czy tak sie zachowuje "przyjaciolka"?

bylysmy umówione juz od 6miesięcy ponad na babskie wakacje, we wrześniu miałyśmy jechać na dominikane 7000 tys na 10 dnia na punta cana a ona teraz mi mówi, ze jej dziecko do szkoly pierwszy rok idzie, ze pieniadze jej sie przydadza, ze samochod porysowala i polakierowac bedzie trzeba itp no kurwa, przeciez wiedziała to jak sie umawialysmy i wplacalysmy zaliczke (zwrotna niestety, do 3 misiecy przed), okazalo sie wogule ze ona juz w czerwcu zrezygnowala a mnie poinformowala dopiero teras tak sie zachowuja przyjaciele? w rzaden sposób nie można na niej polegać, obiecała i złamala obietnice, bo dziecko,bo mąż. przeciez nie można zapominac o sobie mam po prosti ochote zadzwonic do tej malpy i jej nawrzucac

ej

hahaha no to nieźle,tak się nie zachowuje przyzwoity człowiek nie mówiąc już o przyjaciółce ;) leć mimo wszystko i baw się dobrze,potem pokaż jej foty i niech żałuje :D

no polecę, ale wiadomo samej to tak smutnawo, po 30 jestem ogolniemomentami mnie wpieniała, nie wiem czy specjalnie tego nie zrobiła bo ona non stop za wszelka cena chciala mi udowodnic ze dzieci i maz to takie wspaniale zajecie, spotkania z innymi cudownymi dzieciatymi parami, smrod pieluszek itp a kazdy wie jak jest naprawde i teraz w efekcie polece sama

fajnie, ze tu zawsze ktos pogada

"bo ona non stop za wszelka cena chciala mi udowodnic ze dzieci i maz to takie wspaniale zajecie, spotkania z innymi cudownymi dzieciatymi parami, smrod pieluszek itp a kazdy wie jak jest naprawde" - a jak jest wg ciebie naprawdę? jak widać żyjesz bez tego wszystkiego i też za wesoło nie jest, nie ma nawet z kim na wakacje pojechać... koleżanka cię wystawiła i to nie fair, bezdyskusyjnie. ale trudno mi sobie wyobrazić, żeby kobieta, która ma rodzinę i nie jest super - bogata ot tak wydała na siebie 7 tysięcy... i w dodatku poleciała sobie na wakacje akurat gdy jej dziecko idzie do pierwszej klasy

Laida,ale one były umówione od pół roku a dziewczyna nic nie mówiąc wycofuje zaliczkę i rezygnuje. Ok można zrozumieć,że ma wydatki ale pół roku temu nie wiedziała,że dziecko do szkoły się wybiera? Samochód to faktycznie nieprzewidziany wydatek ale bez przesady...

dlatego napisałam, że koleżanka zachowała się nie fair i to nie podlega dla mnie dyskusji. reszta jest małą dygresją na temat... ;)

A spytałaś jej dlaczego dobiero teraz Ci powiedziała?