nie zwracam uwagi na kobiety

a mozesz mi napisac ktory rocznik jestes?bo z tego co piszesz to sie ostro zraziles i jestem ciekawa w jakim okresie sie to dzialo bo wiadomo,ze mozna miec laske na miesiac,dwa tygodnie...... oczywiscie jesli mozna

a powiedz mi autorze w jakim celu nas raczysz opowiesciami jak to bardzo masz w dupie kobiety? Kogo to interesuje?

głównie chodzi o wysmiewanie sie z wygladu. jedna zrobila to prosto w twarz. jakas nieznajoma kobieta, po 20tce. splunalem jej w twarz. i nie, nie smiala sie z jakiegos zartu czy dlatego ze ktos jej cos smiesznego powiedzial. albo ida sobie 3 kobiety, ja sie na nie doslownie spojrzalem, one sie gapia i zaraz w smiech...albo na uczelni..podsluchalem dziewczyne z tej samej grupy, gdy stala ode mnie kilka metrow, wyjmowala jakies notatki - "zawsze gdy go widze chce mi sie smiac" po czym podeszla do mnie z prosba przekazania komus tych notatek..gdybym byl niezrownowazony po prostu wytargalbym je za wlosy ze tak powiem. oczywiscie ludzie by tylko zobaczyli skutek, nie przyczyne. zostalbym psychopata raz dwa. dlatego nauczylem sie panowac nad emocjami. wole przejsc obok(poza tym jednym ewidentnym wyjatkiem) udajac ze nie slysze czy nie widze. takich sytuacji bylo wiecej. ich czestotliwosc z wiekiem zmalala praktycznie do zera ale co jakis czas zdarzy sie taki incydent.

do fj ........... czyzbym cie lekko zdenerwowala? widzisz akurat sie mylisz,nie naleze do pasztetow. chyba wlasnie naleze do tych suk,ktore krzywdza chlopaczkow i moglabym miec moze nie kazdego ale wiekszosc facetow.

nigdy nie mialem dziewczyny. mam 28 lat. a kogo to obchodzi? tutaj jest tyle tematow, kazdy pisze o czym chce, dla kazdego znajdzie sie miejsce

Taa bo brzydkie kobiety to mają sielankowe zycie i faceci z nich nie kpią, nie wyzywają od swin i pasztetow, nie obsmiewają w swoim gronie

a dlaczego nie miales dziewczyny?moze akurat bylaby ok

28 lat i takie tylko doswiadczenia z kobietami?napisales,ze masz przyjaciolki to moze jednak warto troche wyluzowac i dac jakiejs szanse,bo jak sam piszesz twoje przyjaciolki nie sa takie

no a jak myslisz dlaczego nie mialem dziewczyny? odpowiedz jest oczywista. zreszta ja nawet nie mialem z kim pojsc na studniowke. mam pytanie poza konkursowe - w rozmowach w toku byl kiedys odcinek o takich jak ja - brzydzacych sie kobiet. widzialem tylko zajawke. ktos kojarzy? jestem bardzo ciekawy jak to wygladalo

gdzie ja napisalem ze mam przyjaciolki? nigdy nie mialem i miec takich nie bede. na glowe nie upadlem.zreszta kobieta za przyjaciela moze miec tylko geja hehe

Jak nie jest szczuplutka, ze zgrabnym tylkiem i ładnym biustem to jast nikim Sam pisałes ze jestes brzydki. A zwrocił bys uwage na paskudy? NIE. Piszesz tylko o ładnych albo conajmniej przecietnych, tylko one są dla ciebie w kategorii Kobieta

najwazniejsze to nie dac sie stlamsic innym.jak sie da to zrob cos ze swoim wygladem,kolezanki moga ci przeciez pomoc,glowa do gory,pewnosc siebie i usmiech na twarzy.no.poznalam paru facetow jakby to ujac mniej przystojnych ale mieli w sobie jakis magnetyzm a wlasciwie to co ci sie w sobie nie podoba?

