No i co z tym upierdliwym fantem zrobić?

Podjęłam decyzję, że moje dziecko mimo 6 lat w tym roku nie idzie jeszcze do szkoły, zostaje w przedszkolu. Swoje argumenty uważam za słuszne, po konsultacjach z wieloma osobami postronnymi zresztą. Za chwilę początek roku szkolnego, a od babci córki ciągle słyszę, że moja decyzja jest fatalna, ciągle wywiera na mnie presję, by zmienić zdanie, wiecznie zaczyna temat choć już sto razy mówiłam, że uważam go za zamknięty. Co robić z upierdliwą i namolną babcią, która ma się nijak do wychowania mojego dziecka i podejmowania TAK istotnych decyzji?? :o:o Powiedzcie, bo mi już ręce opadają :o