Potrzebuje Kobiety Przyjaciolki (2)

Witam....Potrzebuje dziewczyny z ktora bede mogl podzielic sie swoimi problemami i przemysleniami.... Osobe ktora bedzie mnie rozumiala .... czy jest moze tutaj taka ?

ja też poszukuje. Skąd jesteś ?

Kielce . Narazie mieszkam we Wroclawiu

chłope, raz na zawsze sobie uświadom - przyjaźń z kobietą nie istnieje. kończy się to albo miłością albo rozpadem... ;/

O szkoda ja Zakopane ...

W takim razie wybieram milosc . Nawet jezeli mialoby sluzyc rozpadem .

jak chcesz znalezc kobiete, ktora by cie rozumiala, szukajac posrod osob, ktore wogole cie nie znaja....Chyba bardziej chodzi ci o to, zeby znalezc kogos, kto cie w ciemno zaakceptuje i zrozumie skoro tak robisz. A w takim razie, jedyna osoba ktora spelnia te kryteria jest twoja matka.....

O ty jesteś facetem ??! Nawet nie wiedziałam . Myślałam że dziewczyna :)

garagarahaha ON przecierz napisał "z ktora bede mogl" ... czytaj to będziesz wiedziała z kim masz do czynienia ;D

A wiesz co to znaczy slowo zapoznanie sie? sporo osob byc moze jest ciekawych i chca pokonwersowac . W ciemno? nie mowie ze to ma byc milosc . Porpstu chce porozmawiac czy to dziwne?

wiem wiem. nie czytałam uważnie :) Dobranie pisze tu już ^^ Pa

Tylko mi nie mówcie, że przyjaźń damsko-męska nie istnieje. Może to i prawda, że w większości trwa dopóki jedno się nie zakocha, ale wiem z autopsji, że taka przyjaźń może istnieć ;)

nie, napisal "potrzebuje osoby ktora bedzie mnie rozumiala". A zeby taka znalezc, to najpierw trzeba kogos poznac, pozniej sprawic, zeby ta osoba miala ochote na dalsze znajomosc, pozniej, zeby miala ochote nas poznawac. I ta osoba musi nas rozumiec, zeby zrozumiec a pozniej musi miec ochote to znosic. Do tego dochodzi sie latami znajomosci a nie zalatwia sie tego jednym czy dwoma wpisami na forum internetowym.

Kerita, trwa dopóki się właśnie jedno nie zakocha ;). Co następuje zazwyczaj relatywnie szybko, choć oczywiście nie zawsze, czasem jest to proces długotrwały.

ja tam nie wiem... ale życie jest bardzo trudne i skomplikowane. a zwłaszcza kobiety. ja już nigdy nie zasmakuję przyjaźni a co dopiero mówić o miłości... nigdy nie miałem prawdziwego przyjaciela z którym mógł bym otwarcie porozmawiać... nigdy nie mogłem poczuć się kochanym. no i już nie zasmakuję miłości, ze względu na dzisiejsze wymagania kobiet... ale cóż, to nazywa się "życie"

Światowa Organizacja Zdrowia idealnie to ująłeś "czasem jest to proces długotrwały" ale nigdy nie będzie wieczny... zawsze skończy się to albo miłością albo rozpadem.. nie ma innej drogi..

Naprawde mam przyjemnosc rozmawiania z przemadzala osoba "plote 5/10" Co ty wiesz? lata? potrzeba lata zeby sie zapoznac? czy zeby znac czlowieka ? lub moze zeby odkrywac jego tajemnice? idealny twoj nick pod to co piszesz. Ten wpis na forum moze spowodowac ze znajdzie sie osoba ktora byc moze bedzie potrzebowala tego samego i wstydzi sie moze porozmawiac o tym . Nie badz filozofem poniewaz pozna godzina . Pokaz ze zrozumiesz bo napewno Ty mialas/es to samo

Choć nie zawsze kończy się to zakochaniem. :P jeśli się np. fizycznie nie pociągają to też w pewnym stopniu może to zapobiec zakochaniu. Albo gdy oboje mają partnerów bądź są zakochani w kims innym ;)

Kerita nie masz racji... a gdy oboje mają partnerów to kończy się to zabawą w "zamieńmy się żonami" i prawdziwym życiu... PRZYJAŹŃ Z KOBIETĄ NIE ISTNIEJE!!! NIMA!!! ZERO!!! CZAISZ??? są tylko biedronki. i dżem...!

