Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rozżalona1986

Jak sobie poradzić z takim żalem?

Polecane posty

Gość Rozżalona1986

Nie wiem już, jak mam sobie z pewną sytuacja poradzić. Zacznę może od początku. Poznałam mojego eks (Tomka) 9 lat temu, będąc jeszcze nastolatką. Zakochałam się i byliśmy ze sobą 3 miesiące, ale zostawił mnie dla innej (Marzeny). Przeżyłam to bardzo. Po roku samotności poznałam jednak Piotra. Był całkiem inny, bardzo uprzejmy i miły. Przez 1,5 roku byliśmy parą, chociaż ja dalej myślałam o tym pierwszym. Zerwałam z Piotrkiem, bo nie chciałam go nadal oszukiwać, ale po latach okazało się, że postąpiłam dobrze... Mniejsza z tym...Po kolejnym roku Tomek zaczął się odzywać. Nie chciałam się wiązać, ale uczucie było silniejsze. Zostaliśmy parą. Były wzloty i upadki, jak w każdym związku, ale bardzo go kochałam. Po 4 latach znowu mnie zostawił. Z dnia na dzień dla Marzeny (tak, dla tej samej, co wcześniej). Nie potrafiłam się pozbierać, nie jadłam i myślałam tylko o jednym.... Moja przyjaciółka mi pomogła i w sumie to tylko dzięki niej napisałam pracę licencjacką.... Wyjechałam do Niemiec... Miałam koszmary (codziennie w śnie zostawiał mnie dla niej).... Wróciłam na urlop do Polski.... i... spotkałam go.... bolało... Po kilku dniach zerwał z nią dla mnie, twierdząc, że to ja jestem miłością jego życia.... Długo się wahałam i w końcu uległam (nigdy sobie tego nie wybaczę)... Przez pół roku jeździłam co 3 tygodnie na weekend, żeby tylko być blisko niego.... W końcu wróciłam na stałe.... Znalazłam pracę w bardzo fajnej firmie i kontynuowałam studia. Zawodowo czułam się spełniona, ale w związku znowu coś się zaczęło psuć.... Zaczął wyciszać telefon. Nie pozwalał mi go nawet ruszać, chociaż nigdy z tym problemu nie było. Zrobiłam się podejrzliwa i dowiedziałam się, że pisze sobie z dziewczynami różne słodkie smsy, a nawet z jakąś się kilka razy spotkał. On twierdził, że to zwykła błahostka. Nie wytrzymałam i zerwałam z nim. A on wrócił (nie trzeba zgadywać do kogo) do Marzeny. Nie chciałam go już oglądać, zerwałam całkowicie kontakt. Po 4 miesiącach spotkaliśmy się pod budynkiem, gdzie pracowałam. On znowu zaczął mówić, jak tęskni, jak bardzo kocha, ale mnie to spotkanie tylko bolało... Nie zrobiłam nic, choć pisał.... Zerwał z nią i dzisiaj niespodziewanie do mnie przyjechał.... Nie wiem, co on sobie wyobraża? Będzie mnie już zadręczał do końca życia? Chce przyjaźni i chwali mi się, że poznał jakąś fajną osiemnastolatkę. Powiedziałam, że nie chce żadnego kontaktu, żeby więcej się do mnie nie odzywał. Moje rany, które powoli się zaczęły goić znowu zostały rozdrapane... Mam tyle żalu w sobie, tyle złości. Nie radzę sobie, zadręczam się od dnia naszego rozstania. Koszmary powróciły. Nie wiem, czy pójść do jakiegoś psychologa, czy jakoś to w sobie stłumić... Zaczynam sobie już powoli z tą sytuacją nie radzić.... Ma ktoś jakiś pomysł, żebym jakoś doszła do siebie? Bo teraz mnie już nic nie cieszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jam jest ta, która jestem
czytając Twoją historię miałam wrażenie, że czytam dzieje Brook Logan, Ridge'a Forrestera i Taylor jak jej tam... :D nie wiem jak można sobie tak dać w kaszę dmuchać :O Ty i ta Marzena już dawno powinnyście go olać ciepłym moczem :O A jak zapomnieć? Zerwij z nim kontakt, zmień numery telefonu, komunikatory etc, a jak przyjedzie nie wpuszczaj. Jeśli sama sobie nie radzisz to idź do terapeuty. Albo poznaj kogoś wartościowego, a nie takie ścierwo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość francis szumacher
opnij go w dupę bo to jakis idiota, wiesz, ja się przyjaźnię z byłym ale my po prostu się rozstalismy, bez zdrad i takich durnych zabaw...on cię wykorzystuje, nie daj sobą manipulować, zerwij kontakt, nie reaguj na maile, telefony itd. przejdzie mu i znajdzie sobie nowy obiekt, psychopata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudia karloos
tyle wycierpiałaś i jeszcze nie wiesz co robić? masz syndrom ofiary chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozżalona1986
Ja po prostu nie wiem, co mam zrobić z sobą, jak poradzić sobie z tymi negatywnymi uczuciami. Nie wiem, jak zacząć od nowa... Próbowałam różnych zajęć, chodziłam np. na kursy językowe, ale to nie pomaga. Wiem, że byłam naiwna i to bardzo. Ostatnio rozmawiałam nawet z Marzena, tak jakoś wyszło.... Ona nadal go kocha... Ja już nie, ale mimo wszystko wspomnienia bolą i to bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×