Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a zoo terznie potrzebne

Kris Carr wygra ła z rakiem

Polecane posty

Gość a zoo terznie potrzebne

Co poleca? Dietę wegańską, warzywa, owoce, orzechy i zboża. Najlepiej na surowo. Ale nie jest ortodoksyjna. Jeśli chcesz jeść mięso, to dwa, trzy razy w tygodniu, i tylko z ekologicznych gospodarstw. Przepis na zielony drink: 2 duże ogórki (jeśli nie pochodzą z ekologicznego gospodarstwa, należy je obrać) duża garść jarmużu lub sałaty rzymskiej duża garść kiełków groszku 4 5 łodyg selera 1 brokuł 1 2 gruszki lub zielone jabłka szpinak Przepuścić przez sokowirówkę. I pić na pohybel rakowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osobabezzzrobotnaniestety
A Jade Goody przegrała i tyle :( Po co ona poszła do tych mediów? Dzieci miała NA PEWNO w brygidkach, pracę w sklepie też dostała i mogła żyć spokojnie, ale Jade Goody - dzieci nazwala tez , że pasowało i mogła być. No ale... :( Z tego wszystkiego, rak , śmierć i co dalej? Dzieci dwóch dziennikarzy, nie? Tyle książek, wszystkiego - i co dalej? I co dalej? I to odwieczne pytanie Pana Jezusa do bogacza - "głupcze a jeśli tej nocy zażądają twej duszy komu w udziale przypadnie twoje bogactwo?" No właśnie - to jej mieli przeczytać jak ją chrzcili bo zaś na pewno nieszczęście, że nie dostali nic, a nawet wyglądała z tym ślubem - na końcu. I wiecie - bo ja to wiem. Ona NIE PRZYZNAŁA racji brygidkom - wcale. Po prostu taką miała sytuację , że poszła po to dziecko, ale racji im nie przyznała. I MAŁO BRAKOWAŁO, a przyznałaby im tę rację, ale nie przyznała i dlatego miała ślub - że jest mąż i dzieci. I tyle. I wiecie - no to mają rację albo nie mają i powiem wam w tym sklepie też żeby się dowiedzieć z kim te dzieci i to poszła dalej, ale cóz... jak to właściwie mialo wyglądało. Bo ona chciała po prostu żeby dzieci miały OJCA. I o to chodziło. A wyszło, ze z tym rakiem postanowiła pokazać, że da sie współżyć. Nie - ona wiedziała, że umiera i ślub, żeby dzieci miały ojca. Przez to miała w urzędzie i się nie chrzcić powie bo tak? Najbardziej poszkodawany KK bo nawet nie sprawdzili czy ma te włosy łonowe czy nie jak znam zycie. I przez to ją fotografowali łysą czy miała te włosy łonowe czy nie. No i tyle. A moja matka SŁUSZNIE powie - to ona ich szanowała, a ta na nie z góry i dzieci miała, a ona? I tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osobabezzzrobotnaniestety
Moja matka miała pieniądze i w ogóle i nie, a ta wiecie na pewno ani pracy, średnie, poszła żeby se rodzina za dużo nie myślała. Weżmnie kredyt na dzieci. JEDYNIE, że dostała tego raka i umarła. Jedynie tyle. Naprawdę. Ja juz pisałam coś podobnego, nie? Tylko nie pamiętam o kim. Jakiś rak - coś takiego i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zoo terznie potrzebne
owca na łonce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak kris wygrała z rakiem
