Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niechcebycsobaaaaaaaaa

NIGDZIE NIGDY NIE WYCHODZĘ, ŻYJĘ SAMA

Polecane posty

Gość niechcebycsobaaaaaaaaa

mam 27 lat, nie mam znajomych, faceta tez. nigdy nie mialam. ostatnich znajomych mialam w szkole sredniej - jednak wykruszyli sie, pozakladali rodziny, na ulicy tylko czesc i nikt nawet nie stanie zeby pogadac.. jestem niesmiala, mniej niz kiedys ale jednak.. nie umiem sie narzucac innym, jestem cicha i malomówna.. na studiach jakos nie udalo mi sie z nikim zaprzyjaznic, ludzie tylko gadali na przerwach, nie bylo wspolnego imporezowania czy cos. kazdy trzymal sie swoich wlasnych znajomych spoza studiow.. w pracy wiekszosc czesc dnia spedzam sama.. kazdy wieczor spedzam sama , caly rok praktycznie teraz mam wakacje i oprocz okazjonalnych wycieczek zeby cos gdzies pozwiedzac nigdzie nie wychodze.. nie mam juz kasy na dlasze wyjazdy wiec siedze w domu.. mieszkam w malutkim miescie. nie mam gdzie isc nawet na spacer dluzszy niz 10 min.. ludzie mnie tu znaja. wiedzą ze jestem nudna, siedze w domu, nie mam znajomych to nie zagaduja nawet bo wiedza ze cos ze mna nie tak.. jest lato, ciepło, slonce swieci, zielono.. zawsze co roku tak czekam na cieplo i zieleń.. lubie ta pore roku njabrdziej wlasnie ze wzgeldu na to ciepło.. ale jak juz przychodzi to dobija mnie jeszcze bardziej niz zima czy szara jesien..bo niby tak ładnie a ja nie moge z tego korzystac.. siedze w domu podczas gdy czas tak szybko niemilosiernie leci. moge co najwyzej wyjsc do sklepu i wrocic po 5 min. jest to najwieksza atrakcja dnia.. wiem ze nie mam juz szans na nic.. na zycie towarzyskie, na przyjaciol, na milosc.. moze i nie jestem bardzo towarzyska ale jednak potrzebuje ludzi.. zeby zycie mialo jakis sens, a nie bylo pustą wegetacją.. jednak od zawsze czulam sie inna, samotna nawet w tlumie.. jest cos we mnie ze nie moglam sie przebic przez swoje zablokowanie. teraz wstyd mi chodzic gdziekolwiek nawet na spoktanie klaoswe po latach czy na randke z kims kogo moglabym poznac przez neta.. co ja moge soba reprezentowac? samotnosc? wstyd mi za to ze nie mam nawet o czym rozmawiac i przyznawac sie ze nikt mnie nie lubi i nie chce ze mna spedzac czasu, ze jestem nie wazna dla nikogo. nic sie juz nie zmieni - juz dawno za pozno.. myslę o tym ze nalezy skonczyc swoje nędzne samotne zycie, swoją zmęczoną myślami o tym wszytskim glowe wreszcie uspokoić na zawsze.. nie widze sensu swego zycia ani nadziei na poprawe.. zazdroszcze innym ludziom ze są normalni, towarzyscy, odwazni, potrafia normalnie myslec.. potrafia ulozyc swoje zycie, nawiazywac normalne relacje z innymi, cieszyc sie miloscia, przyjaznią.. nie nawidze siebie za to ze cos z moja glowa jest nie tak ze nie reaguje tak jak inni, ze widze swiat inaczej, ze wciaz jestem jak za szybą pancerną tylko obserwując zycie nie mogąc z niego korzystac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsjdhjdhs
przeprowadz sie do innego miasta do wiekszego.. zmien styl ubierania .. Poczujesz sie pewniejsza siebie , jak zmienisz miejsce zamieszkania zmienisz otoczenie tam gdzie cie nikt nie zna moze zmienisz siebie.. i sposob patrzenia na otaczajacy cie swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałbym lizać cię po kroczu
offerma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcebycsobaaaaaaaaa
studiowalam z duzym miescie, wrocilam do domu bo tam tez sie nie odnalazłam jakos.. ubieram sie dobrze, dbam tez o twarz wlosy.. zeby nie wyglądac strasznie.. czesto jendak gdy kupuje kolejny ciuch zastanawiam sie po co, skoro i tak bedzie lezal w szafie bo nie mam gdzie po co i dla kogo go zakladac.. czesto jak nakladam make up zaczynam plakac bo w sumie po co sie starac.. ja sama sie bie nie widze a i tak nikt nie patrzy na moja twarz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsjdhjdhs
moze wybierz sie do psychologa porozmawiaj z nim moze sie otworzysz?? Dziwne... albo idz na impreze jakas na dyskoteke tam duzo facetow cie bedzie chcialo poznać moze jakis wpadnie ci w oko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabla....
zapisz się na jakieś zajęcia, może fitness, cokolwiek, chodź do biblioteki, wyjdź sobie do kawiarni lub herbaciarni na kawę/herbatę i ciastko (to na prawdę nie kosztuje aż tyle), idź sobie na plażę/kąpielisko (sama a co!!!), kup sobie pieska i go wyprowadzaj na spacery (ale po nim sprzątaj), idź do kina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabla....
znajdź sobie hobby/pasję i możesz zacząć prowadzić bloga o tym. Nie jesteś sama, tak Ci się teraz tylko wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oo nie jestes sama
jestes moja kopia, tyle, ze ja juz 2 lata dluzej od Ciebie tak wegetuje;):O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcebycsobaaaaaaaaa
chodze na basen, czasem do kina itd.. ale co to daje? nic.. nie potrafie sie narzucac a i jakos nikt nie ma checi by narzucac sie mi nielicząc pijanych menelów.. to nie ma sensu, nie stane przeciez na ulicy z plakatem -zmieńcie moje zycie, pomozcie mi i polubcie mnie bo nie umiem sama tego zmienic.. wydaje mi sie ze w tym wieku juz nie mozna zacząć od zera nie chce mi sie juz dluzej czuc tej pustki, zmęczenia sobą, tym ile razy sama siebie zawodzę na kazdym kroku nie chce mi sie juz po prostu tego ciagnąć.. gdybym chociaz wiedziala ze to ma szanse sie zmienic. wiem jednak ze nie. gdyby mogło, dawno by sie tak stało ale ja co roku robie soe coraz bardziej zamknieta i zgorzkniala.. nie ogladam juz nawet tv bo drazni mnie ogladanie rozmawiajacych ludzi podczas gdy ze mna nikt nie chce nawet pogadac.. a ja nie mam juz o czym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a z jakiego jesteś województwa
jeśli można zapytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcebycsobaaaaaaaaa
oo nie jestes sama - jak sobie radzisz z tym? szukalas gdzies pomocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabla....
Może być i tak, że nie dostrzegasz osób, które chciałyby się z Tobą zaprzyjaźnić, albo boją się wyciągnąć do Ciebie dłoń bo sprawiasz wrażenie niedostępnej... trudno powiedzieć bo Cię nie znam ale już ważne jest to, że chodzisz na basen. Tyle, że na basenie ciężko się raczej zaprzyjaźnić. W klubach fitness jest to trochę łatwiejsze. Nie rezygnuj z basenu, nie o to chodzi. Idź w takie miejsca, które sprzyjają rozmowom - nawet czytelnia jest takim miejscem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem co masz na myśli...
Nie martw się, jest wiele takich osób jak ty. Ja np. mam 35 lat i w sumie kilka przyjaciółek - ale co z tego jak każda ma już rodzinę, dzieci i jakiekolwiek wspólne spotkania to rzadkość. Ja jestem samotną matka małej dziewczynki i co najwyżej mogę się przejść po mieście z nią na spacer, albo jechać na jakieś zakupy. Wieczorami po pracy też cierpię na samotność bo ile można gapić się w tv jak mała pójdzie spać. Wiem o czym piszesz - trudno coś rozsądnego radzić bo sama wiem po sobie, że chciałabym to zmienić ale nie bardzo mam jak. Ja nawet nie mogę iść do kina bo nie mam z kim zostawić małej - wolny czas spędzamy zawsze razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcebycsobaaaaaaaaa
masz cenny skarb - córkę, ktora cie kocha bezwarunkowo, masz rowniez rzadkie bo rzadkie ale jednak jakies spotkania z przyjaciolkami.. ja ci zazdroszcze nawet tego.. wiem tez ze nie jestem sama, ale tak to boli jak czlowiek sobie uswiadamia ze konczy mu sie młodosc, ze w ogole jej nie przeżył, ze dni mijają a ty marnujesz sobie jedyne zycie jakie masz , nie umiesz normalnie żyć i nie mozesz nic z tym zrobic... to jest nie do zniesienia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcebycsobaaaaaaaaa
jak ktos byl w takiej sytuacji i wyszedl z tego niech napisze prosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappapap
skad jestes, ja tez domatorka, nie mam z kim isc na fitness czy pobiegac pewnie ebdziesz z 2 konca Polski... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcebycsobaaaaaaaaa
spod granicy niemieckiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narcyzzaa
ale dzis samotnych pesymistów, łoj matko, tez jestem samotna ale tak się nie dołuję a mam 34

