Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AIKON

Czy tęsknicie za swoim dawnym zyciem sprzed ciązy?

Polecane posty

Gość mama_synka
także dla mnie usmiech dziecka wszystko wynagrodza:))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie i ja chciałam zauważyć że jakoś kuluralne toważycho sie zebrało :) może jakoś razem przebrniemy prze te "uroki macierzyństwa::) AIKON - jajestem z lubelskiego, troche daleko bo chętnie bym zapoznała nasze rozrabiaki - może by sie soba zajęły :) :) albo pozabijały :D tak, miacierzyństwo jest przereklamowane, ale ma tez swoje uroki. Ja nastawiłam sie na "czekanie na lepsze czasy". Za rok idzie do przedszkola - może będzie lepiej. tylko kto z nim w przedszkolu wytrzyma? :) mi najbardziej brakuje właśnie WOLNOŚCI :) chociażby jej namiastki. Teraz czuje sie jakbym sie sklonowała :o wszędzie i zawsze podwójnie : ja i Filip - niemal nierozłączni. Nawet jak ide wyrzucić śmieci to taszcze małego pod pachą. Nawet taka prosta czynność jest mącząca. Nie mogę poprostu zwinąć worka i wyjść. Musze ubrać małego (najpierw gonitwa po domu) potem nałożyć buty ( wtrakcie on mi ucieknie i znów gonitwa ja juz w butach wiec piach po całym domu) potem w jednym ręku worek, drugą dźwigam moje kochane 13 kg. znosze go z 1-go piętra bo sam jeszcze schodów nie pokona. Do śmietnika (jakieś 300m) idzie obok pieszo. Co chwila go coś zainteresuje, a tokotek, a to jakieś dziecko a to samochód po blokiem, I tak biegam za nim i go łapię. Oczywiście cały czas w jednym ręku trzymam ten worek. W końcu docieramy. wyrzucam śmieci. I ta sama historia. On gdzieś biegnie a ja za nim. tylko że teraz mi łatwiej bo już worka nie mam. W końcu docieramy do klatki a on "Fifi tutaj" co znaczy że chce zostać na dworze. Więc go taszczę górę a on sie wyrywa. tłumaczę że weźniemy rowerek albo piłkę i wyjdziemy. No i spowrotem z tym rowerkiem i maluchem na dół.... A niby tylko wynieść śmieci. 3 minuty ...taaa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
elisa- ciekawa sprawa, ale ja odkąd mamy córę... nie wyrzucam smieci!!Własnie to sobie uświadomiłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mireczka :) to zazdroszczę :) ja mam tak ze wszystkim... zmywanie: co 30 sekund musze przerywac y szybko wycierac ręce(albo i nie) i zdejmować go z różnych mebli... gotowanie: to samo... czasem daje mu ganek i wsypuję tam paluszki albo chrupki i on też gotuje ale to max 10 minut sprzątanie: oooo... on kocha sprzątać... daje mu odkurzacz i szaleje... po meblach, kwiatkach ... :o do piwnicy po ogórki: taszczę go pod pachą... najpierw gonitwa po piwnicy, bo jak ja otwieram kłódkę to on w tym czasie nawiewa... wiec go złapię, wezme te ogórki no i znowu bieg po piwnicach, bo przecież musze też tą piwnicę zamknąć... i tak ze wszystkim 30 minut dziennie - nic nie robić , za nikim nie biegać ani nie wodzić wzrokiem, nie przejmować się że gdzieś wlezie, poprostu usiąść w spokoju ... marzenie mojego życia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i wybiła godzina ZERO :) spadam do domu, do mojego małego kamikaze :) jak mnie nie wykończy to jutro się odezwe :) z domu nie moge pisać bo mi mały laptopa rozwalił :o jakże by inaczej... 🖐️ trzymajcie się dziewczyny buźki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
ja też uciekam:) Do jutra laski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AIKON
no i moja padła a mi sie tak browarka zachcialo z sokiem malinowym ze sie skusilam :). Na spacerze rozmawialam ze znajoma ktora ma corke w wieku mojej i podczas rozmowy zwrocilam uwage na jej super pomalowane paznokcie i mimo chodem rzucilam ze chetnie wybralabym sie do kosmetyczki na pazurki a ona ze sama robi w domu bo mała siedzi na dywanie i ok godziny czy poltorej bawi sie zabawakmi sama!!!!!!!!!!!! to ona ma czas zeby pomalowac spokojnie no żesz!!!!! ja nie mam czasu sie wysrac za przeproszeniem a ona godzine paznokcie robi no raj ma istny raj. Ja bylabym happy gdyby moja posiedziala te 20 minut zebym mogla zjesc w spokoju obiad anie w biegu ehhh :). co do ciązy to ja wole nie wspominac przeleżalam plackiem 4 miesiace myslalam ze jobla dostane skracala mi sie szyjka w blyskawicznym tempie i niestety lezenie, Wstalam dopiero jak skonczylam 35 tydz kiedy juz bylo bezpiecznie a ona jak na zlosc siedziala do 40 tyg urodzilam 2 dni po terminie przez cc to jest dopiero charakterek co? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AIKON
