MIałam straszliwy i dziwaczny sen :( zinterpretuje ktoś?

zobaczyłam mojego exa jak wychodzi od fryzjera w autokarze , szedł z dwoma plecakami - jeden to jego dawny plecak a drugi jakiś inny ale tez duży. szłam za nim, ale nie wiem gdiześ wsiąkł a ja nagle znalazłam sie w jego domu, dużo sie zmienilo tam, ale poszłam do jego mamy, była łysa..jak po chemioterapii ale nie pytałam jej o to, była miła, a ja powiedzialam że źle wyszło, że pewnie nie chce mnie widzieć po tym jak zostawiłam jej chlopaka, itp. spytałam jak sie czuje, jak życie...i nagle pojawił się mój ex , był GOŁY. i powiedział że m0glam uprzedzic że przyjde a jego mama , że przecież do niej przyszłam a nie do niego...on mi powiedział dzieńdobry , a potem usiadł koło mnie..czułam sie jak kiedys!!! jak w życiu gdy z nim byłam, czułam że znów będzie mój :( pytałam go chyba też czy ma kogoś, a on że nie , a jego mama że laski go rozrywały...i cośtam mówiła o jakiejś, ale ja nie zwracałam uwagi i na chwile wyszłam i zobaczyłam go w kuchni a on sie tak uśmiechał jakby był szczęśliwy... co może oznaczać mój sen? sporo myślę o tym chłopaku,chociaż ostatnio powoli godzę się z tym ,że nie jestesmy razem, jego mama nie jest łysa, ale jest po wylewie, a tata jego miał raka.