Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

natalyy

Zerwanie zaręczyn - jak zacząć życie od nowa??

Polecane posty

Witajcie, jestem zaręczona z facetem którego bardzo kocham, ale on za bardzo mnie rani. Ma bardzo poważny problem - alkohol. Próbowałam mu pomagać, zabierałam do terapeutów, psychiatrów.... oczywiście było dużo gadania, bo on nie ma z tym problemów itd. Ale moim zdaniem on nie chce się przyznać sam przed sobą, że jest alkoholikiem. Jak zacznie pić to wpada w tzw. "ZUG", czyli pije tydzień nawet potrafi dwa tygodnie dzień w dzień. Całkowicie się wyłącza z życia. Jest wspaniałym człowiekiem jak jest trzeźwy, ale ten alkohol............ Kocham go, ale on za bardzo mnie rani. Jak jest pijany padają bardzo przykre słowa adresowane do mnie "jesteś głupia " itd. Podczas obrony dyplomu, miał przyjść pod uczelnie aby mnie wspierać, ale wybrał kolegów i alkohol. W bardzo ważnym dniu , gdzie byłam zestresowana on mi jeszcze dołożył zmartwień. To tylko jeden z przykładów gdzie potraktował mnie jak zwykłą zabawkę. Oczywiście po takim maratonie potrafi bardzo przepraszać, obiecywać poprawę, że już nigdy nie wypije. Za każdym razem miałam cichą nadzieję, że skończy się jego picie, ale teraz wiem , ze tylko się łudzę. Bardzo go kocham, ale nie chcę zmarnować sobie życia. Mam 24 lata, muszę zacząć życie bez niego. Od nowa. Ale z drugiej strony nie chce go zostawiać , boje się , że jeszcze bardziej popadnie w alkoholizm. Nie wiem co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a daj spokoj dziewczyno
na takich nie ma mocnych. nie marnuj sobie zycia, obejrzyj sobie jakies filmy z rodzinami alkoholika. kobiety ponizane, zapieprzajace od switu do nocy, zeby zarobi na utrzymanie dzieci, bieda, głod, strach. i pomysl sobie, czy warto na to posiwecac swoje zycie. a mozesz zyc ciekawie, pieknie, spokojnie, z rozsadnym czlowiekiem. z daleka od patologii, nie baw sie w zbawianie swiata. i nawet nie sluchaj jego obietnic, bo to gruszki na wierzbie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a daj spokoj dziewczyno
boisz sie, zejeszcze bardziej popadnie w alkoholizm? zwariowalas? czujesz sie odpowiedzialan za doroslego czlowieka? bedziesz sie poswiecac i bedziesz poznizana, zeby jakis chloptas nie pil wiecej? dziewczyno, on ma to w dupie co ty dla niego robisz. chcesz miec gehenne, pieklo za zyciu to pakuj sie w ta patologie. narobi ci dzieci, a ty bedziesz pracowac na trzy etaty, zeby zwiazac koniec z koncem. ciekawe co twoi rodzice na to. w ogole wiedza, ze jestes z alkoholikiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a daj spokoj dziewczyno
nawet gdyby otrzezwial, to z daleka od niego. kazdy alkoholik ma glebokie problemy, nie potrafi radzic sobie z emocjami, z zyciem, ze soba, dlatego pija. on ma juz zrabana psychike na zawsze i ty nic tu nie zmienisz. nie naw sie w dobra wrozke, bo tylko ty na tym stracisz, swoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a daj spokoj dziewczyno
on jest jak bluszcz, ktory sie do ciebie przyczepil, bo z toba bedzie mu dobrze. wikt, opierunke i sex zapewniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alkoholik zawsze jest alkoholikiem jak zacząc normalnie nie oglądać sie za siebie to najlepsza rada być może jak odejdziesz on zacznie błagać ze sie zmieni lecz nie wierze w to żyj swoim życiem skoro on nie docenił tego co robiłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDA1987
dziewczyno, uciekaj od niego, moj ojciec jest alkoholikiem i wiem doskonale co mowie, tez ma takie cugi ale one sie zaczely jak mial ok 45 a twoj facet jest pewnie po 20 dopiero i jezeli juz ma takie jazdy to jest bardzo zaawansowany w swym nalogu. Mowie ci uciekaj od niego, nie rozwalaj zycia sobie i przyszlym dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czaję co Ty przy nim robisz... Ok, wspierałaś, próbowałaś mu pomóc, ale tego żeby przestał pić tylko Ty chciałaś. Z tego co czytasz mam wrażenie że tylko Ty do tego dązyłaś żeby przestał pić. On z siebie nic nie daje... Kochasz go? Pamiętasz w ogóle jeszcze jaki on jest kiedy nie pije? Sam rozwala ten związek... Nie szanuje Cię, a Ty go kochasz... Ogarnij się. Też kiedyś miałam takiego faceta, lubił pić, potrafił mówić do mnie że jestem głupia, pojebana, zamknij mordę, byłam winna całemu złu tego świata... Próbowałaś pomóc, ma to w dupie więc bierz manatki i się nie oglądaj... Może być gorzej. Skoro nie potrafi się teraz opamiętać to co będzie później?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a daj spokoj dziewczyno
