Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ateista Wierzący

Dlaczego Kościół walczy z seksem i propaguje tylko seks małżeński?

Polecane posty

Gość Ateista Wierzący

Dlaczego Kościół walczy z seksem? Dlaczego seks tylko w małżeństwie? Jakie są tego podstawy filozoficzne i tradycja KK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu jest 90% napalonych zboczeńców, ew. Napalonych idiotów. 10% ludzi normalnych, inteligentnych, szansa, że uzyskasz inteligentną odpowiedź jest niska. Kościół ee...ma dziwne zdanie. Nawet w bibli są fragmenty o tym jak jedna kobieta obsługiwała gości pana domu. Niższośc kobiet raz. Uważanie homo i les za ludzi, którzy powinni się nawrócić. Dwa. Zakaz aborcji. Trzy. Ja jestem ateistką. A. Jak możesz być ateistą wierzącym? Chyba, że to tylko nick.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kościół poza tym uważa seks za coś wyższego niejako i stworzonego dla ludzi, którzy się kochają. Za rzecz, która może być robiona z osobą, która się kocha, blebleble, szanuje i chce być ze sobą na zawsze. Najlepiej to wziąść ślub na całe życie i tylko z tą jedną osobą to robić. Tak wygląda idea kościółu. Seks przedmałżeński to grzech podobno. Gosh, a jak ktoś powie księdzu, że uprawiał seks na dyskotece, czy gdziekolwiek z kimkolwiek to większość księdzy uzna cię za szmatę czy za bezbożnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieładnie
A Ty, który uważasz się za ateistę czy też niewierzącego, czy nie potępiasz ludzi kopulujacych gdziekolwiek i z kimkolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kościół to tylko instytucja. Nie ma żadnych prawnych narzędzi by czegokolwiek zabraniać. Przed ślubem na spowiedzi, na pytanie dlaczego nie chodzę na mszę, odpowiedziałem, że nie widzę takiej potrzeby. Zaczął coś pierrdolić to ja mu- dajesz ten papierek czy mam kopertę oddać mojej kobiecie? Żałuję, że przez te kratki nie widziałem jego wyrazu twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieładnie A Ty, który uważasz się za ateistę czy też niewierzącego, czy nie potępiasz ludzi kopulujacych gdziekolwiek i z kimkolwiek? A czy ty uważasz, że każda kobieta powinna uprawiać seks wyłącznie z jednym? Gdziekolwiek i z kimkolwiek też nie jest dobre. To z tym papierkiem - dobre :d. Absolutnie się zgadzam z wypowiedzią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ateista Wierzący
Nick oddaje mój intelektualny sposób myślenia i postrzegania, gdyż jestem miękkim agnostykiem tzn. uznaję, że nie ma dowodów na istnienie Boga, jak i też nie ma dowodów na nieistnienie Boga. Ale, jakoś nie mogę uwierzyć, że to wszystko nie kręci się dzięki Wielkiemu Zegarmistrzowi, hmmm.... ale skąd wziął się ten zegarmistrz? Uznaję, że to czy jestem wierzący czy nie zależy od mojego poznania siebie, rozwoju intelektualnego i duchowego w myśl słów Sokratesa mówiące - o poznaniu samego siebie, swojego "ja". W myśl tego poznania siebie nie będę kopulował byle gdzie i z kim, bo wtedy jestem bliższy zwierzętom, by nie obrazić zwierząt, ale też nie uważam, że seks poza małżenski jest grzechem. Oczywiście jeśli jestem w związku małżenskim to podejmuję decyzję o wierności tej a nie innej osobie. Zdrada jest zawsze krzywdzeniem zdradzanego. Znam przypadek kogoś kto był w małżeństwie bez ślubu kościelnego i pozostawił dwójkę dzieci i niekościelną żonę dla drugiej kobiety, z którą wziął uświęcony ślub kościelny. I tu mamy porzucenie dwójki dzieci i rodzinny i święty ślub po Bożemu, czy to nie jest hipokryzja? Mam w rodzinie wuja na wsi, który jest kościelnym i ma dwójkę nieślubnych dzieci, no i bzyka kogo się da, i nadal jest kościelnym, a moja ciotka nie wierzy, by W. byl takim ogierem, bo jest kościelnym, i już. Mam młodego znajomego, ateistę, który miał i ma jedną jedyną kobietę w życiu, swoją kochaną żonę i jakoś nie kopuluje z kim się da, i gdzie się da, mimo, że nie wierzy w Boga. Seks, a wiara lub nie wiara ma jakieś powiązania, ale na pewno nie takie prostackie