Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość adam23x(

po 7 latach chyba juz jej nie kocham...

Polecane posty

Gość adam23x(

Witam, Mam 23 lata i niestety mam problem milosny. Jestem od 7 lat w zwiazku z dziewczyna o prawie 3 lata starsza odemnie. Nasz zwiazek zaczol sie jeszcze jak mieszkalem za granica i przez prawie 4 lata bylismy razem na odleglosc. Przyjezdzalem do niej prawie co tydzien, poprostu wielka milosc. Skonzylem szkole tam i postanowilismy ze przyjde do Polski do niej no i dd 3 lat mieszkamy razem w duzym miescie ona konczy studia a ja pracuje. 2 lata temu mielismy zareczyny. Dokladnie za rok mamy miec slub. Niestety, od dobrych 4 misiecy ciagle sie klucimy, raz jest dobrze raz zle. Nieraz dochodzi do takich momentow ze prawie sie rozstajemy...chodzby tydzien temu... zaczynam od niej uciekac i gdy przychodzi weekend wyjezdzam do domu poniewaz ona pracuje od jaiegos czasu dorywczo w weekendy caly weekend do 21:00 i nietety sam jestem. Pochodzimy oboje z malego miasteczka i tam mam dom wiec jest do czeo wracac. Poprostu czuje ze potrzebuje od niej odpoczac od miasta od tego wszstiego(zapomniec o niej i o problemach). Lecz nietety brak uczucia takiego jak kiedys gdy mieszkalem za granica ze chce spowrotem do niej jechac. Zrobila mi sie obojetna i dusze sie przy niej co w jej przypadku jest odwrotne bo bardzo mnie kocha i mimo tych zlych dni miedzy nami ciagle ma nadzieje ze bedzi dobrze. Ja niestety mam wrazenie ze to tylko przyzwyczajenie do tego ze od 7 lat jestem z nia i przeszlismy tyle razem. Mam wrazenie ze laczy nas tylko seks a reszta... praca dom praca dom... spimy razem.... i slowo Kocham przestalo dla mnie miec jakiekolwiek znaczenie. Pewnego samotnego weekendu koledzy mnie wyciagnli na impreze i stalo sie ze poznalem pewna dziewczyne. Odrazu jak ja zobaczylem cos w nas zaiskrzylo. Spotkalismy sie pare razy, spedzilismy pare milych wieczorow... lecz wmawialem sobie ze ona ma dopiero 18 lat a ja mam narzeczona i za rok slubuje i nic z tego nie bedzie, do niczego miedzy nami niemoze dojsc! Nie widzielismy sie prawie miesiac od ostatniego razu i nawet postanowilismy ze juz sie nie spotkamy bo to niema sensu, nie bedzie z nas zwiazku. Tymczasem nie potrafilem przez prawie miesiac o niej nie myslec. W domu, w pracy, nawet podczas seksu z narzeczona ciagle o niej mysle. Postanowilem ze nie bedziemy sie oddzywac do siebie lecz niestety po tych 3 tygodniach w tym samym momecie napisalismy do siebie czy sie nie spotkamy. Spotkalimsy sie, spedzilismy mily wieczor, niestety wszystko zabrnelo tak daleko ze spala u mnie dalej mozecie sobi wyobrazic... Nie wiem co robic, ciagle sie kluce z narzeczona prawie sie rozstajemy a za rok slub, nie chce po roku malrzensta sie rozwodzic. Spotkalem ta druga i sam juz nie wiem czy to zauroczenie czy zakochanie. Czy jest sens rozstawac sie i zaczynac nowy zwiazek po 7 latach, czy postarac sie zmieic swoje uczucia do narzeczonej i sprobowac zapomniec o tamtej 18nstce. Pomozcie mi prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WYPlERDALAJ W PODSKOKACH
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOROta w sloncu
Odpowiem cytatem a sam wyciagnij wnioski :) "Człowiek kocha albo nie kocha, i żadna siła na świecie nie ma na to wpływu.Możemy udawać, że nie kochamy. Możemy przywyknąć do drugiej osoby. Możemy przeżyć całe życie w przyjaźni i wzajemnym zrozumieniu, założyć rodzinę,kochać się każdej nocy i każdej nocy mieć orgazm, a mimo to czuć wokół żałosną pustkę, wiedzieć, że czegoś ważnego brakuje."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam23x(
mocny cytat... :) dzieki za szczera odpowiedz. Zapamietam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równie długo w związku
To oczywiste, ze po tylu latach dochodzi między ludźmi do kłótni. Wyszło na to, że mogłeś z nią być pomimo wszystko, ale na odległość, a gdy macie już być razem do końca, gdy coraz bliżej podjęcia ostatecznej decyzji Ty zaczynasz się wycofywać. Szkoda. Może jesteś za mało dojrzały na taki związek? Nowa dziewczyna pojawiła się w dobrym momencie, ale skąd wiesz, czy za 7 lat z nią/lub z inną nie poczujesz tego samego co teraz do obecnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddfdfffgdfdfsdsd
