Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nietymrazem.

chce od niej odejsc po 5 latach. Jak to zrobic????

Polecane posty

Gość nietymrazem.

Powod? Jest cholendernie gruba. Jak ja poznalem wazyla 60-70 kg Nie była chuda - była apetyczna. Zaszla w ciaze (ze mna) przytyla o zgrozo 45 kg. I do dzis ( 3 lata po porodzie) wazy nadal jak by byla w 9 miesiacu ciazy. Czyli ok 110 kg. Kochałem ja i chyba nadal kocham ale... ja tak duzej nie moge. Kobiety otyłe mnie nie kreca, uciueklo to porzadanie. Ona przez to stała sie zgorzkniała i zrzedliwa . Nie stara sie tego faktu zmienic. Jak ja upominam by mniej jadła to płacze ze jej załuje. Jak kupuje karnet na siłke i basen to pojdzie i wykorzysta 3 wejscia i na tym koniec. Stała sie strasznie zaborcza i zazdrosna ( chyba przez swoja wage) probowałem nie raz dac jej do zrozumienia by wzieła sie za siebie ale to nic nie daje. Probowałem od niej odejsc ( bardziej na zasadzie zeby dac jej do zrozumiena by wziela sie za siebie ) ale takiego potoku łez nie widziałem nigdy - serce mi8 zmiekło ze cierpi i dałem spokoj - poza swoja tusza jest naprawde kochana ... i dba o mnie tylko ta zazdrosc i kilogramy masakra. nie wiem co mam robic. dusze sie. nie tak wyobrazalem sobie swoja przyszla zone - a ona jeszcze zaczerla naciskac na slub - help.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggg343
Odejdź od niej czym prędzej, daj jej szansę na spotkanie kogoś wartościowego. Nie masz pojęcia o miłości,w zdrowiu i w chorobie, na dobre i na złe... Otyłość to jest pestka... Jakby jej nogi urwało w wypadku to też byś się dusił, nie? ale przy płodzeniu bachora się nie dusiłeś. Dureń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietymrazem.
gggg343 Odejdź od niej czym prędzej, daj jej szansę na spotkanie kogoś wartościowego. Nie masz pojęcia o miłości,w zdrowiu i w chorobie, na dobre i na złe... Otyłość to jest pestka... Jakby jej nogi urwało w wypadku to też byś się dusił, nie? ale przy płodzeniu bachora się nie dusiłeś. Dureń. nie rozumiem Cie . Ale ja z nia cały czas jestem , staram sie mobilizuje do walki z kg ale ona jakas głucha na to wszystko a pozniej do mnie ma pretensje ze nie mowie jej komplementow , ze unikam seksu. Co ja zrobie ze mnie nie podnieca? przez to stała sie zgorzkniała i zxaborcza. Ja stasram sie jej pomoc ale ona tej pomocy najwyrazniej nie chce to co meczyc sie mam? i ZDRADZAC????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się że powinieneś z nią o tym porozmawiać,a nie wciskać jej karnet na siłownie,czy odchodzić.Może Ona nie zdaje sobie sprawy że ty się tak męczysz.Szczera rozmowa może się uda.POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietymrazem.
ONA o tym wie to najgorsze... nie raz obiecała ze sie postara i nic. Na obietnicach sie skonczyło. Ona wie ze mnie słabiej podnieca po sie zrobiła otyła. Rozmawialismy o tym , było troche płaczu i żalu z jej strony ale generalnie zrozumiała niby i postanowila sie wzisc za siebie schudła 5 kg i odpuscila pod byle pretekstem. :(((( probowalem dopingowac nawet mowilem ze zapłace za kazdy kg co stracila i jak grochem o sciane.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To myśle że jedynie strach że odejdziesz może ją zmienić postaw wszystko na jedną kartę,inaczej i tak nie przetrwacie,a tak może będzie jakaś szansa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietymrazem.
przez jej wage rujnuje sie nasz caly zwiazek - kiedys dziewczyna trysjkajaca zyciem , pelna energi , przyjaciol zaintertesowac - teraz zamknela sie w domu , nigdzie nie wychodzi , nawet na spacer , nie chce sie spotykac ze znajomymi - kazde wyjscie publiczne to koszmar ( podejrzewam ze sie wstydzi swojej wagi) choc ja nigdy jej sie nie wstydzilem. Zawsze jak prosze ja zeby gdzies ze mna poszla to nie chce i juz i zadna sila z domu ja nie wyciagnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie róbcie z autora chama akurat waga, zapuszczenie się do tego stopnia by ważyć 110 kg jest zależne od jego żony to nie to samo co krzywy nos lub mały biust, który zależy od genów, od natury facet ma prawo wymagać tego aby żona dla niego się starała pomyślcie czy Wy mielibyście ochotę spać - a tym bardziej przytulać lub o zgrozo kochać się za 110 kg, spoconym cielskiem no sorry.. ale ja np. nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorze, w jaki sposób żywi się Twoja żona? obżera się? czy może to kwestia hormonów? może pogadaj z nią wprost- że ma o siebie zadbac, bo nie tylko źle wygląda ale jest zazdrosna i niepewna siebie powiedz jej, że jej w tym pomożesz dodaj, że jeśli tego nie zrobi to widocznie nie zależy jej na tobie i odejdziesz, przy czym naturalnie będziesz dbał o dziecko niech poczuje, że sprawa jest poważna niech zbada hormony na początek, jeśli z hormonami ok, to dieta i wspólne ćwiczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietymrazem.
