Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bóźenka

Związałabyś się z lekarzem?

Polecane posty

Gość Bóźenka

Ta grupa społ. jak i adwokaci odpadają. Dla mnie to faceci zakochani w swoim ego - bo przecież nikt, też po studiach nie jest tak mądry, bystry, etc. Patrzą na wszystkich z góry poprzez pryzmat swej mądrości zawodowej. A do tego chciwi - łapówki. W życiu z kobietą z innej branży i też wykształconą chcą pokazać jej swoją wyższość i zrobić z niej małointeligjętną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfhxcz
Mam kuzyna lekarza, jest dokladnie taki jak opisalas, a do tego nudny jak flaki z olejem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna gfs32
Nie można wszystkich wrzucać do jednego worka.Są zarozumialce wśród lekarzy, ale są też ludzie z powołaniem. Ja osobiście znam kilku na poziomie. Ale cóż dodać- za mundurem panny sznurem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bóźenka
Taką opinie mam o nich z obserwacji i bycia z ' takim cudem '' i dziękuje, związek z takim to nic dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bóźenka
Taką opinie mam o nich z obserwacji i bycia z ' takim cudem '' i dziękuje, związek z takim to nic dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJ.
Ej ,no ciarmolicie teraz:-) Znam wielu lekarzy inteligentnych , pewnych siebie przystojniaków no i z pozycją społeczną. Jestem żoną jednego z nich i nie żałuję ani jednego dnia z nim:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bóźenka
Do anna. Tak to prawda są z powołania i na poziomie ale to tylko kurtuazja, udawanie miłych w wielu przypadkach ale im więcej tyt. przed nazwizkiem i kasy tym większe chamidło. Wobec pacjentów krypto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wege2000
ja studiuję medycynę i powiem wam, że chłopaki sa bardzo zarozumiałe, lubię może ze 2óch. Wywyższają się a są niekiedy naprawdę śmieszni. Rzuca się ludziom na mózg podczas tych jebanych studiów nie ma co. Nie polecam spotykac się z takim, chyba że jakis faktycznie miły albo wy zarozumiałe równie bardzo. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJ.
wiesz, lekarz na studiach lub zaraz po studiach być może taki jest. Wiesz do kiedy? do pierwszego błędu. Potem się ogarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wege2000
to co oni bez skrępowania opowiadali przy mnie na praktykach o dziewczynach to szok normalny, sami chłopcy i ja jedna. Uważają że są piękni a naprawdę chyba śnią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna gfs32
Wierzę , że być może masz nie najlepsze wspomnienia z tego związku, niestety tak też się zdarza. Będąc nieraz w jakiejś przychodni przyglądnij się jak większość kobiet nadskakuje lekarzom. Tak naprawdę same ich tego uczymy. Trzeba się cenić, znać swoją wartość i być po prostu sobą. Zapewniam cię, że w każdym zawodzie spotkasz bufonów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wege2000
ale osoba nade mną ma rację bo ci starsi lekarze nie zawsze tacy są więc może faktycznie na studiach, świeżo po nich jak są na stażu to są normalni bo ich traktują wszyscy jak śmieci więc się muszą ogarnąć, choć nas na studiach wyzywają i gnoją więc nie wiem skąd to samouwielbienie się bierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srutek-tutek
Nigdy w życiu! Nie dość ze rzadko spotyka sie w grupie lekarzy normalnych ludzi, to w dodatku rzadko bywają w domu. Związek z takim to trudna sprawa, warta poświęcenia tylko w przypadku szczegolnie wybitnej jednostki. A co do pokory... hm, niektorym nawet smierc pacjenta nie otwiera oczu, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJ.
sorki ale nie da się nie nadskakiwać lekarzom( mówię o pacjentach) . Ale jeśli jest się z chłopakiem- lekarzem od początku jego pracy i potem przez lata życia to można nie dopuścić , by to" rozpieszczenie" przez pacjentów i syndrom białego fartucha przeszło na dom. Wystarczy powiedzieć- ej , kolego ale w pracy to Ty już nie jestes:) Każdy zawód niesie ze sobą różne naleciałości zwłaszcza , jeśli powoduje różne zależności . Ale zawód lekarza ma to do siebie, że wiąże się z odpowiedzialnością związaną z ewentualnym błędem w sztuce i konsekwencjami co skutecznie chroni przed byciem bufonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bóźenka
Do anna. Tak myśle, że oni są szczególnie podatni na takie skrzywienie. I chyba nie ma sposobu jak takiego wyleczyć z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bóźenka