ateista kopuluje jak zwierz, a wierzący to tylko po bożemu? Poznaj samego siebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W myśl tego poznania siebie nie będę kopulował byle gdzie i z kim, bo wtedy jestem bliższy zwierzętom, by nie obrazić zwierząt, ale też nie uważam, że seks poza małżenski jest grzechem. Oczywiście jeśli jestem w związku małżenskim to podejmuję decyzję o wierności tej a nie innej osobie. Zdrada jest zawsze krzywdzeniem zdradzanego. Tu się całkowicie zgadzam. A w ogóle niekiedy jest tak, że ktoś chodzi do kościoła, udaje zagorzałego katolika, a uprawia seks z kim popadnie. A ateista jest wierny. To nie zależy od wiary, a od rodzaju człowieka. Kościół uważa seks małżeński za jedyny dopuszczalny, ale ile jest katolików, którzy tylko z żoną czy mężem? Właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu pewnie chodzi o kasę
bo nieślubnych dzieci ochrzcić nie można według prawa kościelnego, a co za tym idzie - nic nie wpadnie na tacę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takJuzJest
A wytłumaczcie mi to, czemu mój facet twierdzi, że wierzy w Boga ale nie stosuje się do boskich praw (np.nie chodzi do Kościoła lub tylko gdy są święta, łamie wiele przykazań). Twierdzi, że wierzy w Boga ale sam wybiera sobie zasady do których chce sie dostosować. Więc jak to jest według Was? Można być wierzącym ale żyjącym według własnych zasad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponieważ ma swoje zasady, które od lat jego narodzin są niezmienne. I mimo podziałów, czy cywilizacyjnych przemian pozostaje na straży głoszenia prawdy o zmartwychwstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wiadomo są różni ludzie w Kościele. Jedni tak robią dlatego, że szanują ludzką seksualność i nie chcą, żeby zbrzydzić seks, a inni po prostu uważają to za zło wcielone i szatana kusiciela. Ta druga postawa wiąże się z antyfeminizmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takJuzJest
Wydawało mi się, że jak w coś wierzysz to bierzesz "cały pakiet" a nie sam decydujesz co ci sie podoba co nie. Nie rozumiem tycb ludzi, którzy twierdzą, że są wierzący ale maja tyle wspólnego z Bogiem co nic. Nie chodza do Koscioła, a święta nie są dla nich przeżyciem duchowym tylko spotkaniem rodzinnym. Nie stosuja się do panujących zasad a nawet często je potępiają. (To wszystko to opisuje mojego faceta). Czy Wy tez tak macie? Wierzycie ale tak jakby nic więcej sie z tym nie wiąże niz tylko słowa"wierzę w Boga"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I z czystym sumieniem mogę napisać, że kościół a raczej jego katolicki kształt miał ogromny wpływ na to, że teraz mogę sobie pisać po polsku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"cały pakiet" ??? Co to ma niby być ? Sram na jakieś pakiety. Jestem tylko człowiekiem i w duupie mam to, że jakiś inny człowiek powie mi co mam zrobić, z tym w co wierzę. Co mam teraz nakurrwiać na mszę bo będę bardziej święty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takJuzJest
Ale to nie jakiś człowiek wymyślił "te" zasady, tylko ludzie natchnieni przez Boga, a więc według tej religii, sam Bóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takJuzJest
Bądź co bądź one są. I dlaczego ludzie którzy deklarują,ze są wierzący w ogóle się do nich nie stosują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są i tacy co do koscioła latają w kazde świeto i tez mają w doopie zasady bo mozna się po ich złamaniu przecież wyspowiadac :classic_cool: PS 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MrSmooth
