ja a rodzice mojego narzeczonego czy jajestem normlana?

na dzis umawialam sie z moim narzeczonym juz dawno. mielismy zrobic zakupy, zjesc razem obiad slowem spedzic cudowny dzien. ale wczoraj wieczorem dowiedzialam sie ze nie moze. dlaczego? mamusia i tatus zapragneli pojechac na zakupy! wkurwilam sie niemilosiernie:/ jutro siespotykamy. jak sie zachowac wzgledem niego? mam byc zimna suka? :D

up

Ugryź go! Przecież on taki był od początku waszej znajomości więc nie marudź

czy był? nie wiem, moze nie zwracalam na to uwagi:/

Na pewno się zmienił w ciągu dwóch dni i z faceta nietrzymającego z rodziną stał się maminsynkiem. Ps I dziewucha jest ważna i rodzice są ważni każdemu należy się szacunek

rodzice zawsze byli dla niego wazni, ale teraz chyba przesadzil. ja jestem za jakas zdrowa rownowaga, ale na litosc mogl sie z rodzicami umowic na nastepny dzien w koncu oboje nie pracuja juz.

pytqanie ile ma lat?

Napewno ma zaborczych rodzicow i gdyby im odmowil to bylaby obraza majestatu. U mnie tez tak bylo, ze zawsze na pierwszym miejscu byli rodzice narzeczonego. Teraz jestesmy malzenstwem i mieszkamy dalko, wiec problemy z glowy. Osobiscie nie rozumiem takich dziwnych relacji. Moi rodzice byli wyluzowani i rozumieli, kiedy mialam inne plany.

twoj facet ma inną hierarchię ważności:P tyś jest ta następna po rodzicach , radze za wczasu sprawdzić czy aby nie ma jeszcze kogoś przed tobą:D