postaw gruba kreche i oddziel zycie z nim od zycia bez niego. odetnij sie emocjonalnie. idz z kolezanka na kawe, do kina, teatru, poznaj nowych ludzi i zobacz, ze mozna zyc normalnie, ciekaiwe, fajnie, na luzie, bez psychicznych problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzice - nie wiedzą, niestety..... Gdyby tylko wiedzieli, w co ja się wpakowałam. Muszę to skończyć, bo życie z taką osoba to będzie "krzyż pański" . Wiecie, on jest jak tykająca bomba zegarowa - nie wiadomo kiedy wybuchnie, bo wybuchnie napewno ............ Nie mogę na nim polegać, ciągle mnie okłamuje.Czuje się jakby ktoś serce mi z piersi wyrwał, kocham go, ale wiem , że muszę zakonczyć ten związek, dla mojego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a daj spokoj dziewczyno
a jezeli go jeszcze kochasz, to zniszcz to ucucie dla swojego dobra. z nim niczego dobrego nie znajdziesz, jedynie bol, biede i upokorzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a daj spokoj dziewczyno
no tak mysslalam, rodzice zycja w blogiej niepewnosci, zadowolenie, ze corcia ma narzeczonego. opowiedz im o swoich watpliwosciach, szybko corke doprowadza do pionu. zobaczysz, ze na nich bedziesz mogla liczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli odejdziesz i będzie Cię straszył, że coś sobie zrobi, nie słuchaj go... To jest typowe gadanie faceta który na siłę przy sobie kobietę, a innych sposobów brak. nie wierz, że skończy z alkoholem... miał na to trochę czasu, nic z tym nie zrobił mimo Twojego wsparcia... Jak zacząć życie od nowa? Właśnie tak - zerwać, robić to co lubisz i nie oglądać się za siebie... Pamiętaj, że lepsze jest wciąż przed Tobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a daj spokoj dziewczyno
nie mozesz byc odpowiedzialan za doroslego czlowieka. jak ktos wczesnie napisal, moze cie szantazowac, a nieh szantazuje, nie reaguj na terroryzm. nie martw sie o niego, krzywdy sobie nie zrobi, martw sie o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice wiedzieli z kim jestem, że ma takie skłonności ale nic nie mówili... dopiero kiedy zerwałam z nim ostatecznie(kilka razy odchodziłam bo straszył że coś sobie zrobi) mama powiedziała mi, że nie chciałaby patrzeć jak on mnie nie szanuje po ślubie, jak mnie bije, pije... Olej go, z nim nie ma szans na normalne życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a daj spokoj dziewczyno
mieszkasz z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety zamieszkałam z nim. A na dodatek wziełam na umowę TV i internet, będę musiała zerwać umowę(co wiąże się z kosztami) i jak najszybciej się wyprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a daj spokoj dziewczyno
trudno, zaplacisz. spokoj jest wazniejszy od paru groszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, wiem, jakieś 1 000 zł będę musiała zapłacić, ale kij cena mojej wolność od tego pijaka. Ehhh..... żeby to było wszystko takie łatwe. Mówi, że mnie kocha - to dlaczego on ciągle pije? Gdyby kochał to by nie pił..... Więc po co to wszytsko, zaręczyny, wspólne mieszkanie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a daj spokoj dziewczyno
no to sobie mowi. moze i troche kocha, chociaz nie sadze, bo u alkoholika nie istnieja emocje wyzsze, robia sie prymitywni. a takie gadanie to w sumie jedyny sposob, zebys go nie zostawiala. mysli, ze jak powie magiczne slowo, to wszystko zlatwione. niech nawet sobie kocha, ale da ci spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×