Podobnie jak większość jej rówieśników 31-letnia Carr regularnie rujnowała swoje zdrowie. Batoniki, fast foody i wypijane w biegu kawy to było jej menu, które pochłaniała pomiędzy niekończącymi się przesłuchaniami a kręceniem kolejnych ujęć. Nic dziwnego więc, że od czasu do czasu szalony tryb życia dawał się młodej kobiecie we znaki. Tak było i tym razem. Właśnie wróciła do domu w Nowym Jorku z festiwalu filmowego Floridas Sarasota, gdzie odbył się premierowy pokaz filmu z jej udziałem. Po „balangach w stylu gwiazd rocka goniła już resztkami sił. Postanowiła więc się odtruć, oczyścić ciało i duszę, poćwiczyć i przez jakiś czas prawidłowo się odżywiać. Obiecała sobie, że na miesiąc zrezygnuje z picia alkoholu; zapisała się nawet na zajęcia z jivamukti joga, aby raz-dwa powrócić do pełni sił. „Następnego ranka czułam się, jakby mnie potrąciła ciężarówka wspomina Carr. Bolał ją każdy mięsień. Zlekceważyła jednak cierpiące ciało, dochodząc do wniosku, że po prostu z jej formą jest gorzej, niż przypuszczała. Jak zwykle wślizgnęła się w obcisłe dżinsy, nałożyła grubą warstwę makijażu i ruszyła na przesłuchanie tym razem do reklamy dietetycznego shakea. (Nie wybrano jej, ponieważ, jak mówi smukła była modelka, uznano, że jest za gruba.) Wieczorem okazało się, że sztywne mięśnie to najmniejszy problem Carr. Do nasilającego się bólu dołączyły płytki oddech i skurcze brzucha. Na następny dzień umówiła się na wizytę u lekarza. Kłopoty z pęcherzykiem żółciowym oznajmił ten po krótkim badaniu. Zalecana terapia: usunąć narząd, który, gdy jest zdrowy, pomaga wątrobie w trawieniu tłuszczu, chory zaś przysparza cierpienia. Specjalista przepisał Carr środki przeciwbólowe i wysłał ją na USG, aby potwierdzić, że to pęcherzyk żółciowy jest przyczyną dolegliwości. Nie był! „Kiedy zrobili USG, zauważyli zmiany patologiczne. Cała wątroba była pokryta kropkami, wyglądała jak ser szwajcarski wspomina aktorka. Zaniepokoiło ją to, ale wciąż niczego nie podejrzewała. „Nie wiedziałam, że te zmiany to guzy wyjaśnia. Seria badań przeprowadzonych w ciągu kilku następnych dni wykazała, że organizm kobiety zaatakował nabłonkowaty śródbłoniak krwionośny (EHE epithelioid hemangioendothelioma), czyli nowotwór złośliwy wyściółki naczyń krwionośnych wątroby i płuc. Jest to niezwykle rzadki rodzaj raka występuje tylko u 0,01% chorych na nowotwory, przy czym w Stanach Zjednoczonych wykrywa się 200300 przypadków tego typu zachorowań rocznie. Jego przyczyna nadal jest nieznana. Lekarze stwierdzili, że u Carr choroba osiągnęła już czwartą fazę rozwoju, czyli niemożliwa jest interwencja chirurgiczna, a co za tym idzie wyleczenie. „Niektórzy mówią, że guzy pojawiły się nagle jak deszcz meteorów tłumaczy aktorka. Inni podejrzewają, że rosły przez całe jej życie. EHE zazwyczaj rozwija się powoli. Nie opracowano jeszcze lekarstwa ani skutecznej terapii na ten rodzaj nowotworu, ale prowadzi się w tym celu badania. Lekarz zaproponował strategię „obserwacji i czekania. W praktyce oznaczało to, że zostaną pobrane próbki guzów i przez dwa miesiące będą sprawdzane pod kątem tego, czy nadal się rozwijają, a jeśli tak, to w jakim tempie. Okazało się, że w danym momencie są spokojne. Istniała więc nadzieja, że taki stan się utrzyma. Był 14 lutego. „Radosnych walentynek. Masz raka zapisała Carr w swoim dzienniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak kris wygrała z rakiem
