mój mąż zlewa wszystko

moja córka ząbkuje, ja nie śpie już 2 noc. Córka teraz śpi i ja przy niej czuwam, bo budzi się co chwila, a on urządził sobie spokojny sen w drugim pokoju :( jest mi źle bo jestem wykończona, nie mam wsparcia.

a mówiłaś coś na ten temat? Chłopy są niedomyślne. Mój bardzo pomaga, ale muszę o większości mówić, bo sam z siebie nie pamięta, albo nie chce pamiętać :)

no wydaje mi się że nie trzeba pewnych rzeczy mówić, mój mąż jest wygodny i tyle. Wolałabym by sam się domyślił i zaproponował bym to ja odpoczeła... no ale cóż, kocham córkę ponad życie i to w tej chwili jest dla mnie najważniejsze. Tylko tak mi smutno... ;(

No właśnie, porozmawiaj z nim :)

już rozmawiałam, twierdzi że i tak pomaga więcej niż przeciętny facet i urywa temat.

no widzisz, ja jestem po ślubie 12lat i ciągle muszę mężowi zwracać uwagę, bo żyje w innym świecie i nie zwraca uwagi na inne rzeczy. Z miłą chęcią pomaga, ale poproszony. Sam z siebie oczywiście bawi się z dzieciakami. Jeśli coś Cię męczy, boli to mów, mów, mów. Faceci nie są domyślni, naprawdę.

Ty dziwna jesteś - jęczysz, ale najprostszego sposobu wykorzystać nie chcesz. Jeżeli nie pójdziesz do męża i nie położysz mu dziecka obok ze słowami "dziś w nocy Ty się nią zajmujesz", to sorry, ale nie masz prawa narzekać, bo masz to na własne życzenie. Liczenie na domyślność ludzi, a już mężczyzn w szczególności, to piramidalna głupota. :D

sęk w tym że jak chcę mu coś powiedzieć to on odbiera to jako zarzut i zwykle się obraża, wolę tego unikać i przez to jestem w takiej sytuacji.

Obecnie wchodzę w 6 m-c ciąży i mój facet robi w domu dosłownie wszystko. Sprząta, pierze, gotuje (co prawda nie zawsze się przełknąć jego kulinarne eksperymenty, ale dajemy rade) pracuje i zajmuje się moim synkiem. Oczywiście sam się nie domyślił, trzeba było musztrować go na każdym kroku, stać nad głową i ciągnąć siłą za rękaw do zlewu. Na początku mieliśmy oboje niezły ubaw. Do tego bardzo sprytnie wciągnął w to dziecko. Powoli odzwyczaił się od leżenia brzucholem do góry na kanapie i TV. Wiedziałam, że prędzej piekło zamarznie niż sam się domyśli że trzeba pomóc w domu więc solidnie nim potrząsnęłam