05 jeszcze zona nie jest - choc naciska. akurat ona dba o higiene przesadnie wiec spocona nie jest. Ale sam fakt ze jest gruba i ma tego tłuszczyku troche , mnie po prostu obrzydsza - no co mam powiedziec - tak jest. i tego nie zmienie- choc i tak wzbudza we mnie wyzsze uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietymrazem.
tylko jak to zrobic - chce bardzo by schudła ale nie chce tego potoku łezx ktory odwaliła ostatim razem - nie chce widziec cierpienia bo to cholernie boli i łamie sie wtedy. Nie chce by mnie tez znienawidziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to wzbudź w niej zazdrość? nie wiem.. oglądacie tv ładna babka w reklamie a Ty westchnij "ehhh fajne ciałko" powiedzenie kobiecie JESTEŚ ZA GRUBA zawsze spowoduje łzy ale jak przytulisz ją i powiesz - kochanie pomogę Ci o Ciebie zadbać, napewno jej to ułatwi poza tym wspomnij jej o jej zdrowiu, powiedz, że otyłośc źle wpływa na hormony, na serducho a że przecież macie być razem zawsze i chcesz aby była zdrowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietymrazem.
u niej to raczej osiadły tryb zycia, nigdzie nie wychodzi ( bo sie wstydzi) je w miare normalnie - ale nieregularnie lubi na wieczor , a caly dzien nie je. hormony odpadaja robila badania - wyszlo jej ze ma slaby metabolizm bo sie nie rusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to powiedz ze ma z Tobą chodzić na fitness i koniec powiedz, że ma zacząć myśleć jak dorosła i zacząć o siebie dbać wjedź jej na ambicje dobra idę spać bo o 8 mam dentystę brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo zacznij chodzić na fitness i zacznij się przed fitness stroić żeby pomyślała, że ktoś tam Ci się podoba, chodź zawsze o tej samej porze zobaczysz, że szybko do Ciebie dołączy :D kapka zazdrości, wjechać na ambicję i gotowe eehh i pomyśleć, że ja ważąc 54/170cm już myślę o fitness żeby podobać się mężowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietymrazem.
05 mialem fajna kolezanke - zgrabna - zaznaczam tylko kolezanke - spotykalem sie z nia normalnie - chwalilem ja przy mojej. Wyszly z tego plotki ( choc ja chcialem tylko zazdrosc wzbudzic) i do dzis nosze znamie tamtej znajomosci i jest mi to wypominane. A ze kolezanka nie dała sobie w kasze dmuchac moja dziewczyna ma pierwszego wroga co sie laski znienawidziły to juz poezja - wole zazdrosci nie wzbudzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietymrazem.
czy jakis facet ma podobny problem????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsdfd
odejdz od niej. jest leniwa i ma cie gdzies na tyle ze nie chce sie dla ciebie zmienic. a nie chce zebys odchodzil nie dlatego ze jej zalezy na tobie ale dlatego, ze boi sie zostac sama bo wie, ze nikt nie bedzie dla niej tak dobry i laskawy jak ty. zaslugujesz na lepsza. naprawde. nie dosc ze jest zapuszczona to jeszcze zaborcza i zgorzkniala. chlopie, ratuj siebie. otylosc to nie to co urwanie reki czy nogi czego nie mozna kontrolowac. ja bym z moim facetem byla nawet jakby byl na wozku, ale nie gdyby sie zapuscil i wazyl 150 kg i mial gleboko w dupie ze mnie krzywdzi jego lenistwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szarka
Mam nadwagę, nie taką jak Twoja dziewczyna ale mam. Przed ślubem ważyłam 63kg. Moja mam jest otyła, jej siostry i brat również jak i babcia. Jeszcze przed ślubem zapytałam obecnego mojego męża czy jeżeli przytyję, bo jest takie prawdopodobieństwo czy nadal będzie mnie kochać ? Zapytałam co we mnie kocha. Mijały lata, urodziłam dwójkę dzieci, przytyłam. Obecnie jesteśmy razem 16rok, 2 lata temu ważyłam 93kk, mąż nadal mnie kocha, wiem to, czuję to. Mówi,że kocha mnie za to kim jestem, nigdy nie zapytał ile ważę. Zawsze powtarza,że jestem magiczna, że mam w sobie ciepło, że mam piękną twarz, uśmiech. W zeszłym roku zaczęłam się odchudzać dietą Dukana, schudłam 22kg, niestety po roku wróciło mi 10kg, źle mi z tym i znowu się odchudzam ale odchudzam się dla siebie, wyłącznie dla siebie. Źle byłoby mi ze świadomością, że mąż chce mnie wyłącznie szczupłą. Byłam u dietetyków, internisty,endokrynologa, jem zdrowo ale to nie pomaga. Innym wystarczy ograniczyć jedzenie i ruch i chudną, na mnie to nie działa. Twoja dziewczyna cierpi, obawiam się, że może cierpieć na depresję, to akurat wnioskuję po jej zachowaniu jakie opisałeś. Ona fizycznie nie będzie mieć siły aby iść na basen, powinieneś z nią pójść przede wszystkim do terapeuty, musi inaczej na siebie spojrzeć. Ona wie, ze Ci się nie podoba, cierpi przez to nie wierzy w siebie, jak, jak ma uwierzyć skoro Ci się nie podoba ??? koło się zamyka. Musi odkryć siebie siłę, chęci, a chyba za daleko w tym tkwi aby sobie sama poradziła. Doradzam terepeutę/ mądrego psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietymrazem.