Gdy Carr dowiedziała się o chorobie, skierowała obiektyw kamery na siebie, rejestrując na taśmie własne życie z rakiem. Po czterech latach powstał film dokumentalny zatytułowany "Crazy Sexy Cancer". Jesienią 2006 roku kupił go kanał TLC, a swoją premierę na dużym ekranie miał w ubiegłym roku na festiwalu South by Southwest w Austin, stolicy Teksasu. „Nie chcę powiedzieć, że rak jest sexy podkreśla aktorka. Twierdzę tylko, że choroba nie musi odbierać nam sił. Wciąż przecież żyjemy i w pełni jesteśmy ludźmi. Może i mam raka, ale radzę sobie z nim i nadal jestem sobą. Najważniejsze to mieć coś do powiedzenia i to mówić. Carr należy do wciąż rosnącej liczby osób dotkniętych chorobą nowotworową, które żyją pełnią życia. Umożliwia im to zarówno rozwój medycyny, jak i postępowa myśl onkologiczna. W przeszłości popełniano błędy w leczeniu i odrzucano zdobycze medycyny tradycyjnej. Zdaniem Carr, nowe podejście pozwala inaczej postrzegać raka nie w kategoriach piętna, wyroku śmierci czy wady, którą koniecznie trzeba wytępić. W ten sposób zwalnia się miejsce dla metod trzymających guzy w szachu, co pozwala zyskać na czasie i przeczekać do chwili opracowania kolejnych rozwiązań. „Nowe, zadziwiające terapie niejednokrotnie trafiają prosto w guz, dzięki czemu życie i układ odpornościowy pacjenta pozostają nienaruszone mówi Carr. A poza tym, my sami, jako chorzy, możemy w znacznym stopniu pomóc naszemu ciału.„Obserwować i żyć Obecnie aktorka tworzy organizację non profit, której celem będzie współpraca z najlepszymi onkologami i prowadzenie badań opartych na informacjach uzyskiwanych od ponad 1000 członków internetowej społeczności (http://crazysexylife.com) oraz od 5 do 10 tys. gości, którzy co tydzień odwiedzają jej stronę (http://crazysexycancer.com). „Chcemy być jednym z wielu mostów łączących medycynę zachodnią z medycyną tradycyjną deklaruje Carr. Kiedy po raz pierwszy usłyszała diagnozę, uważała, że nowotwór to przerażający ciąg zdarzeń, nieuchronnie prowadzących do śmierci. Teraz widzi w nim „katalizator zmian. Od momentu rozpoznania choroby zmieniła tryb życia, poznała nową grupę kobiet i zamieniła aktorstwo na pisarstwo, chociaż do tej pory w ogóle nie sądziła, że potrafi parać się piórem. W 2007 roku wydała książkę "Crazy Sexy Cancer Tips" ("Szalenie seksowne rady na raka"), która pęka od porad dotyczących dosłownie wszystkiego, co związane z chorobą: od chodzenia po lekarzach, poprzez dietę, aż do metod pozwalających zachować zdrowie psychiczne. Druga jej książka "Crazy Sexy Cancer Survivor: More Rebellion and Fire for Your Healing Journey" ("Szalenie seksowne zwycięstwo: jak dodać gazu w drodze do zdrowia") ukazała się we wrześniu 2008 roku, a w planach tegorocznych widnieje publikacja poradnika dotyczącego trybu życia i diety. Sama chora mówi, że chyba najważniejszym wydarzeniem, którego doświadczyła dzięki rakowi, było spotkanie „pokrewnej duszy. Briana Fassetta zatrudniła do pomocy w zdjęciach, montażu i produkcji swojego filmowego dokumentu. Podczas realizacji tego projektu zakochali się w sobie. Fassett i Carr (która, gdy dowiedziała się o nowotworze, pomyślała, że już nigdy nie pójdzie na randkę, nie mówiąc o małżeństwie) pobrali się jesienią 2006 roku. „To był jeden z najszczęśliwszych dni mojego życia wyznaje Carr. Ślubowaliśmy, że wspólnie będziemy szukać przygód. Doszliśmy do wniosku, że jeżeli powiemy dopóki śmierć nas nie rozłączy, sytuacja zrobi się zbyt melodramatyczna. W tym dniu po prostu zapomniałam o raku. Obecnie szczęśliwa para rozważa możliwość powiększenia rodziny. („Czy hormony obudzą śpiącego potwora? Nie wiemy mówi Carr. Ale nie mam zamiaru żyć w ciągłym strachu.) Poza tym Kris i Brian założyli własne studio produkcyjne Red House