Wróci czy nie wróci...

Witam. Jakiś czas temu rozstałem się z drugą połową. Byliśmy 2 lata razem. Wiem jednak że ta kobieta będzie matką moich dzieci..:) Rozstaliśmy się gdyż byłem ponoć za mało doświadczony do związku.. ale ona również miała swoje minusy. Wiadomo, związku idealnego nie ma. Od czasu do czasu się spotykamy na rozmowy, jednak Ona mówi że w tej chwili nie chce być z nikim i nikogo nie szuka. Spoko, akceptuję to. Nic na siłe :D Jednak nie wiem co myśleć o jej niby obojętności. Podam przykład. Ma u mnie swoje rzeczy, kiedyś na spotkanie napisała mi smsa żebym wziął bluzę. Odpisałem czy zabrać resztę, odpisała że tylko bluzę. Później mówi że mają one odstraszać inne kobiety... (m.in. sexi koszula nocna :) i generalnie nie spieszy się jej aby je zabrać/odebrać lub cokolwiek. Wiem że uczucia dalej jakieś do mnie posiada, bo sama o tym mówi że nie jest tak łatwo się wyzbyć uczuć, ale jak napisałem wyżej, wiązać na razie się z nikim nie chce. Mówi mi że chce wiedzieć co u mnie i tego nie będzie ukrywała, zresztą ja mam tak samo. Nie wiem co o tym myśleć, może za bardzo naciskam i powinienen wyluzować trochę? Walczyć czy dać czas wszystkiemu? Nie jesteśmy ze sobą jakies 4-5 miesięcy. Nie wiem...