kurde ludzie łamie sie ... z nia moze byc tak naprawde zle??? ja chce od niej odejsc a to wszystko przes moja osobe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szarka
Sam napisałeś, że się nie obżera, są dziewczyny, które się wręcz opychają, a nie tyją. Mam sąsiadkę, szczuplutka dziewczyna, nosi rozm XS potrafi pochłonąć sama całą pizzę, zajeść to kebabem, potem dopcha czekoladą i deserem lodowym i nie tyje. A inni od samego "patrzenia" tyją. Pomyśl przez chwilę: Czy ktoś pragnie być grubasem ? Czy myślisz,ze Twoja dziewczyna CHCE być gruba ? NIE, oczywiście,że nie. Ja byś się poczuł gdyby Twoja dziewczyna zostawiła Cię bo jesteś zbyt chudy, masz kościsty tyłek i nie ma do czego się przytulić. Chcesz aby ktoś Cię kochał za to im jesteś czy za to ja wyglądasz ? Związek to nie tylko fajerwerki ale również różne próby na dobre i na złe. Skoro wiesz,że ona jest nieszczęśliwa, a jest na pewno chcesz jej jeszcze dowalić czy pomóc ? Jeżeli pomóc, zacznij od pytania: Czy jesteś szczęśliwa ze sobą ? Bo może jest ? bo może ona wcale nie chce się zmienić ? czy ludzie grubi nie mają prawa do życia? nie mają prawo być szczęśliwi ? Jednak wnioskuję z tego co piszesz,że szczęśliwa nie jest. Drugie pytanie powinno brzmieć: Co by Cię uszczęśliwiło? Ja znam odpowiedź: Zaakceptuj mnie taką jaką jestem, kochaj mnie taką jaką jestem. Jeżeli nie potrafisz, musisz jej o tym powiedzieć wprost, nie ma co ściemniać, ona zasługuje na kogoś kto ją będzie kochać taką jaką jest. Jeżeli jednak ona się chce zmienić, chce schudnąć ale nie ma sił - to zaproponuj jej terapię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No pewnie że ma
NIGDY nie możesz powiedzieć kobiecie, że jest gruba- bo się zapłacze/ powiesi/zagłodzi/zabije ciebie. Wytłumacz jej tak, jak tłumaczysz nam-na spokojnie. powiedz, ze nie chodzi ci tylko o jej wygląd ale i o nią. Powiedz, że kobieta, którą pokochałeś wychodziła do ludzi,miała energię,pasję, marzenia.I że taką ją właśnie chcesz, że taka była szczęśliwa i ty wtedy też taki byłeś. I(przede wszystkim) pomóż jej w tym: tak,wiem- to ona musi ograniczać jedzenie, ale to nie oznacza, że ty w domu na jej oczach możesz jeść lody/czekoladki//chipsy/pić piwo i inne takie. I jeszcze jedno-jeżeli zacznie się odchudzać, obserwuj ją. I nigdy nie dopuść, żeby przeszła ze skrajności w skrajność i jadła po 500 kcal dziennie/głodziła się. Bo z tego nie ma powrotu, potem jest jojo, waga ze 130-40 kg, zniszczony organizm....Powodzenia autorze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam takiego palanta jak ty przez 15 lat na szczęście jestem po rozwodzie wiesz dlaczego nigdzie nie wychodzi? dzięki tobie ona nie ma żadnego poczucia własnej wartośći widzi i czuje że jej nie chcesz odejdź od niej jak najszybciej i pozwól jej godnie żyć i zobaczz bardzo szybko schudnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×