Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Szantazowana_przez _faceta

Szantaż emocjonalny w zwiazku

Polecane posty

Gość Szantazowana_przez _faceta

W skrócie: jestem z facetem 5 lat. Ja jestem po rozwodzie i on tez. Według mnie jesteśmy młodzi. Żadne z nas nie wpłynęło na rozpad małżeństwa tego drugiego. Ja rozwiodlam sie młodo bo tego ślubu chceli moi rodzice on z powodu wiecznego wtracania sie rodziców. Dzisiaj ja nie mam kontaktu z rodzicami przez swój rozwód. Utrzymuje kontakty głownie z jego rodzina. Mam siostrę która jest moja jedyna koleżanka , dzisiaj sie z nią poklucilam i strasznie to przeżyłam. Jego reakcja : " jak będziesz płakać jak małe dziecko to sie z Tobą nie ozenie!" i tak prawie za każdym razem. W sumie to dobry człowiek ale od momentu zareczyny wiecznie coś" jak rozmawiam nawet z jego rodzina i powiem coś co mu sie nie spodoba to potem rozmowa pt" jak tak będziesz wszystko peplac to sie zastanowie czy hce mieć taka żonę" Nic nie mogę powiedzieć mojej siostrze, nawet tego kiedy planujemy ślub i takie tam. On wszystko chce utrzymywać w tajemnicy. Nikt z moich znajomych ani jego w pracy nie wie, ze jesteśmy po rozwodach, nie wolno poruszać mi w pracy tematów wakacji , gdzie planuje jebac bo go to denerwuje. Generalnie nie gadam o wszystkim , ale o czym mam rozmawiać z ludźmi o pogodzie. Jak ktos mi sie pyta " czy podróżuje ?" to co mam powiedzieć ze nie. Przecież to kłamstwo. Albo co " ze nie lubię o tym rozmawiać" przecież każdy lubi. I dzisiaj znowu usłyszałam " ze ślubu nie będzie" bo powiedziałam mojej siostrze przypuszczalna datę ślubu. Czy ja powinnam być z takim człowiekiem? Miała być krótko. Przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktor no
masakra, kolejna, która nie może żyć bez ślubu, czy w życiu nie ma już ważniejszych rzeczy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szantazowana_przez _faceta
to on mnie zapytał czy chce. Mnie ślub do szczęścia nie jest potrzebny. A po za tym ma prawie 30 lat a on prawie 35. Skoro chciał to po co sie teraz tak zachwuje. Po za tym nie o ślub chodzi tylko o jego zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parram parram
masakra, kolejna, która nie może żyć bez ślubu, czy w życiu nie ma już ważniejszych rzeczy??? -to po pierwsze. a po drugie: dlaczego dajesz się tak traktować? po co ci taki zwiazek, narzeczony, maz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktor no
ok, w takim razie koleś jest jakiś zrypany albo pracuje dla ABW:D, tak czy inaczej kopnij go w dupę skoro taki cichociemny i co nie będzie z tobą nigdzie wychodził, żeby się nie wydało? bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piekna Alicja
Golabeczki. Bedziecie fantastycznym malzenstwem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szantazowana_przez _faceta
Nie no aż tak zle nie jest. Ale czasem mnie męczy to ze muszę kłamać wobec innych dla niego. Wychodzimy z domu do ludzi i w ogóle. I szzerze mówiąc odeszła bym. Kocham go bardzo i czuje ze było by mi cieżko bez niego. Ale może warto sie przemeczyc. Oszczedzam nawet pieniądze żeby go poprostu zostawić bo czasem już nie wyrabiam. Poprostu chce któregoś dnia spakować swoje rzeczy i wyjść bez słowa. Ale boje sie co dalej? Jak ja nawet za nim tesknie jak jest w pracy. To jakieś chore jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktor no
faktycznie, chore, jak to co dalej, będziesz szukać innego, który będzie cię lepiej traktował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parram parram
skoro myślisz o odejściu to czas najwyższy to zrobić.. marnujesz się przy nim, a gdzieś tam jest ktoś z kim byłoby ci dobrze. lepiej odejść i najwyżej nawet żyć samotnie i spokojnie niż w takim czymś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszesz "I dzisiaj znowu usłyszałam " ze ślubu nie będzie"" Mam propozycję - odpowiedz mu - "Jak nie to trudno. Czyli to koniec z nami ?" Jak będzie się stawiał, oddaj pierścionek i niech poniesie konsekwencje swoich słów. On Cię straszy a Ty się dajesz. Widocznie on wyczuwa że to dla Ciebie ważne i zaczyna tym grać. Masz jeszcze drugą opcje - powiedz że to szantaż i jak jeszcze raz będzie Cię szantażował to znaczy koniec - zerwanie i do widzenia. Musisz być bardzo konsekwentna jeśli chcesz to przerwać. Inaczej jak będziesz ulegać będzie jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szantazowana_przez _faceta
