jak stac sie pewna siebie kobieta w zwiazku?

znowu kolejny zwiazek sie konczy a wszystko wlasciwie przeze mnie. gdy jestem w zwiazku jestem strasznie zakompleksiona osoba,chociaz nie jestem brzydka ani gruba.gdy nie mam nikogo olewam wiele rzeczy. natomiast bedac z facetem ciagle przejmuje sie totalnymi glupotami,np. ze oglada porno,ze moze w pracy gadal z jakas dziewczyna,ze byc moze z kumplami komentuja inne kobiety i oni sie ze mnie smieja,nie lubie ogladac filmow z pieknymi aktorkami(gdy np nie mam makijazu czuje sie okropnie),gdy wiem,ze oglada jakis serial namietnie to tez odrazu mam w glowie mysli,ze to przez ta ladna aktorke.nie lubie chodzic do centrum handlowego,czy na dyskoteki bo wszedzie sa ladne kobiety. nie wiem jak przestac czuc sie jak gowno w zwiazku,jak jakis pasztet,zawsze gorsza od innych. to nie jest kwestia tego,ze moi faceci sie zle do mnie zachowuja,bo ani nie komplementuja innych,ani nie widzialam wywracania oczami za innymi kobietami. sami czesto mi mowia,ze jestem piekna,zgrabna taka owaka. a we mnie ciagle tkwi takie myslenie : jasne,jakbys mogl byc z jakas duzo fajniejsza,czy z dana aktorka to napewno bys mnie kopnal w dupe jak sie zmienic? moje zachowanie(ciagle umartwianie sie,zakazy etc) niszcza mnie i moje zwiazki.co zrobic,zeby stac sie pewna siebie? nie prosze o rady w stylu zmien fryzure,ubranie,schudnij,idz na fitness. kazdego dnia maluje sie,mam ladne ubrania(wg mnie),waze 52kg/167. wiem ,ze problem tkwi we mnie.

o matko dziewczyno ale masz niska samoocenę :O Ponoć jak spostrzega się sama kobieta tak postrzegają ja inni.

no wiem :(

to znaczy to wszystko przybralo taki obraz po tym jak pierwszy chlopak zdradzil mnie i zostawil dla innej(akurat nie byla jakas laleczka) od tego momentu wszystko przezywam i wszedzie widze zagrozenie,kazdy kolejny zwiazek to nie wypal

tylko terapia podnosząca pewność siebie