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pappapap
ja wlkp :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcebycsobaaaaaaaaa
moze cos w powietrzu wisi ze ma sie ochote to z siebie wyrzucic.. pomoglo mi na chwilkę ale sytuacji i tak nie zmienilo.. wiec w sumie pewnie tylko sie osmieszam tu jak zawsze wszedzie zresztą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna Barbie
KOBIETO okay prosisz zeby ktos kto z tego wyszedl napisal...wiec jestem. Co z tym zrobisz to Twoja broszka. Z mojego doswiadczenia. a) zmienic sposob myslenia o 180 stopni, poprzez codzienne! cwicznie tego. Masz myslec ze jestes fajna, okay,myslec pozytywnie, eliminowac tokzyczne mysli, poswiecic sie temu na 100%, mialam posrane w glowie moze jak Ty albo bardziej DA SIE. Odkrec to wszstko. Zerwij ze starym tokiem myslenia. TWOJA GLOWA JEST KLUCZEM. b) pokochaj siebie i ...swoje towarzystwo. Przestan sie kwasic, tylko zzadbaj o siebie...umysl, cialo i dusze. Badz dla siebie dobra. Wszystko inne przyjdze potem, a NIE NA ODWROT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna Barbie
c) ZYJE TERAZ, tylko obecna chwila sie liczy...nie to co bylo. skup sie na doznaniach obecnego momentu. Jak pijesz herbate to PIJ JA CALA SOBA...jak idziesz ulica TO PATRZ NA TO CO SIE DZIEJE, pobaw sie w bycie OBSERWATORKA ZYCIA. d) przestan skupiac cala uwage na SOBIE I TYM CO CZUJESZ I MYSLISZ e) wiecej luzu na wszystkich frontach. Powodzenia, pamietaj samo sie nie zrobi. P.S jak chcesz ogladnij THE SECRET