tak niestety koncza sie konkubinaty, narzeczona ci sie znudzila bo ci dawlaa dupy na kazde zawolanie, i zachcialo ci sie nowej dupy do ruchania, wielkiej filozofii to tu nie ma. kto ejst winny? twoja narzeczona ze dawala ci wszystko na tacy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam23x(
to ze jest mlodza nie znaczy ze jest ladniejsza... fakt jest mlodsza...ma dopiero 18 lat... Nie plnowalem tego...nigd nie sadzilem ze tak si stanie, ze poznam nage po tylu latach bycia z kims dziewczyne ktora mi zawroci w glowie i nie bede wiedzial co robic dale ze swoim zycim. Gupio mi ze zdradzilem narzeczona, ... Boje sie samotnosci, boje sie tego ze ta druga jest taka mloda. ... Wiem jestem troche egoistyczny, traktuje to troche jak wymiane starego modelu na nowy... Naprawde nie wiem co z tym zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równie długo w związku
No właśnie, jesteś egoistyczny. POmyśl o przyszłości swojej obecnej dziewcyzny, jakby nie patrzeć, ona jest tobie oddana do końca- tak wynika, z tego, co piszesz. Ja czułabym się na jej miejscy tak, jakbym zmarnowała te 7 lat... I niestety, wg mnie, ta nowa zawróciła ci w głowie, bo jesteście w trakcie kryzysu, a nie dlatego, że jest w czymkolwiek lepsza od twojej obecnej. PO tylu latach ludziom różne rzeczy do głowy przychodza, ale ty już musisz zdecydować. Albo w jedną, albo w drugą stronę. Może idzcie do jakiegoś terapeuty. Zależy ci na tym związku w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam23x(
co do niektorych wypowiedzi, macie racje.... dostaje od narzeczonej czego chce ... nie jest mi z nia zle. Wrecz przeciwnie... nie jeden by pozazdroscil. Mozliwe ze jestem jeszcze nie gotowy na to wszystko... lecz od nowego zwiazku spodziewalbym sie tego sameg... planuje rodzine, dom, dzieci... ... ... nie mam zamiaru byc z kims jak w przedszkolu na smsiki , buzi buzi i spotykac se raz na ruski rok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równie długo w związku
Najwyższy czas sie zdecydować. Albo brniesz dalej w obecny związek i starasz sie razem z narzeczoną na nowo rozbudzić stare uczucia, albo daruj sobie, zostaw narzeczoną i zaczynaj z tamtą, ale nie licz, że tamta po kilku latach cię nie rozczaruje. Oszukujesz teraz swoją dziewczynę, jakby nie było, zdradziłes, a takie rzeczy nawet po 7 latach cięzko wybaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja na to jak na laatoo
ciezka decyzja - zostac przy starej milosci jest bezpiecznie, bo to juz sprawdzone, wiesz na co stac, przyzwyczajenie etc...jednak ciagle klotnie i powtarzanie tego samego moga doprowadzic i tak do upadku zwiazku cos na ksztalt wzajemnego zmeczenia materialu. Z kolei nowa znajomosc jest fascynujaca, dodaje smaku, powiew swiezosci,jednak jest niepewnosc, bo raz,ze nie znasz jej na co ja stac a dwa jest zbyt mloda do podejmowania waznych,zyciowych decyzji. No i kolejna kwestia to Ty - nie jestes gotowy na malzenstwo, niestety wbrew temu iz byles z nia 7 lat w luznym zwiazku nie znaczy,ze po slubie bedzie tak samo, juz wymiekasz a co dopiero potem...niestety, czasem trzeba podjac meska,trudna decyzje i odejsc by byc szczesliwszym w zyciu i kogos bardziej nie ranic.... Odpowiedz sobie na pytanie - czy Twoja aktualna partnerka jest TA JEDYNA ? czy tylko jest bo jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam23x(
gdyby mi wogole nie zalezalo a narzeczonej i zwiazku to juz dawno bysmy sie rozstali... nie raz byla okazja. Lecz nawet jak juz dochodzi do mometnu gdy mialbym np. isc i sie spakowac i wyniesc od niej i zaczac nowe zycie to mnie ogarnia skrucha. Patrze na nia i mysle sobie jaki ze mnie debil... nawet jezeli cos jest przez nia to itak to jest silniejsze i nie pozwala mi od niej odejsc... nawet jak czuje ze moglym ja zostawic teraz w tej chwili ze niech sobie idzie w cholere mam jej dosyc to itak za nia pobiegne. Nie sadzicie ze to idiotyczne ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równie długo w związku
To może jednak ją kochasz? Zresztą, jak można nie być pewnym czy sie kogoś kocha? przychodzą momenty zwątpienia w przyszłość związku, gdy są kłótnie, ale nie w przyszłość miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja na to jak na laatoo
Nie sadzicie ze to idiotyczne ??? Nie jest to idiotyczne - masz sumienie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i pomyśleć