Witam z samego rana ja juz do pracy sie szykuje ale jeszcze moje towarzystwo spi w najlepsze :). Dziewczyny a jak jest u was w malzenstwie po pojawieniu sie dziecka - co prawda odbiegamy od tematu ktory dotyczy zycia sprzed ale tak jakos ... U nas od dluzszego czasu cos sie psuje, widujemy sie rzadko bo sie mijamy, ale tez i kłucimy sie coraz czesciej, spieramy, czasem o glupoty jest mega awantura, powiem szczerze ze odwyklam od wieczorow razem jak mąz co drugi weekend jest w domu wieczorem to jakos tak dziwnie owszem tesknie za tym kiedy rozne rzeczy robilismy razem ale teraz czasami jego obecnosc wieczorem mnie drazni bo zazwyczaj jak malą poloże to jest bloga cisza ktora uwielbiam i moge troche odsapnąć :) nie wiem czy rozumiecie o co mi chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiemy, rozumiemy... ;) siema z rana 🖐️ łaaaa..... spac ... 😴 narazie tylko sie witam ide zapalić, wstawię kawe i zaraz napisze jak to w moim małżeństwie po ślubie i porodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Fajnie was sie czyta :) Ja, jak napisalam mam naprawde raj i zlote dziecko w porownaniu do was, ktore same soba sie duzo zajmuje i tez jestem w stanie zrobic sobie przy nim paznokcie, wziac prysznic, spokojnie zjesc, umalowac sie czy wydziwiac w kuchni z obiadami :) , ale wiecie jak to jest: zwykle tak, ze majac dwojke jedno jest grzeczne, a drugie z piekla rodem ;), wiec podejrzewam, ze to moje drugie szczescie, choc dziewczynka zrekompensuje mi ten spokojny czas z synkiem jeszcze z nawiazka...:) Takze jeszcze wszystko przede mna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
witam dziewczyny. Ja już po kawie i fajce:) mama zaraz dwójeczki- a może nie będzie tak źle i będziesz miała dwa aniołki? U mnie w związku po urodzeniu córki jest tak samo jak wcześniej. Tutaj w ogóle nie narzekam:P Wiadomo, że jest więcej spięć w temacie dziecka- że on jej daje ciasteczka, że ja pozwalam jej przelewac wode z garnków itp. Ale generalnie to pierdoły:) AIKON- ja akurat nie rozumiem. Lubię jak mąż jest w domu. Czasem jak wychodzi na jakies imprezy firmowe to oczywiście się ciesze, bo w spokoju nogi wydepiluję, ogole się tu i tam :P ale generalnie wolę jak jest. Razem robimy kolację, palimy faje, pijemy wino w kuchni, gadamy jak w pracy- jest naprawdę fajnie! Jedna rzecz mnie drażni- że zawsze jego praca jest na pierwszym miejscu!! Niby ta ważniejsza, bardziej odpowiedzialna! O, o to często się kłócimy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AIKON
mireczkaa nie rozmuiesz bo pewnie wy z męzem jestescie popludniami razem ja od roku jestem sama na poczatku kiedy jeszcze bylam na macierzynskim to maz pracoewal normalnie na rano wtedy ja bylam rano sama potem kiedy wrocilam do pracy maz zmienil sobie grafik i pracuje non stop na popoludnia i sie wymieniami i jestem caly ten czas sama i owszem brakuje mi wlasnie tego gadania, picia razem piwka albo winka na tarasie latem teraz mamy dla siebie wekedny co 2 tygodnie czyli spedzamy ze soba czas tylko 2 razy w miesiacu!!!!!!!!! i wtedy zazwyczaj i tak sie pokłucimy o cos a tak non stop jak mala zasnie mam cisze wieczorami, spokoj bo jestem sama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AIKON
mama zaraz dwojeczki ale masz fajnie :) oby i druga pociecha tez byla spokojna to bedziesz miala raj :) ja drugiego nie planuje juz w gole narazie mam dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
kurde, to wy właściwie się nie widujecie!!!Niefajnie! I pewnie stąd się kłócicie, bo każde z Was zaczyna żyć własnym życiem... A nie możecie tego jakoś zmienić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AIKON