"plote 5/10" idz i teraz spotkaj taka kobiete ktora moze Cie zrozumiec chociaz postara sie o to . Teraz jest to trudne. Kiedys wydaje mi sie ze troszke bylo inaczej . Mama to ostateczna osoba do ktorej mohge sie zwrocic ale rowniez bedzie ciezka z nia rozmawiac na niektore sprawy niz z Kobieta , znajoma.

ale jak rozumiec kogos, kogo sie zupelnie nie zna? My, piszacy na kafe, mozemy co najwyzej dobrze rozumiec to, ze czasem mamy ochote tu popisac bo nie mamy do kogo geby otworzyc w domu. Ale zeby zrozumiec druga osobe, potrzeba ja znac, znac okolicznosci w jakich sie znajduje. Ty tymczasem, nie napisales nawet o sobie nic, oczekujesz tylko ze znajdzie sie tu ktos kto cie zrozumie....Jakbym ci napisala ze cie rozumiem to zrobiloby ci sie lepiej? Tak, rozumiem cie. Od teraz mozesz mnie nazywac swoja przyjaciolka. Lepiej?.....

no to skoro tak trudno jest ci spotkac taka kobiete w realu, to tym bardziej bedzie ci trudno znalezc taka w necie. No chyba ze zadowala cie, ze ktos kto zupelnie cie nie zna, napisze ci ze cie swietnie rozumie....

Jestes wredna troszke mowil CI to ktos juz ? z pewnoscia tak . Ja szukam osoby ktora ma chhec konwersowania . Pozna mnie dopiero wtedy jezeli bedzie miala ochote . Jezeli Ci nie odpowiada to zaloz swoj temat w ktorym opiszesz jak jestes wredna . Ciekawe czy bys ze mna tak rozmawiala na real . Baaardzo jestem ciekawy .

ja również nie mam z kim porozmawiać. nie mam przyjaciół, znajomych, nikogo! 24/h siedzę w domu i zamulam przy kąpie... całe wakacje tak spędziłem... można by powiedzieć że jedyna osoba z jaką mogę porozmawiać to moja poduszka... zawsze mnie wysłucha i mogę się do niej wypłakać, pomówić do niej i wtedy mi lepiej... ale nigdy nie jest dobrze :(

Jeżeli oboje prawdziwie kochają swoich partnerów, a siebie darzą tylko szczerą przyjaźnią, to wówczas nie ma mowy o żadnym zakochaniu . No chyba, że owi partnerzy staną się zazdrośni, wtedy w ich związkach może coś sie popsuć i wówczas mogą się przez te problemy zbliżyć. Wtedy dopiero możemy mówić, że owszem, mogą się zakochać. Ale teoretycznie taka przyjaźń może istnieć! ;)

Kerita "teoretycznie taka przyjaźń może istnieć!" owszem, w teori tak. ale pamiętajmy że teorie są fałszywe. a więc w praktyce takiej przyjaźni nie ma... to jest temat rzeka, i można bez końca mówić co i jak.. ale i tak zawsze będzie jakieś "ale"...

jezeli to do mnie bylo, o tej wrednej, to powiem tylko tyle, ze juz cie rozumiem, i nie mam ochoty poznawac ani ciebie ani twoich problemow, bo zaczynam rozumiec skad one sie biora. I wcale sie nie dziwie, ze jak dotad, nie udalo ci sie spotkac nikogo, kto by chcial cie poznawac blizej. Mnie wystarczyla kilkuminutowa wymiana tekstow z toba i mam juz dosyc. I rozumiem juz dlaczego musisz w necie szukac bratniej duszy. Na zywo pewnie jestes nie do zniesienia na dluzsza mete, a tu zawsze mozna cos sciemnic, cos dodac lub czegos nie dopowiedziec. Ale i tak wylazlo z ciebie. Powodzenia....

plote 5/10 hahahahahhah (x100) teraz przeczytaj swój wpis ze 2 razy i pomyśl co napisałaś. sama siebie nie rozumiesz... teraz przeczytaj swój jeszcze raz i pomyśl... sama obróciłaś wypowiedź w swoją stronę i zrobiłaś z siebie kalekę ;p sori...

hehehe....doceniam ze sie starasz ale slabo ci wyszlo. W moich wypowiedziach nie ma zadnej sprzecznosci, a jezeli twierdzisz inaczej, to przytocz prosze cytaty na poparcie swoich argumentow, to wtedy pogadamy. Ja chetnie podyskutuje. Ale domyslam sie, ze i tak nie podejmiesz dyskusji.....

Witaj szukam przyjazni,kogos kto pomoze mi przetrwac bedzie potrafil sluchac :)