lepiej wynając pokoj czy cale mieszkanie?

jak myslicie czy lepiej wynająć tylko pokoj czy od razu cale meiszkanie (kawalerke)? roznica w cenie jest bo np. za wynajem pokoju to jakieś 700 zl, a za wynajem kawalerki jakies 1200 zl (przykładowo), ale jak sie wynajmie od razu cale meiszkanie to ma się wiekszą prywatnosc czyż nie? bo jak sie wynajmie pokoj to ciagle ma sie kontakt z obcymi ludźmi, wspolna kuchnia, łazienka, i pewnie są bardzo wscibscy czym ta osoba wynajmująca sie zajmuje i w ogole, no a przy wynajeciu kawalerki jest wieksza prywatnosc, nikt o nic nie pyta (chyba...), nikogo nie interesuje gdzie kto pracuje, czym sie zajmuje... a wy jakie macie zdanie na ten temat?

gdybym miała kasę to bym wynajęła kawalerkę. Ale kasy nie mam. Teraz idę na studia i chce wynajac pokoj (znalazłam duzo ogłoszeń o wynajeciu pokoju za 300-400zł) wiec opcja z pokojem mi odpowiada

Częśto uprawiam przygodny seks z przejezdnymi tirowcami, więc w chyba w pokoju się nie da :(

Nie chodzi o seks podszywie, bo wlasnie nie robie tego, szanuje sie. Ale mam prace zdalną przed komputerem i po prostu nie chce, zeby ktos sie dziwil, ze ja nigdzie do pracy nie chodze tylko ciagle siedze w pokoju.

najlepiej to kupić cały dom, po co wynajmować.

ile zarabiasz w tej pracy?

dodatkowo rano puszczam śmierdzące cichacze, a podobno ma nie być okna w pokoju :O

malo zarabiam bo 1000 zl ale mam jeszcze troche odłozonych pieniędzy. ale wrocmy do tematu.

mało? :( zazdroszczę...mnie by to uszczęśliwiło.

ale co to kogo obchodzi???? jaka masz prace??? ja np. na studiach wynajmowalam pokoj. drugi pokoj wynajmowala para. I mielismy takie plany dnia, ze sie nie widzielismy - ja wychodzilam o 7, kiedy oni spali. wracalam o 16 kiedy oni juz wyjechali do pracy. Oni wracali kolo 23-24 kiedy ja spalam. Nawet sie nie widywalismy. A zreszta przeciez ofert mieszkan i pokojow jest tyle, ze znajdziesz jakies bezkonfliktowe osoby. Ludzie, ktorzy wynajmuja pokój, nie szukaja przyjacioł, tylko oszczednosci, bo ich nie stac na nic wiecej. Nikt nie zakłada, że sie zaprzyjazni ze wspollokatorami - kazdy liczy na bezkonfliktowe wspolzycie i tyle. straszmnie neizyciowa jestes,....

wiem ze jestem dziwna ale po prostu nie lubie jak ktos obcy sie ciagle o cos pyta, gdzie pracuje, jaka szkole skonczylam itp.

W takim razie zostaje Ci tylko kawalerka, bo kto z Tobą wytrzyma?:P

nikt nnie lubi, ale skad pomysl, ze tak bedzie? raczej ludzie maja gdzies takie sprawy. Moze przy zapoznaniu sie spytaja, zeby wiedziec z kim maja do czynienia i tyle.

Ok dzieki za wszystkie odpowiedzi :)

w tym przypadku lepiej kawalerka, lepiej więcej pracować i dołożyć do kawalerki. Zwłaszcza jak ciągle będziesz w domu, to jest ni tylko krępujące dla innych ale i dla ciebie. Innym moze przeszkadzać ze sziedzisz w mieszkaniu, ciągniesz non stop prąd itd. A ty sie bedziesz musiała "tłumaczyć" co robisz czym sie zajmujesz, przecież nie da sięzyć z kimś nie odzywając sie i nie rozmawiając. Jak pisałaś każdy sie interesuje co robisz kiedy an ile wychodzisz... Mieszkałam z różnymi ludźmi i wiem. Czasem byłam na twoim miescu, bo siedziałam w mieszkaniu a czasem nie było mnie całymi dniami