Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

28agatagata

poczucie samotnosci

Polecane posty

Czsem tak mam ze budze sie rano i czuje sie ch..rnie samotna. Strasznie mi brakuje "glebokich" przyjazni, troche jestem zmeczona faktem, ze znajomi i przyjaciele sa tak zajeci soba. Dzisiaj wlasnie tak mam, chyba dolek po imprezie. Ach, ale mi brakuje takiej babskiej bliskoci, wpadania do siebie na kawke bez i przy okazji;) Zawsze ciezko jest po przeprowadzce w nowe miejsce..ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To się przekonaj i oducz się oceniać ludzi po nędznych pozorach... Poświęcę Ci chwilę, póki siedzę przy komputerze i szukam w internecie pewnych informacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka-jedna-29-29
Ja chętnie popisze przeprowadzałam się już kilka razy. Przyjaciół mam rozsianych gdzieś po całej Polsce takie spotkania czasem raz na rok są fajne, ale dla mnie to mało teraz wróciłam na trzy miesiące w rodzinne strony i gdy odnowiłam znajomości, przyjaźnie niedługo czas wyjechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxx - sorki, ze zle ocenilam;) ja wlasnie zawsze jak sie przyjaznie to na amen, tzn. ze zawsze przyjaciele sa dla mnei mega wazni i wydaje mi sie ze wymagam tego od innych. I jakos teraz od jakis dwoch lat nie mam szczescia i w nowym miejscu (wow nowym od dwoch lat) nie zaprzyjaznilam sie z nikim. Nie znaczy to ze nie mam multum znajomych, wpadamy do siebie, imprezki wszsytko, ale to nie to samo. Uwazam ze z przyjaznia to troche jak z miloscia, przychodzi moment fascynacji, a potem trzeba pielegnowac ten zwiazek, i radzic sobie z problemami nawet jak jakies wystapia. I ostatnio widze, ze dla wiekszosci to tylko takie znajomosci krotkoterminowe.. rok, dwa, a jak sie pojawia problemy to nei ma na kogo liczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie ze wiele osob, albo nie rozumie slowa przyjazn, albo zapomina o nim, kiedy przychodzi nowy zwiazek, dziecko lub pojawia sie ktos wygodniejszy", kot mieszka blizej, bo nie zawsze sie chce jechac te 30 minut, bo ktos ma ochote pogadac.. Kurcze zly dzien mam, pierwszy dzien okres i jeszcze pelno nauki dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawiczek, mam przyjaciol, ale mieszkaj daleko ode mnie (jakies pare panstw dalej;) i jest jednak ciezko miec przyjaciol tylko przez neta lub telefon. Mam duzo znajomych, spotykamy sie czesto, tylko najczesciej te znajomosci nie sa trwale. Przyklad, mialam dosc spory problem chcialam sie wygadac, powiedzialam o tym 4 znajomych z ktorymi sie spotykam regularnie. I co. I nic. Nikt nie wyciagnal reki, a tak naprawde, potzrebowalam tylko sie wygadac. Uslyszalam bedzie ok, to moze za tydzien sie spotkamy bo ja teraz nie mam czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka-jedna-29-29
Dużo zależy od tego czy dwie strony się staraj, bo jak znajomy raz czy drugi nie oddzwoni, nie odpisze na sms czy maila, twierdzi, że non stop nie ma czasu to ja przerywam takie znajomości po i po co czekać jak ktoś łaskawie będzie miał chwile czasu tak jak kiedyś usłyszałam no może jakoś za miesiąc będę miała chwile. Jak komuś zależy to nawet jak ma mnóstwo zajęć i tak znajdzie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt ze brakuje mi przyjaciol, nie zalezy od tego czy jestem w zwiazku czy nie. Ja zawsze potrzebowalam przyjaciol zeby normalnie funkcjonowac, budzic sie szczesliwa, i u smiechac od ucha do ucha. Bycie z kims w zwiazku wypelnia jakies 70 procent mojego serca, a reszta teskni za przyjaciolmi. Z facetem moge pogadac po wszystkim, ale nie wszystko on zrozumie tak jak najlepsza przyjaciolka, czy ktos kto patrzy pobiektywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racjonalny
Faceta potrzebujesz. NIGDY ale to NIGDY przyjaciele, znajomi, koledzy nie zastąpią partnera/partnerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka jedna - dokladie o to mi chodzi, ze mozna miec 1000 znajomych, ale i tak brakuje jednego przyjaciela, ktory nie zapomni zadzwonic. Ja czuje sie zmeczona troche takimi krotkotrwalymi znajomosciami, kazdy pedzi do przodu i nikt nie ma czasu. Ja tez jak widze ze jedna strona sie nie stara to urywam powoli kontakt, a potem poznaje kogos, moze miesiac dwa jest super a potem znowu ktos nie ma czasu, cisza, i za miesiac telefon, oh ale bylam zajeta co slychac, ale sie stesknilam.. Wszystko takie sztuczne.. A faceta nie potrzebuje, bo mam;) I nikt go nie zastapi, ale ja nigdy nie bylam osoba dla ktorej facet musi byc calym swiatem, ja zawsze szukam rownowagi pomiedzy zwiazkiem a innymi zainteresowaniami, przyjaznia, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natureone
Hmm jeśli mogę coś podpowiedzieć, zajrzyj sobie na taki czat gochat.in, też miałam podobne odczucia jak ty, ale poznałam tam kilka ciekawych osób, niedużo, ale to dla mnie cenne znajomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×