Pictures. Jak czuje się 36-letnia dziś Carr pięć lat po usłyszeniu diagnozy? „Jestem szczęśliwa i wydaje mi się, że zdrowsza niż kiedykolwiek wcześniej. Ostatnie badanie, przeprowadzone w lutym, pokazało, że guzy się nie rozrastają. Wspominając swoją drogę, kobieta zamyśla się: „Lekarze radzili mi, żebym obserwowała i czekała. Ja wolę obserwować i żyć. Nie czekam, nie zatrzymuję życia w miejscu. Po prostu przeżywam je ze świadomością, że w moim ciele jest rak. Życie jest zbyt piękne, żeby je sobie obrzydzać. Kiedy już przyjęłam inną perspektywę patrzenia na świat, desperacja dała mi inspirację. Zmieniłam bardzo wiele i myślę, że prowadzę niesamowite życie. Poważnie nie sądzę, żeby ktokolwiek żył lepiej niż ja. Jak funkcjonować ze świadomością raka? Być może nigdy nie uda mi się go pozbyć, ale nie mogę pozwolić, żeby zrujnował mi życie Myślę tak: trzeba iść do przodu. Życie to śmiertelna choroba. Wszyscy umrzemy. Chorzy na raka są po prostu lepiej poinformowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile kosztuje rak
innym kraju i radykalnie odmiennym medycznym świecie, przegląd dokumentów z instytucji ubezpieczeniowych, jakie przysłano mi po zakończeniu zeszłego roku podatkowego (2007/08), w którym usunięto mi prostatę, wykazał niezbicie , że leczenie radykalne mojego wcześnie wykrytego, prawidłowo zdiagnozowanego, natychmiast operowanego i ogólnie mało skomplikowanego przypadku raka prostaty, liczone ze wszystkim (diagnostyka, patologia, konsultacje u specjalisty, hospitalizacja, chirurgia, anestezjologia, opieka pooperacyjna etc.) zamknęło się sumą około A$ 27 000, czyli po ówczesnym kursie dolara australijskiego kwotą nieco ponad 54 tysiące polskich złotych. Z czego na mnie przypadło do zapłacenia około 15 000 zł, a resztę (ca. 39 000 PLN) pokryły bez słowa moje ubezpieczenia. To znaczy, australijskie powszechne ubezpieczenie państwowe Medicare (ekwiwalent NFZ) za które płacę 1.5% od swojego rocznego dochodu brutto, razem z podatkiem dochodowym, oraz ubezpieczyciel prywatny, za któremu placę dodatkowo ekwiwalent ok. 6000 PLN rocznie za całą rodzinę. Gdybym nie miał ubezpieczenia prywatnego, wyniki kliniczne mogłyby być daleko gorsze. Dochodzą koszta Cialis (tadalafil) po A$ 20 (50 zł) za tabletkę. Cialis i inne leki z grupy inhibitorów PDE5 nie są u nas refundowane, a po radykalnej prostatektomii trzeba je brać regularnie w interesie długoterminowej rehabilitacji wiadomego narządu, bez względu na to, czy się tego narządu w miedzyczasie używa, czy nie. Od operacji zjadłem Cialis za przynajmniej 7500 PLN, z częściowym tylko sukcesem, i muszę brać ten lek dalej.... W województwie małopolskim w ubiegłym roku na chemioterapię niestandardowa i leki onkologiczne wydano 100 mln zł, co stanowi ułamek wszystkich kosztów leków dodaje prof. Krzemieniecki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile moze kosztowac zmana
żywienia Przepis na zielony drink: 2 duże ogórki (jeśli nie pochodzą z ekologicznego gospodarstwa, należy je obrać) duża garść jarmużu lub sałaty rzymskiej duża garść kiełków groszku 4 5 łodyg selera 1 brokuł 1 2 gruszki lub zielone jabłka szpinak Przepuścić przez sokowirówkę. I pić na pohybel rakowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta dieta potwiersdza
ze gerson miał racjie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×