Jest to związane z godnością człowieka. Konkretnie chodzi aby nie traktować drugiej osoby instrumentalnie, jako zabawki seksualnej. Poza tym jesteśmy ludźmi i powinniśmy panować nad własnymi popędami. To nas odróżnia od zwierząt. Niestety historia kościoła sięga 2000 lat wstecz a byly to zupełnie inne czasy. W dzisiejszych czasach na ślub decydują się ludzie dużo starsi niż nasi dziadkowie a co dopiero nasi przodkowie. Powodów jest wiele ale to temat na inny topic. Niestety kościół nie potrafi dostosować się do obecnych czasów. Seks przedmalzenski? Ja nie wytrzymałem (8 lat związku) ale są ludzie, którzy czekają az do ślubu ale jest to ich decyzja, która należy szanować. Jednak imho co innego kochać się że stałym partnerem a bo innego rozwiązlosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werzący Ateista
"""""MrSmooth Jest to związane z godnością człowieka. Konkretnie chodzi aby nie traktować drugiej osoby instrumentalnie, jako zabawki seksualnej""" Zgadza się nikt ie chce być wykorzystany i traktowany jak przedmiot, ale czy w uświęconym małżenstwie nie można drugiej osoby traktować jak przedmiotu seksualnego? Oczywiście, że można. I co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Illuminatus
koscilol nalezy opodatkowac uzywajac daty wstecznej a nastepnie rozpierrdolic w drobny mak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwaaaaaaaaqwa
Mnie w tym wszystkim śmieszy trochę jedna rzecz. Mianowicie to że znam osoby, które, przepraszam za wyrażenie, ale dymają się na lewo i prawo z kim popadnie, chodzą do kościoła, chodzą do spowiedzi, dostaja rozgrzeszenie i przyjmują komunię świętą, a ja nie dostałam rozgrzeszenia bo jak to nazwał ksiądz jestem ladacznicą i puszczalską bo mieszkam z narzeczonym z którym jestem od 6 lat! czy naprawdę ja grzeszę bardziej? gdzie tu sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Illuminatus
Nie ma sensu ty ladacznico! Kosciol to zbrodnicza instytucja, ktora nalezy zlikwidowac jak najszybciej to mozliwe aby wiecej nie glosil swych herezji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na czele tej calej
porypanej instytucji stanie niebawem NATANEK :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też się pytam
Ja też się zastanawiam. Mało tego, zastanawiam się gdzie jest grzech kiedy dwoje kochających się i wiernych sobie ludzi, będących dodatkowo małżeństwem a nie chcących stosować antykoncepcji jest potępianych za współżycie z wytryskiem poza pochwą??? TO jest dla mnie niezrozumiałe i poszukuję jakiegoś punktu zaczepienia skąd ten "przepis", że jesli odrzucasz prokreację to grzeszysz? Dlaczego? Skoro poprzez fizyczność pogłębia się miłość małżeńską. A wiadomo, ze kobieta jest najbardziej napalona wtedy kiedy jest płodna. Niektóre znów po tym okresie nie mają ochoty na seks i takie wstrzymywanie do okresu niepłodnego powoduje, że seksu i bliskości nie ma prawie w cale. A co do kolegi z karteczką u spowiedzi - pytam się - PO CO CI BYŁ ŚLUB W KOŚCIELE???? Tego też nie mogę pojąć? Bo co, bo rodzina? Bo ładnie? Bo organista marsza zagra? Wynajmij se muzyków idź do USC i koperty ni musisz dawać i z "durnym" czarnym rozmawiać... po co w ogóle Wam ślub w kościele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takJuzJest
Dokładnie! Mój facet również nie wyobraża sobie ślubu bez slubu kościelnego. Ale czemu? Bo małżeństwo będzie nieważne przed Bogiem? Otóż nie! Chodzi tylko o to co powiedzą na to jego rodzice i reszta rodziny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takJuzJest
I tak jak wcześniej napisała kwaaaaaaqwa mieszkanie z kimś bez ślubu to oczywiście ciężki grzech, ale co z tymi ,którzy uprawiają seks z kim popadnie? Czyżby to było lepsze? W dodatku rozwodnik lub rozwódka nie może przyjmować Komunii Świętej,gdyż złamał prawo boskie rozwodząc się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwaaaaaaaaqwa
Wiem że możesz to podłe i w ogóle co powiem ale zaczynam coraz bardziej wierzyć w to że jedyne po co księżom są potrzebni wierni to po to żeby wyciągnąć od nich kasę. Na poczatku złościlam się na narzeczonego jak mi tłumaczył że ksiądz chce nas tym nie dawaniem rozgrzeszenia zmusić do ślubu bo widzi że na nas może zarobić a na tych co puszczają się ze wszystkim co się rusza i tak nie zarobi bo u nich przecież perspektyw na ślub nie ma. Straszne to jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×