jeśli chodzi o oddanie pierscionka to nie jest to taka prosta sprawa. Jestem osoba slowna. Jak mi dał ten pierścionek i sie zgodziłam to powiedział mi ze pewnie będzie taka sytuacja ze będę chciała oddać mu pierścionek tak jak jego była żona. Powiedziałam ze my przecież zawsze sie dogadamy bo ja nie jestem taka uparta jak ona i obiecuje ze nigdy tego nie zrobię. A on sie uśmiechnął i powtarzał ze zrobię. Wiec teraz nie chce aby jego głupie gadanie sie sprawdziło. A ja już po części nie mam siły zaczynać życia trzeci raz ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Szantazowana_przez _faceta Napisałem Ci jak się od szantażu uwolnić. Ty napisałaś że nie możesz się postawić. Czyli że chcesz ulegać. Masz wolną wolę. Uprzedzam tylko, że on będzie w tą grę grał tak długo jak mu pozwolisz i będzie coraz gorzej. Skoro on ma same korzyści i może Cię coraz bardziej kontrolować to czemu ma się zmieniać. Z czasem poczujesz się zdominowana, zdołowana i nieszczęśliwa. Kiedy ulegasz szantażowi robisz na sobie gwałt psychiczny, co nigdy nie jest dobre. Proszę, przemyśl czy naprawdę chcesz dalej być szantażowana. Wierzę, że masz siłę aby się z tego wyrwać. Wystarczy że trochę poszukasz w sobie i zauważysz tą siłę. Poszukaj proszę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szantazowana_przez _faceta
kiedyś miałam , jak zostawiłam pierwszego męża. Dlatego mnie samej do ślubu sie nie spieszlo jeśli chodzi o ten zwiazek. Poprzedniego faceta zostawiłam w bardzo wredny sposób bo zasłużył. Poprostu pewnego dnia wrócił do mieszkania gdzie nie było moich rzeczy. Wtedy rok oszczedzalam na ten przekręt. I teraz jak bym miała odejść to bym powiedziała tylko jego bratu żeby wytłumaczył jego rodzicom. Bo kocham tych ludzi z całego serca.Ale powoli dochodzę do wniosku ze zasłużył na tEn sam scenariusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Szantazowana_przez _faceta Widzisz, ze związku/małżeństwa można wyjść również z godnością. Nie trzeba uciekać, ale to inny wątek :) Ad rem - jeśli ty nie stawiasz na swoim zdaniu, nie bronisz swoich prawe, to facet nie będzie Cię szanował. Powiedzenie czasami "Nie" w ważnej sprawie i bycie konsekwentnym - to buduje szacunek. Uleganie i bycie potulną owieczką powoduje, że wilk ma coraz większe zęby i apetyt :) Zaplanuj co zrobić najlepszego i bądź konsekwentna !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szantazowana_przez _faceta
Poklucilam sie z siostra a on na to " co sie przejmujesz jak będziesz o takie bzdury płakać jak dziecko to nie licz na mnie zamiast sie martwić to weź sie za sprzątanie" Zrobiło mi sie przykro. Tz ze to co czuje jest nie ważne. Ważne żeby on miał posprzatane. Wiec poplakalam sie na maxa i powiedziałam " tak właśnie mogę na ciebie liczyć mnie jest przykro i Ty zamiast mnie pocieszyć to uważasz ze nie mam prawa płakać" no i skończyło sie klutnia. Czy to jestem jakaś chora? Już nie pamietam żebym plakala. Miałam ciężki tydzień , a ten co? Dołożył swoje trzy grosze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj spokoj ,
przeciez on potrzebuje niewolnicy do prania porzadkowania i do lozka ..pogadaj z jego ex azaraz uciekniiesz od tego despoty :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szantazowana_przez _faceta
To on odszedł bo ona wolała mamusie. Płakała jak odchodził. Po części rozumiem o co mu chodzi, bo wiadomo ze każdy zwiazek ma swoje tajemnice. I nie każdy musi znac dokładnie nasze życie. Ale pracuje z facetami i oni są żonaci. I jak słyszę jak ich zony ich traktują to moj facet ma raj. A mimo to twierdzi ze to ja jestem coś nie tego. Nic mnie tak nie denerwuje jak ten tekst " jeszcze muszę sie zastanowić czy sie z tobą ozenie" nawet jak już raz powiedziałam , ze łaski mi nie robi to tak obrocil " kota ogonem" ze to ja go nie kocham i to mnie nie zależy. Nie jestem swieta. Ale tak sie ludzi nie traktuje. Im wiecej o tym myśle tym bardziej sie utwierdzam ze mam racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
Niezły manipulant... Z takim do ładu nie dojdziesz nigdy. Dojdziesz do momentu, w którym przez 10min będziesz zastanawiać się czy możesz powiedzieć to o czym myślisz i czy właściwa jest forma i dobrane słowa. Chyba nie tak to wszystko powinno wyglądać. staniesz się ofiarą psychicznie uzależnioną od swego oprawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój facet gra na twoim poczuciu winy (Że go niby nie kochasz). Oczekuje od Ciebie ciągle dowodów miłości- każde Twoje zachowanie odmienne od jego oczekiwań to dowód że nie kochasz - wiec jak kochasz to się tak nie zachowuj. Ciągle będzie w to grał jeśli nic nie zmienisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szantazowana_przez_faceta
mierzewa- ja juz czasem sie zastanawiam co i jak mu powiedziec ,zeby nie bylo awantury.Ostatecznie slubu nie bedzie,na dzien dzisiejszy zastanawiam sie kiedy od niego odejsc. Chyba nigdy nie bedzie dobrego momentu.Rozpatruje wszystkie ''za'' i ''przeciw''. Własnie konczymy remont mieszkania i juz nawet nie ochodza mnie pieniadze ,ktore w to zainwestowałam.Chce miec spokoj.Tylko czy napewno bede go miec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdffddffgfg
on nie chce z toba slubu, dobrze mu pieprzyc cie bez zobowiązań i tyle, no ale sama bylas glupia i zgodzilas sie na taki uklad to masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurwa byłaś już raz mężatką więc dlaczego chcesz popełnić znowu ten sam błąd? Co? Po co? Nie musisz tego kończyć ale poprostu sie nie daj a przynajmniej nie zawsze ustępuj a pozatym powiedz mu że nie życzysz sobie takich uwag! DO FACETA TRZEBA MÓWIć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×