Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etorasona

Zaluje

Polecane posty

Gość Etorasona

Niedawno odbył sie nasz slub, teraz kiedy emocje opadly zaluje, że nie zrealizowalam kilku rzeczy na nim, ktore mialam w planach. Zabraklo mi czasu i kasy. Zle sie z tym czuje, bo wiadomo, ze taka okazja sie juz nie powtorzy a ja jestem perfekcjonistka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahihihh
przykro mi bardzo. ale najlepiej będzie jeśli nie będziesz wynajdować minusów swojego ślubu bo będzie Ci tylko smutniej. to miał być najpiękniejszy dzień w Twoim życiu i przyjmij, że było idealnie !!! ;) albo napisz czego Ci na nim zabrakło, to to skrytykujemy, że aż stwierdziśz, ze dobrze ze tego nie było ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Etorasona
Byl najpiekniejszy, mielismy duzo emocji, piekna ceremonie, przysiege, goscie bardzo dobrze bawili sie na weselu. Ale kilka drobiazgow sie nie udalo, cos chcielismy zrobic na weselu ale tak sie poplatalo ze zabraklo np. czasu. Poza tym prawie nic nie zjedlismy i teraz zalujemy. W ogole bylismy dosc zestresowani(a nie chcielismy byc ale samo tak wyszlo) i jakos mam wrazenie, ze nie cieszylismy sie tym w pelni. Teraz jakbym mogla to powtorzyc to wyeliminowalabym bledy i probowala jakos bardziej zrelaksowac a mniej gonic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wybaczyłam
no ale powiedz czego konkretnie nie zrealizowaliście czego załujesz albo co zrobiliście żle i zroblibyście inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziamadziamadzia
Dokładnie, daj jakiś konkret :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stres to chyba norma
Na stres chyba nic się nie da poradzić, ja jeszcze rano w dzień ślubu byłam super wyluzowana, nawet makijażystka się dziwiła, że ja taka zrelaksowana :D Ale od momentu wyjścia z kościoła mało już pamiętam :D Na weselu nie zjadłam prawie nic, alkoholu wypiłam prawie zero, wiem że dużo tańczyłam, uśmiechałam się i rozmawiałam z gośćmi, ale nie pamiętam prawie nic, wszystko wiem tylko ze zdjęć! Dobrze, że to co zostało na półmiskach z przekąsek mogliśmy zabrać, zjedliśmy po powrocie do domu i jedzenie okazało się pyszne! Goście później chwalili jedzenie, więc dobrze, że choć rano spróbowałam, bo przynajmniej wiem, że nie ściemniali z grzeczności. Za to mój mąż bawił się doskonale, jadł i pił, choć z umiarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wielkiznak zapytaniaaaaa
pojebana jesteś i tyle, było trasnąc raz i drugi kielicha wyluzować i się bawić. To weź rozwód i znów bierz się za planowanie ślubu może zapamietasz tym razem wszystko@ pierdolenie kotka za pomocą młotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poweselna
Ja trochę rozumiem autorkę... Dziś mijają dokładnie 2 miesiące od naszego ślubu. Jesteśmy szczęśliwi, często wspominamy miłe chwile związane ze ślubem i weselem, ale jednocześnie czujemy jakiś niedosyt. Bo zbytnio przejmowaliśmy się sprawami, na które nie mieliśmy wpływu, za bardzo staraliśmy się wszystko ogarnąć, aby naszym gościom było dobrze. A i tak, tak jak zawsze jest w życiu, nie udało się dopilnować każdej sprawy, znalazły się jakieś "ale". Jak to mówią: jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził. Mało jedliśmy, mało tańczyliśmy. Było wspaniale, ale trochę stresująco. 2 tygodnie temu byliśmy na weselu u mojej przyjaciółki i dopiero tam się porządnie wybawiliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×