Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

adriano1988

kobieca dominacja

Polecane posty

Gość fdfdsgdfgdfgfgdfgfgg
autorze jezeli jestescie dlugo w zwiazku to gratuluje ci takiej kobiety, jezeli nie ,no to wiadomo ze na poczatku zawsze jest fajnie,zebys sie pozniej nie rozczarowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta statystyka miala na celu tylko wskazanie jak duze jest "zapotrzebowanie" na takie relacje. Byc moze wsrod tych chetnych jest duzo facetow bardzo mlodych, wielu z nich zostaje "wyprostowanych" przez spoleczne wysmiewanie, ale to tez wskazuje jak wczesnie sie takie upodobania ksztaltuja. W koncu ucza sie to ukrywac, laduja na czatach, na platnych sesjach, zyjac w nieudanych zwiazkach... I czy okreslanie kogos mianem "nienormalnej mniejszosci" pomaga w czymkolwiek? Wiem, jak zwykle moralizuje, ale strasznie mnie drazni dzielenie ludzi na "nas-normalnych" i "was-wypaczonych"... gejow, tranwestytow, fetyszystow... albo uleglych czy dominujacych;) w sumie to chyba o to chodzi, zeby kazdy mogl robic w sypialni, to co lubi i nie krzywdzic przy tym nikogo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Byc moze wsrod tych chetnych jest duzo facetow bardzo mlodych, wielu z nich zostaje "wyprostowanych" przez spoleczne wysmiewanie, ale to tez wskazuje jak wczesnie sie takie upodobania ksztaltuja." Wielu z nich potem żyje w związkach w których sfrustrowane kobiety mające dość ciągłego dominowania poszukują kochanka. BTW, dlaczego większość kobiet marzy o silnych fizolach a nie o wątłych pracownikach ministerstwa kultury i sztuki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wielu z nich potem żyje w związkach w których sfrustrowane kobiety mające dość ciągłego dominowania poszukują kochanka." Tak samo jak wielu dominujących albo "dominujących" żyje w związkach w których sfrustrowane kobiety poszukują kochanka. Na to nie ma reguły. Grunt to dobre dopasowanie. A później wspólna praca nad "my". Zauważ, że kobiety najczęściej nie piszą o tym, że frustruje je to, że muszą ulegać/dominować, tylko, że czują, iż jemu nie zależy, on się nie stara, nie czują się kochane itp. Tak samo jak częściej faceci narzekają nie na dominację/uległość, ale na to, że ją "wiecznie głowa boli". To kwestie, które wychodzą po dłuższym czasie bycia z sobą. Dominacja/uległość jeśli już do rzuca się w oczy wcześnie, jeśli jest to coś, co nie kręci, bo w nieodpowiedniej konfiguracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thatkindofman
Androgen: To co "naturalne", czy "normalne" jest na ogół nudne. Każdy potrzebuje w swoim życiu nieco "nienormalności". Jestem leworęczny (zgodnie z Twoimi standardami to nienaturalne, bo przecież większość ludzi je i pisze prawą ręką), ale jak pokazują statystyki leworęczność często (bo nie zawsze) jest dodatnio skorelowana z wysoko rozwiniętym intelektem i być może dzięki tej leworęczności zawsze miałem lekko w szkole. Nie mam skłonności do agresji, chociaż lubię sporty walki i sam kiedyś trenowałem. Zawsze miałem ciągotę do bycia liderem, czy to w szkole, czy na studiach, czy na treningach i często mi się to udawało. Dziś prowadzę własną firmę i dobrze czuję się w roli tego, kto pociąga za sznurki... jednak wobec kobiet zawsze byłem uległy. Dominujące kobiety pociągały mnie odkąd pamiętam. Niektóre kobiety, z którymi dotąd byłem, lubiły dominować, chociaż oficjalnie nigdy się do tego nie przyznawały. Myślę, że niektóre sam nauczyłem dominacji. Więc naturalna męska skłonność do dominacji, może iść w parze z uległością wobec partnerki i nie ma w tym, moim zdaniem, niczego "nienaturalnego". "Nienaturalny" jest za to popęd do ustalania tego, co jest "naturalne", a co nie jest. nei_nei: chętnie bym Cię poznał, bo niewiele znam kobiet otwarcie dominujących :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam wasze posty z autentycznym zainteresowaniem usiłując przy tym wczuć się w role uległego. Jeżeli to pierwsze jest frapujące, to drugie idzie mi jak po grudzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryzaczek
Witam. Niechodzi mi o typowe sado maso. Ale o namietnosc,teperament. Spotykałem sie kiedys z mezatką. Jezdzilismy do lasku,i tam uprawialismy sex. Ona wolala przejmowac inicjatywe. Przywiązywac mi rece do oparc siedzenia. Drapac,kąsac zebami. Potem związywala mi rece z tylu. Siadala ustami i dupcią na usta. Wciskala sie calym ciezarem w usta. A jak dochodzila do orgazmu,to zalewala mi usta sokami. Romans trwal połtora roku. Szkoda ze takich kobiet jest tak malo,lub wstydzą się okazywac teperament.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×