związek z amatorem narkotyków

Mam 19 lat, on jest ode mnie 2 lata starszy. Jesteśmy razem 3 lata. Było miedzy nami wiele kłótni, rozstań i powrotów. Dwa tygodnie temu była nasza rocznica. Chłopak wyznał mi swoje kłamstwa i winy w tym związku. Część z nich wynikała ze zbyt małej swobody którą mu dawałam, ale przyznał także ze próbował wielu narkotyków. Nie wiedzialam o tym nic bo nigdy nie widzialam po nim żeby był na fazie, nie miał śladów po igłach ani głodu. W tajemnicy przede mna próbował wszystkiego co miał w zasiegu. Do tego dochodzą dragi które umial wytworzyc z lekarstw dostepnych bez recepty. Powiedzial ze chcialby spróbowac jeszcze 3 specyfików ale w koncu zgodzil sie przyrzec że juz z tym kończy i że wiecej nie bedzie kłamstw. Kocham go,jesteśmy zaręczni. To chora miłość, nie potrafie bez nie go życ. Nie wiem co teraz robić bo boje sie z nim być i ułozyc sobie zycie u jego boku, zaufać mu po tym wszystkim ale odejsc nie potrafie...

uciekaj póki czas. ja wyszłam za mąż za takiego mężczyznę i przez kilka lat był spokój. niestety, ten spokój mu się znudził i zaczął eksperymentować znowu. teraz jesteśmy w trakcie rozwodu.

Czuje ze właśnie tak powinnam zrobić. Fakt,że uzależniony od niczego nie jest, ale własnie te eksperymenty mnie niepokoją...Szkoda tylko ze nie umiem odejsc, próbowałam juz wiele razy i sama wracałam z płaczem

jak w niku ..