dddfdfffgdfdfsdsd >>>> no pewnie, tak się kończą konkubinaty :D Bo przecież w małżeństwie zdrady nie uświadczysz :D Głupiaś ty jak but z lewej nogi. Właśnie, to że tamta jest młodsza nie oznacza, ze jest ładniejsza :D Nie wiem czemu ludziom się wydaje, ze zdradzić to można tylko z super dupą o 1000% ładniejszą od tej, którą sie zdradza :D A jak już młodsza, to na bank super dupa tak jakby nie było np. 18 latek z nochalem jak klamka, z pryszczami, z obwisłą dupą, celulitem i nadwagę :D Co za durne stereotypy. Cała zagadka często tkwi w tym, ze jest ta druga jest po prostu INNA, "NOWA" (często - chętniejsza w łóżku) i przez to tylko atrakcyjniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam23x(
na malzenstwo jestem gotowy ... mimo iz mam 23 lata poprzeczke zyciowa powiesilem sobie wysoko...nieraz mysle ze za wysoko od siebie wymagam.... mam wlasny dom ktory sam wybudowale niestety w nim nie mieszkam bo zebysmy nie zyli na odleglosc specjalnie zamieszkalem z narzeczona i znalazlem prace na wysokim stanowisku. Dodatkowo mam wlasna firme... Poprostu nie wiem co zrobic .... czy byc dalej w nieszczesciu z narzeczona i sprobowac po raz xxxxxx to naprawic czy dac luz i isc w niepewnosc z 18stka ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równie długo w związku
mało męsko brzmisz- wybacz... zamiast pogadać ze swoją kobietą o tym, że wam się nie układa i , ze najnormlaniej w świecie masz wątpliwości szukasz pomocy na forum. Pogadaj z narzeczoną. Zacznij działać, by to naprawić, a jak się nie uda wtedy uderzaj do nowej. I zgadzam się z poprzednikami, ta nowa jest kusząca, bo jest nowa, po 7 latach jakieś urozmaicenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZachódSłońcarap
Moze naucz sie wiecej dawac z siebie, a nie ciagle brac. Z tego co piszesz masz z nia wszystko i inni mogli by ci pozazdroscic a co ty robisz dla niej? Szkoda mi tej twojej dziewczyny, mogłaby w koncu otworzyc te swoje oczeta i zobaczyc ze ty nie zasalugujesz na nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam23x(
... jest mi na 1000 % glupio i zle sie z tym czuje ze zdradzilem narzecona... lecz nie chce dolewac oliwy do ognia... NIE nie powiem jej o tym... oczywiste jest to ze na byle kogo bym nie spojzal. Ta mlodsza jest super dziewczyna,piekna i wogole...ma 18 lat w lodzk bylem z nia raz jedyny ... ale nie na tym mi zalezy.... lecz tu nie chodzi o seks czy o wyglad... nie jestem wyglodnilym Pieskiem ktoy ugnia sie za sukami jak glupi ...z narzeczna robimy to kiedy chcemy i jak chcemy, rano wieczorem ,....ciagle... jest piekna i wogole z biegiem czasu mam wrazenie ze jest ladniejsza... mi chodzi o uczucia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjyyuu6
bierz sie za nowa,pouzywasz i zobaczysz ze jest g... warta i wtedy pozalujesz ze zostawiles kogos bardzo cennego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja na to jak na laatoo
mi chodzi o uczucia!!! wiec jakie sa Twoje uczucia do niej? kochasz ja jeszcze w koncu czy tylko zostaly strzepy milosci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równie długo w związku
weź się w garść i zrób coś w z tym związkiem zamiast się nad sobą użalać. Szkoda narzeczonej, nawet bardzo. Wydaje mi się, że zasługuje na to, by znać twoje rozterki i kwestię zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ubrergergre
niedojrzaly synek z ciebie zachowujacy sie jak kolezka z liceum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ta młoda kurewka też dobra. 18 lat i już wskakuje zajętemu do łóżka. Szerzy się upadek jak rapuje Firma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yatkagadka
równie długo w związku weź się w garść i zrób coś w z tym związkiem zamiast się nad sobą użalać. Szkoda narzeczonej, nawet bardzo. Wydaje mi się, że zasługuje na to, by znać twoje rozterki i kwestię zdrady. No przeciez zrobil ! Bzyknal inna i teraz mysli ze ja kocha. Chloptas nie lubi sie przemeczac i zamiast rozwiazywac problemy ucieka do innej to jest niedojrzale podejscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równie długo w związku
może nie przyznał się, że jest zajęty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i pomyśleć
jeżeli chodzi ci o uczucia to sprawa ma się tak, że jak się kogoś kocha to się go nie zdradza. Dodatkowo jak się jest dojrzałym mężczyzną to się nie oszukuje, nie kłamie, nie gra nie dwa fronty oraz nie bierze za 18 letnie dziewczyny. Tyle ode mnie, ciao.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×