mireczkaa no nie widujemy sie. Teraz zapisalam corke do żłobka prywatnego bo do panstwowego to moge pomazyc zeby sie dostala - jest zapisana do 4 i w kazdym jestesmy ok 150 na liscie oczekujacych i powinna sie dostac do panstwowego dopiero w kolejnym rzucie czyli we wrzesniu za rok. Od stycznia albo lutego idzie do prywatnego juz zaplacone wpisowe, umowa podpisana miejsce czeka na nią ale dobijaja mnie koszty wyniesie to 700zl to i tak duzo mniej niz niania. Pochodzi tam do tego wrzesnia 2012 i potem ja przeniose jak juz sie dostanie do panstwowego. Wtedy mąz zacznie pracowac normalnie na rano i popludniu bedziemy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurdę jakiś młyn u mnie w pracy z rana :o w końcu chwila spokoju :) u nas trochę się zmieniło ale trudno powiedzieć czy za sprawa dziecka. W ogóle to my tacy superszybcy w założeniu rodziny bylismy. Poznaliśmy sie w sierpniu. Po pół roku (czyli w walentynki) mąż mi sie oświadczył ;) ale slub planowaliśmy dopiero nastepnego roku. A tu niespodzianka, tydzień później dowiedziałam sie o ciąży. Więc przyspieszone przygotowania weselne i juz niecałe 3 miesiące później bylismy małżęństwem :) Po kolejnych 6 miesiącach urodził się Filip. :) Wiec tak naprawde nie poznałam życia z mężem ale bez dziecka. Niby te kilka miesięcy jak byłam w ciąży, ale to się praktycznie nie liczy boja okropnie znosiłam ciąże i głównie leżałam albo wypluwałam wnętrznośći nad sedesem. Wymiotowałam całe 9 miesięcy!! Po kilkanaście razy dziennie. Nawet jak juz jechałam na porodówkę i stałam komletnie ubrana z torba to jeszcze poleciałam do łazienki :o Przez to w ogóle prawie nie wychodziłam i nie zasmakowałam tego życia "przed dzieckiem". Teraz jest między nami dobrze i jestes raczej zgodnym i szczęśliwym małżeństwem, kłótnie są oczywiście, jak wszędzie ale raczej drobnostki. Największym naszym problemem jest to że ja po porodzie straciłam ochotę na sex :( Nie miałam pojęcia co sie stało :( Wcześniej uwielbiałam sex, a teraz.... Mógłby dla mnie nie istnieć :( Więc kochamy sie raczej rzadko i mąż na tym cierpi. Jak się długo nie kochamy to chodzi poddenerwowany i wszystko mu przeszkadza a ja wiem doskonale z jakiego powodu. Próbowałam już wielu rzeczy. Np. w smochodzie w lesie :P jak za starych dobrych czasów ;) alb jakieś gry erotyczne ... NIC znaczy jak już zaczniemy to jest przyjemnie i ok ale trudno mi się "rozkręcić". Na poczatku myślałam ze to może podświadomy lęk przed zajściem w ciąże.. Ale teraz już wiem skąd to się wzięło. Najprawdopodobniej mam endometriozę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AIKON
elisa- dla mnie tez ten temat moglby nie istniec szczegolnie jak mialam cc zrobilo sie jakos tak... inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Maverick
Raczej wspominam jak fajnie bylo zanim wyszlam za maz, ale teraz tez jest fajnie, tylko inaczej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
elisa- a czemu podejrzewasz endometriozum??? Jesli tak jest to się przecież normalnie operuje. Idź do lekarza. A ja Wam powiem, że z seksem nie mam problemów! Tak szczerze to po ciązy jest jeszcze lepiej niż przed:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez miałam tą cholerna cesarkę! :( najpierw 12 godzin bóli a potem mnie pocieli!! :( a teraz na szwie zrobiło mi sie cholerne endometrium i znó muszę iść na operacje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Hm, obyscie mialy racje dziewczyny, ale patrzac dookola to niestety, w duzej mierze przewaza regula: jedno grzeczne, drugie diabel :) U nas tez nic sie nie zmienilo, ale w miare mozliwosci staramy sie spedzac duzo czasu razem. Mamy ten ogromny plus, ze pracujemy w tych samych godzinach, wiec wieczory sa nasze. Poza tym znamy sie jak lyse konie, razem 11 lat, malzenstwem od 6, ale razem mieszkamy od 10 lat, wiec zdazylismy sie dotrzec, poznac i zaakceptowac wzajemne slabasci i moge powiedziec, ze jestesmy bardzo zgranym tandemem, chociaz tez