Nowotwór bliskiej osoby, nie ma gorszej traumy, auschwitz!!

nie mogę tego przeżyć!!, czemu to "skurwysyństwo" ma rację bytu, czemu takie coś istnieje?!!

współczuję:(

"ktoś" musi nas niszczyć

sama kilka lat temu przez to przechodziłam- zmieniło mnie to na zawsze :(

moj tato nie wygrał:( zycze sił,wytrwalosci i wiary

no właśnie moja mama nie wygrała, tym bardziej że miała ponoć łagodnego bo chłoniak, chyba późno wykryty i wykończył ją!! codziennie było gorzej, 8 miesięcy traumy

moja siostra miała chłoniaka, ale jej się udało, ale też było ciężko, zwłaszcza że jest samotną matką małego dziecka :( ale póki co można powiedzieć, że się udało.

;)wiem nie powinnam pisac i sie cieszyc ale kazda chwile probuje wykorzystac by sie smiac poki moge

Każdemu życze żeby pokonał tą okrutną chorobę, ale jest mi bardzo przykro że moja mama nie dała rady, miała chłoniak nieziarniczego typu T a te są trudniej wyleczalne i niestety nie dała rady :(

tak mi przykro.. ja mam jakis debilny problem, a ludzie przezywaja tragedie.. u dalszej rodziny byl przypadek powaznej choroby niestety nie udalo sie tej osoby uratowac.. walczyla 5 lat i 5 lat rodzina meczyla sie wraz z nia... bardzo mi przykro, ta choroba jest straszna i zabiera tyle istnien:(

ile masz lat Autorze? Dawno Mama Ci umarła?

moja mama tez zmarla jak mialam 12 lat powodzenia Ci zycze

mam kolege...jego mama lezy na oddziale onkologii...powodzenia musisz wierzyc,ze stanie sie cud i dla niej musisz byc silny, wyplakac to gdzies w kacie ,a wrocic z usmiechem

nie życzę nikomu, walka o każdy dzień i widać że bywa przegrana, mama była tak osłabiona ze nie mogła brać chemii,a guzy których miała kilka co dzień sie rozrastały, straszne

to strasznie przykre , ale każdy ma swoje własne przeznaczenie i swój czas - ta gra jest tak ułożona , że naszym "sensem" jest m.in.cierpienie i smierć

jakie byly objawy? Nie zorientowaliście się wcześniej? :(

Niestety parę dni temu, jestem koło 30-stki ale i tak to przeżywam, matkę ma sie tylko jedną i teraz zrozumiałem tą prawdę w całej rozciągłości

o rany :( Współczuję Ci bardzo. Z tym człowiek się nie godzi chyba nigdy. Mój tata nie żyje, a czasami to jak mam gorszy dzień zwłaszcza tak mi żal. Tak to jakoś to znoszę, bo był już wiekowy (ja byłam poznym dzieckiem), ale i tak śmierć jest okropna. Dopóki wszyscy żyjemy to nic się nie stało.

ja mamę próbuję zagonić na kolonoskopię, ale oczywiście bez efektu.

ten typ nowotworu nie daje jakiś specyficznych objawow. Od jakiegoś czasu miała taki kaszel nad ranem, troche chudła ale zawsze była bardzo szczupła, bywała osłabiona ale nikt nie kojarzył tego z rozwijajacym się rakiem

NIE DAJCIE SIĘ NABRA! TEMAT PROWO , A MATKA AUTORA MA SIĘ DOBRZE! ON JUŻ NIE WIE W JAKI SPOSÓB ZWRCIĆ NA SIEBIE UWAGĘ ! ŻAŁOSNE I TYLE!

bydlę podstępne :o Człowiek myśli, że jest ok, a to się rozwija w człowieku.

ja tez jestem późnym dzieckiem i mama była po 70-tce, ale była tak aktywna i fajnie wyglądajaca osobą ze niektórzy dawali jej maksimum 50, i w ciągu 8 miesięcy od stycznia tak ją wykonczył, że w ostatnich dniach nie była juz w stanie nawet iść do ubikacji. To jej umieranie to jakaś tragedia

bo żrecie gówna, palicie i pijecie. a tera szukacie winnych

NABRAC*

Załamany do cna.... przeżywam to samo i bardzo Ci współczuję..... Jak będziesz chciał to napisz na meila enn84@interia.pl

teraz muszę iść spać, ale postaram się zajrzeć. Trzymaj się :)

2y#3@*k@c - powiem ci tyle jesteś cynicznym skurwysynem, zadowolonym z siebie pajacem który własnie chce zwrócic na siebie uwage a nie ma czym

jadła śledzie i oto efekt :(

też idę spać bo trolli nie brakuje, ale nie wiem czy ja juz chciałbym o tym pisać kiedy już nadzieja nie ma racji bytu bo już się to stało co najgorsze , a nie chcę już przeżywać tego co się działo ostatnio zwłaszcza w ostatnich 4 miesiącach