Do anna. Tak myśle, że oni są szczególnie podatni na takie skrzywienie. I chyba nie ma sposobu jak takiego wyleczyć z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJ.
srutek- to chyba znamy różnych lekarzy:-) Co do śmierci pacjenta( o ile oczywiście byłą spowodowana WINĄ lekarza - bo zgodzisz się , że człowiek nie jest istotą nieśmiertelną a lekarz to nie cudotwórca) w kazdym zawodzie znajdziesz bezduszne szuje do śmieciarza, poprzez górnika i strażaka po lekarza , pielęgniarkę i nauczyciela- czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może by tak
ha, wasnie wrocilam z randki z lekarzem... no comments. jedna z gorszych randek w moim zyciu. whatever, life goes on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wege2000
ja tylko radzę lepiej nie, sama chcę mieć męża z AGH nigdy medyka, będziemy razem słuchać rapu a nie Mozarta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wege2000
a smierć pacjenta naprawde nie rusza bo co zrobić, umarł i już człowiek się robi zimny jak lód i dba tylko o siebie na tych studiach, to taka szkoła przetrwania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna gfs32
Do nigdy się nie poddawaj- masz rację odnośnie tych naleciałości zawodowych w życiu prywatnym. Mój mąż jest policjantem, też mundurowy i też trzeba go czasami przystopować, kiedy zaczyna przesadzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bóźenka
Dziewczyny, mi tu nie chodzi o wykonywanie zawodu samego w sobie tylko o to jak taki doktorek znajduje się w związku, rodzinie. Zarozumiałe kobiety to dobra partia w tym zestawie?, pewnie inna z takim nie wytrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wege2000
Ja powiem tak zakochałam się kiedyś w takim studencie medycyny ale on był do niczego, wszystko musiałam za niego robić, usługiwać mu, a na dodatek jak podawał złe leki czy coś mu nie wychodziło to tak bał się przyznać że musiałam brać winę na siebie i jeszcze go pocieszać. Generalnie to nie miało zadnego sensu i dobrze, że się skończyło. Znam wielu studentów i to są tacy życiowi nieudacznicy po prostu za to bardzą są mądrzy, bo albo jedno albo drugie, rzadko 2 na raz ;-0 Generalnie z mojego punktu widzenie naprawde nie warto, bo będzie kobieta wszystko musiała za niego robić a on będzie tylko mówił jaki jest cudowny i mądry i że uwaga NIE MA CZASU zrobić tego czy tamtego. nigdy NIE MA CZASU na to o co go prosisz bo ciężko pracuje, nawet do warzywniaka po lody nie pójdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIGDY SIĘ NIE PODDAWAJ.
hmm. Mnie znajomi nie uważają za osobę zarozumiałą, wręcz przeciwnie. Moja delikatna natura również nie jest przeszkodą w byciu z lekarzem. Myślę, że trzeba być po prostu sobą. Mój mąż zakochał się we mnie zaraz po studiach i tak już zostało- w domu nie jest żadnym bufonem. Zgodzę się natomiast z osobami które twierdzą, że lekarz jest często nieobecny w domu. To prawda- jest to bardzo czasochłonna praca nie mówiąc już o ciągłym doszkalaniu się. Ale wszystko można ze sobą pogodzić jeśli spotyka się dwoje ludzi chcących tworzyć rodzinę:-) Zastanawia mnie autorko, co tak bardzo ubodło Cię w Twoim " byłym " lekarzu? Może wydawało mu się, że skoro jest lekarzem chce księżniczkę z bajki? W końcu w każdym amerykańskim filmie dziewczyny mówią, że jeśli wyjśc za mąz to za lekarza( lub milionera;-) ) JEśli Twój były miał takie oczekiwania, to życie prędko sprowadzi go na ziemię. Bardzo młodzi lekarze bardzo często mają błędne wyobrażenie o swoim zawodzie, ale tak jak pisałam , życie weryfikuje ich wyobrażenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wege2000
choć tyle, miejmy nadzieję że życie weryfikuje i naprawdę w to wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna gfs32
Nigdy nie byłam w związku z lekarzem, więc na ten temat niewiele mogę ci powiedzieć. Ci u których bywam to zazwyczaj porządni ludzie, zaznaczam jednak, że prywatnie ich nie znam. Pytasz jaka kobieta z nim wytrzyma, pewnie taka w której się po prostu zakocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majshujbxhdcj32
mój kolega robi doktorat na akademii mer. totalny niezyciowy cymbał,zero inteligencji emocjonalnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna gfs32
To prawda że ci młodsi zachowują się czasami tak, jakby kij od miotły połknęli. Życie jednak uczy pokory. Parę razy się pomyli, ktoś go sprowadzi na ziemię i zniknie samouwielbienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×