sie czasem klocimy. Jednak ja uwazam, ze troche klotni jest potrzebne, zeby ludzie nie umarli z nudow ze soba ;) Ale musze wam powiedziec, ze moj maz regularnie wyjezdza w delegacje, zwykle na 2-3 dni, rzadko, ale sie zdarza, ze na tydzien i powiem, ze jak wyjezdza na tydzien to jest mi za dlugo, ale jak nie ma go np. jedna czy 2 noce to wcale nie narzekam ;) Wtedy klade sobie synka spac o 19.30 i mam luzik i tak jak chyba mireczka pisala, moge sie ogolic tu i tam ;), zrobic sobie maseczke, polezec w wannie, poplotkowac przez tel z przyjaciolka i ogolnie mam wtedy luz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam u lekarza i się dowiedziałam :( lekarka powiedziała ze na 99% ale musze zrobic badania żeby to potwierdzić, poczytałam o objawach i wypisz wymaluj wszystko sie zgadza :( wiem że można zrobic operacje i bedę musiała, ale dowiedziałam się dopiero w tym tygodniu. W poniedziałek ide na USG. Póki co jestem przerażona :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
nie bój się, moja koleżanka w Kraku miała usuwanę endometriozum. Będzie dobrze:) A z mamą zaraz dwójeczki się zgodze- dzień, dwa bez męża to dobry pomysł. Ale tydzień to już za długo i tyle!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinka - na diabła komu 17 par butów dla dziecka??!! Do tego używanych! Dziecku, które uczy się chodzić i któremu kształtuje się stopa zakładać używane buty! - pomysł genialny!! poszła mi stąd z tymi reklamami swoich aukcji z butami ze szmateksu!! mireczka - boje się, bo pamiętam ten ból po cesarce i teraz pewnie bedzie podobnie :( do tego niedawno zaczęłam pracować i nie wiem co mój szef na to jak mu powiem :( pewnie z miesiąc zwonienia będę musiała wziąść... A potem w domu z dzieckiem z pokrojonym brzuchem? Jak jego co chwila trzeba zdejmowac z róźnych mebli? Ehhh... nie wiem jak to przetrwam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze mi sie dzisiaj okres zaczął i tak mnie to dziadostwo boli że chodzić nie mogę a jak kicham to musze mocno trzymać się za brzuch! A mam katar i kicham jak najęta. AAAAAAłłłłł!!!! Dobra kończe użalanie się nad sobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AIKON
Ja mialam cc na zyczenie nie chcialam rodzic sn. Mialam przeczucia ze nie podolam temu nie dam rady, lezalam w łózku 4 miechy tylko wstawalam na siku i prysznic 5 minutowy zeby juz mylam w lozku. Moja kondycja byla zerowa!! ( na szczescie duzo nie przytyłam tylko 10 kg w tym dziecko 4kg:)) wiedzaialm ze nie podolam takiemu wysilkowi i mialam cc ale tez moja ciaza byla wynikiem leczenie nieplodnosci wiec mialam wybor cc czy sn. I dobrze wybralam bo sie okazalo ze mała urodzila sie z malutkim prawie zarosnietym ciemiączkiem i bylby problem zeby glowka przeszla przez kanal rodny bo nie byla tak elastyczna jak powinna i dziekuje Bogu ze zaufalam swojemu przeczuciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki tego tekstu: Powaznie, lapiej zasiegnij nowszych informacji o tym, ze spoleczenstwo dluzej zyje, pozniej sie starzeje, a w zwiazku z czym i okres urodzenia pierwszego (zdrowego!) dziecka sie wydluza. No chyba jednak społeczeństwo żyje krócej a nie dłużej...... wiec lepiej Ty zasięgnij nowszych informacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AIKON
elisa- a jakie masz objawy? ja podejrzewam ze mam zrosty pooperacyjne bo podczas figo fago czuje takby uderzanie w pecherz ale wiem ze to nie przepelniony pecherz - ale takie uczucie bo bylam w toalecie ale tylko w pewnych pozycjach wczesniej tego nie mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Elisa - a powiedziala ci cos wiecej na ten temat i na temat operacji tzn. w jaki sposob ja np. wykonaja? Pytam, poniewaz sama mialam podejrzenie endometriozy jeszcze przed urodzeniem pierwszego dziecka i stad mialam robiona laparoskopie, ktora kompletnie nic nie wykazala mimo, ze mialam objawy endo. Nie stresuj sie wiec narazie, bo to jeszcze nie jest potwierdzone i badz dobrej mysli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×