Nie mam się do kogo odezwać w szkole

Pokłóciłam sie z głupimi koleżankami, kretynkami, moze jakoś przeżyję ten rok ktoś ma podobnie?

no juz niedlugo gimnazjum otwieraja

eee... olej suki

mozesz sie zakumplować z wyrzutkami :D:D

u mnie jest tylko 4 dziewczyny, takżae z wyrzutkami już sie nie zadaję, wiec nie mam z kim a chodze do policealnej a nie gimnazjum

No właśnie czyli na przykład ze skizto

nie mogę sie nawet przepisać do innej grupy, bo mój kierunek jest jeden, chyba że oleję semestr i zaczne go w przyszłym, ale chyba nie warto

To może warto zacisnąć zęby i wziąć koleżanki na kawe, czy lody :D:D Okinawa Sushi - ze mnie taki wyrzute, że ho ho

no właśnie nie warto, bo to są dziadówki co mnie tylko wykorzystują do tej pory liczyłyby na darmową wódke na imprezach, gdyby nie to że postanowiłam im to ukrócić, mają starych to niech ich utrzymują dziadują na wszystkim, wstyd z nimi gdzieś wyjść bo kurwa kupią kebaba na ulicy i włażą do knajpy zjeść a ja musze coś zamówić żeby nas nie wygonili w dodatku te pasztety myślą że są ładne :O

doradźcie coś myślicie ze lepiej sie z nimi pogodzić czy samej przetrwać ten rok, wiem że samemu w szkole jest ciężko, ale mi duma nie pozwala zeby wyciagać do nich rękę na zgodę

Ja mam podobnie. zazdrosna laska odwróciła odemnie przyjaciółkę. ale przeżyję. ide do klasy maturalnej więc to tylko pare miesięcy:)

Po prostu znajdź sobie kogoś z kim bd mogła pogadać na przerwać. a potem może i zdobędziesz nowe koleżanki