niej. jasne ze jak trzeba to ja pouczam, ale zawsze w spokojny sposob , bez krzyku. co innego byloby gdyby mieszkala z nami, czulabym sie bardziej na miejscu zeby ja skarcic jak zle sie zachowuje. zawsze jestes i pozostaniesz tylko macocha, jak chesz miec dobry kontakt z dzieckiem to staraj sie byc bardziej jej kolezanka niz wychowawczynia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Franka
pinkyy Niestety tak sie nie da.Tak samo jak matka w pierwszej kolejnosci jest matka,potem przyjaciolka i to samo dotyczy sie relacji kobieta ojca a dziecko ktore z nimi mieszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×