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcebycsobaaaaaaaaa
czarna barbie dziekuje za rady, znam sekret i z filmu i z ksiazki.. prawie na pamiec, czepiłam sie jej jak deski ratunkowej ostatniej jednak nic to nie dało oprocz wiekszego pogorszenia tego co sie dzialo wokol mnie. mialam wrazenie ze im wiecej sobie wmawiam ze wszytsko sie udaje ze jestem w czyms tam swietna to to coś paprało sie 100 razy gorzej niz zwykle az w koncu stwierdzilam ze juz wole dac sobie z tym spokoj.. staram sie byc dla siebie dobra na co dzien, duzo obserwuje innych, bo w sumie nic wiecej nie mam z zycia . jak juz napisalam - czuje sie jak za szybą. obserwuje ale nie uczestniczę.. dzis na przyklad. taki piekny dzien byl u mnie.. juz o tym pisalam ale co dzien mnie to gnebi.. - piekna pogoda slonce cieplutko a ja gnilam w domu z kompem zeby nie zwariowac i mętnym wzrokiem .. wyprana juz chyba ze wsyztskiego czuje sie jakw rak emocjonalny spisana na straty poczekam jeszcze do 30stki a potem jak juz zbiję wszytskie lustra w domu bo nie bede mogla spojrzec w twarz osobie przez ktorą nie mam zadnego zycia to po porstu zmykam z tego swiata. przynajmniej raz w zyciu przysluze sie swiatu i bedzie mnie mozna publicznie ogladac w prosektorium

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemal jak ja
tylko że jeszcze bardziej żałośnie... bo: 1. nie mam nawet pracy, 2. starsza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutny chlopak
nie jesteś sama ze swoimi problemami 🖐️ ja przez swoją małomowność i nieśmiałość przegrałem wszystko i nie mam ochoty już nawet cokolwiek zmieniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcebycsobaaaaaaaaa
ja sie zastanawiam dlaczego tak jest? przeciez to jest uposledzenie pewnego rodzaju. niby czlowiek jest zdrowy fizycznie a jednak zyje na marginesie spoleczesntwa.. nie umie zyc tak naprawde to jest takie nie fair.. ci ktorzy normalnie sobie zyja i korzystaja z zycia, przezywaja rozne rzeczy - dla nich normalne - nawet nie wiedza jakimi szczesciarzami są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem co masz na myśli...
Też się czasami zastanawiam dlaczego jedni ludzie mają takie wspaniałe życie, a inni tylko egzystują. Mnie najbardziej przygnębia lato bo wszyscy coś robią, chodzą na spacery, wyjeżdzają na wakacje, nad wodę, na piknik - a ja co najwyżej wyjeżdzam w odwiedziny do rodziców. Nie lubię lata - za to wolę zimę bo wtedy wiadomo z uwagi na aurę częściej się siedzi w domu. Samotność jest okropna - masz rację ja mam córkę, która jest dla mnie największym skarbem i dzięki niej mam dla kogo żyć choć oczywiście wolałabym mieć kogoś przynajmniej do pogadania co jakiś czas bo na chwilę obecną ona jest jeszcze zbyt mała na rozmowy. Człowiek potrzebuje drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy wiele wspolnego
z tym ze ty masz chociaz prace a marudzisz jak stara baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajny temat ale
Wiem co masz na mysli - skad jestes? jesli z wawy to czasem moglybysmy sie spotkac. Do autorki tematu: ja Bym Ci radzila zmienic otoczenie, wyjechac do innego miasta, sama mowisz ze w Twoim miasteczku wszystko Cie przygnebia. Jednak w wiekszych miastach jest wiecej mozliwosci. Jesli to mozliwe i moglabys zmienic prace to zmien otoczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×