Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutno mi :(

Nienawidze siebie , mam ochote umrzeć

Polecane posty

Gość smutno mi :(

ktoś ze mna? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basili podroznik
Czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi :(
duzo bym musiala pisac a wole sie nie narazac bo za wariatke mnie wezmiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z tobą
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi :(
a co z Toba sie dzieje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość everything...frozen
czuje sie tak samo chciałabym umrzeć wszystmko mnie przytłacza. a co jest powodem u Ciebie autorko? napisz cos wiecej...ile lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi :(
17 .. :o wiem ze pewnie pomyslicie ' ale gówniara, wymyśla problemy' - tak,jakby to było moim celem w życiu.. moje życie to jedna wielka porażka... patologia w rodzinie,pałętanie sie po psychologach,psychiatrach,choroby fizyczne i psychiczne,odrzucenie przez wiele osob... mam dosyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi :(
gdyby nie to ze boje sie zemsty Boga pewnie dawno bym to zrobiła:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi :(
staszek a teraz ile masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi :(
to młody jeszcze jesteś,myślałam ze po 30 jesteś już ja nie wiem czy jest czy nie, właśnie przez nich tak mam ukształtowaną psychike ze się tutaj męczę, ale sie nie zabije co byc moze byloby dla mnie lepsze, bo wierze w to ze Bog zrobi mi na gorze niezly hardcore :o mi leki w ogóle nie pomagają.. Przepraszam że pytam ale masz rzeczywiste problemy czy coś z Twoją samooceną jest nie tak (np) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi :(
no to chyba nam już nic nie pomoże... :o ewentualnie długa terapia i lata pracy nad sobą :( bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcebycsobaaaaaaaaa
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi :(
wątpie... przez tyle lat nic nie drgnelo a nawet jest gorzej,...ale dzięki za pocieszenie:* swoją drogą Ty też jesteś młody i z tego co piszesz,wnioskuje ze nie walczysz.. Czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feferere
ja siebie kocham pomimo tego, ze nie wygladam jak modelka, nie mam cudnej buzi, ale siebie kocham i uwazam za piekna:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi :(
to może chociaż spróbuj iść do psychologa, jak sie wygadasz będzie lżej, później psychiatra i jeśli trzeba to na psychoterapię bedziesz chodził + leki, może akurat Tobie się uda, ja chciałabym coś zrobić ale nie wiem co... a to ze jeszcze zyjesz to znaczy ze masz nadzieje na jakas zmiane . nie namawiam Cie ale sprobowac zawsze można.. feferere u mnie nie o wygląd chodzi:) mimo że mam kompleksy to nie ma nic wspólnego z moją zrujnowaną psychiką:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłem już u psychologa- to nie dla mnie, nie jestem wylewny i nie wierzę w magię słów. psychiatra- biorę leki od pewnego czasu i coraz bardziej się zniechecam. a to że żyje to po prostu brak pomysłu jak i sposobu realizacji przeprowadzenia samobójstwa. chociaż ostatnio były próby. jak widać żyje dalej :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli nie chodzi o wyglad
i niepełnosprawnosc po prostu sobie te problemy wmawiacie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi :(
troche pofilozofuje ale to nic ja za pierwszym razem nie moglam sie przemoc, dopiero za ktoryms razem blokada ze mnie zeszla, i to tez nie calkowicie,po jakis 2 miesiacach wszystko ze mnie wyplynelo,poplakalam sie tam ale to wtedy nie bylo wazne,nie wstydzilam sie tego,od razu na duszy bylo lzej tylko co z tego skoro wracam do domu i jest to samo?w takiej sytuacji najlepszy psychiatra mi nie pomoze.... zmienialam leki kilka razy i na poczatku objawy sa wprost przeciwne do oczekiwanych. Ile czasu juz je bierzesz? Ja po kilku miesiacach mialam takie napady szczescia, troche sie podnioslam,potem mialam hustawke nastrojow,bylo fatalnie. zmieniłam leki i jak na razie nie dopasowalam sobie dobrych... mam jakas nadzieje ze cos mi dadzą bo nie chce wegetowac tylko zyc pelnia zycia... trzeba wierzyc ze bedzie dobrze... choc to trudne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi :(
a poza tym problemy mam od zawsze. tylko jako dziecko nie wiedziałem że mam takie problemy. myślałem że to normalne dokładnie tak samo było u mnie :o wkurzaja mnie takie pomarancze co nic nie wiedza a probuja innych kosztem zaistniec jako wspaniali ludzie bez problemow i wmowic nam ze jestesmy "uposledzeni" :o jak macie gadac glupoty to sie w ogole nie udzielajcie -,-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×