kobieta niezadbana - brzydka kobieta zadbana - ładna tylko tyle i az tyle

nie mam tez kolezanek....nie utrzymuje zadnych kontaktow z kobietami... ja do swojego wygladu przywyklem. zmienilbym z kilka rzeczy ale nie mam na to ochoty. nie zamierzam sobie robic operacji plastycznych. niech bedzie jak jest

pisales o jakis przyjaciolkach

a zadbana to jaka?

a kolegow masz?

dbajaca o takie rzeczy jak stopy, wlosy, rece, ogólną czystosc i schludnosc. twarz bez przesadnego makijazu. cialo niespasione ale tez nie za szczuple, niedozywione. a takze ubior majacy rece na nogi, podkreslajacy zalety, ukrywajacy jakies mankamenty w urodzie, jesli takowe sa. pokazanie siebie po prostu. jestem wyczulony na tzw wiesniactwo i bezguscie. zwracam uwage na szczegoly. jesli kobieta nie przywiazuje do nich uwagi, dla mnie nie moze byc zadbana

kolegow mam

ubior majacy rece i nogi...chochlik sie wdarl

szczegoly sa najwaiejsze.a co na to twoi koledzy?

nic. nie gadam z nimi o tym

ale wiesz ,ze ja jestem kobieta i ze mna jakos rozmawiasz

ale napewno cos kiedys ktos powiedzial,bo nie wierze

cos mi sie wydaje,ze za bardzo do siebie to bierzesz wiem,ze sa rozne kobiety,robia sobie swinstwa nawzajem.a czy ci twoi koledzy sa tacy wporzadku do swoich kobiet?

przyznam ci sie,ze zostalam zraniona a w konsekwencji tego ja pozniej ranilam.z psychologicznego punktu widzenia mozna to podciagnac,ze ranilam i konczylam zwiazek zanim mnie zraniono

oj widze,ze monolog prowadze

Albo prowokujesz albo kwalifikujesz się do psychiatry. OK, trafiłeś na jakieś bezdennie puste laleczki, co im solarium mózg wypaliło i robisz z tego aferę. Normalnych i zadbanych kobiet jest cała masa, więc weź się człowieku raz przejdź po ulicy i zobacz, ile z dziewczyn się z Ciebie nie śmieje, a nie rozpamiętuj w nieskończoność jakieś pojedyńcze egzemplarze. I chociaż pierdzielisz, że jest Ci z tym dobrze, to gówno prawda, bo masz w sobie tyle złości i wrogości, że mógłbyś metro zbombardować. Teraz tak się nakręciłeś przeciwko kobietom, że każdą traktujesz jak traktujesz, na co one odpowiadają Ci tym samym, co Cię tylko utwierdza w przekonaniu, że baby są be. No i po co to wszystko? Zarówno wśród facetów, jak i kobiet jest cała masa debili, to nie jest kewstia płci, a osobowości.

dobra ja spadam dobranoc wszystkim

hejaho, czesc, ja jestem taki sam :) też jestem brzydki, też kobiety się ze mnie wyśmiewały. Też już mam je w dopie i nie zwracam na nie uwagi by ich nie dowartościowywać :) Jestem w stanie zrobić coś tylko dla dziewczyn które znam np. koleżankom ze studiów. Doskonale cię rozumiem :) Tu się muszę pochwalić :) Pewnej nocy szedłem sobie obok przystanku autobusowego, zauważyłem że stoi tam dziewczyna i jakiś facet, myślałem że to jakaś para, ale gdy się zbliżyłem to zauważyłem że ten facet ma ze 40 lat, jest pijany (nieco się chwiał) i zablokował dziewczynę w koncie wiaty. Najwyraźniej ją "podrywał". Oczywiście poszedłem dalej jakby nigdy nic :) Po chwili ona mnie zauważyła i zaczęła mnie wołać, prosić o pomoc, ale ja twardo szedłem dalej :D Oczywiście mogłem jej pomóc bez najmniejszego problemu, w końcu parę lat siłowni i 2 lata kick-boxingu swoje robi... ale ta szmata w normalnej sytuacji nawet by na mnie nie spojrzała, więc kurrwa niech prosi kogoś innego :D Muszę przyznać że napełniło mnie to niesamowitą radością