Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przerwa w jeździe samochodem

Pierwsza jazda w "L" po roku przerwy. Chyba nie tak to powinno wygladac??

Polecane posty

Gość przerwa w jeździe samochodem

Rok nie jeździłam samochodem. Miałam przerwę, ale prawo jazdy posiadam od 2 lat. Ogólnie w aucie radziłam sobie nieźle, ale musiałam pozbyć się samochodu teraz wracam znowu za kółko. Dla pewności postanowiłam wykupić jedną godzinę w "L" żeby instruktor ocenił moje umiejętności i panował jakby co nad wszystkim. Nie ufałam sobie za bardzo po takiej przerwie. Ale sama nie wiem jak taka jazda powinna wyglądać. Chyba instruktor zrobił mnie w balona... czasu nie odwrócę, kasy nie odzyskam, ale czuję, że byłam naiwna.. oceńcie sami. Umówił się ze mną na placu i kazał robić łuk. Zapytałam dlaczego skoro prawo jazdy już mam i takich łuków nie mam potrzeby robić, że cofanie, parkowanie tyłem itd wolałabym poćwiczyć między samochodami na mieście, że jakieś tam pojęcie o jeździe mam i na pewno żadnej kraksy nie będzie. Nie. Nie pozwolił wyjechać na miasto. Ćwiczyłam jak ostatni tłumok łuk mimo, że za każdym razem mi wychodził to kazał jeździć tak przez pół godziny. W końcu powiedziałam, że zależało mi na jeździe w mieście znowu mu przypomniałam, że mam prawo jazdy i tylko chcę poćwiczyć na mieście. Powiedział, że na pierwszej lekcji nie ma mowy na to. Nie potrafiłam z nim dyskutować. Nie wiem chyba jestem zbyt mało pewna siebie. W sumie nie wiedziałam jak takie jazdy po zdaniu prawka powinny wyglądać więc się nie wykłócałam. Jednak powiedziałam, że nie mam ochoty spędzić reszty godziny na robieniu łuku, bo jak widać go potrafię i zapytałam co innego możemy poćwiczyć. Zabrał mnie na wzniesienia. Talk on mnie zabrał - on prowadził. On ustawił samochód przed wzniesieniem. Jakoś minęła ta godzina skasował mi 45 zł. Dałam się chyba nabrać. Bo chyba powinien ze mną robić to o co prosiłam, a nie to co sam sobie wymyślił szczególnie, że egzamin już za mną i na placu manewrowym chyba nie powinnam jeździć i lepiej by było gdybym w prawdizwym ruchu drogowym poćwiczyła i wziesienia i rozne sytuacje. Nie pójdę już do tej "L" w ogóle chyba nie pójdę nigdzie jeśli tak to ma wyglądac.. chyba jednak się przełamię i wezmę samochód ojca i sama wyjadę na miasto wieczorem jak będzie bardziej pusto, bo dzisiejsza lekcja chya nie miała sensu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jegielinaaaa
oszukali Cie ja tez mialam długa przerwe i wzielam kilka godzin jazd. Wtedy instruktor zdejmuje elke z dachu bo tak każe prawo, ale jeździ ze mną i wszytsko mówi. Sama decydowalam gdzie chce pojeździc (wybierąłam miejsca, ktore bede odwiedzac) itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro chciałaś poćwiczyć jazdę po mieście, to zrobił cię w balona, pewnie miał nadzieję, że wykupisz dodatkowe godziny. Moja znajoma z prawem jazdy nie prowadziła z 10 lat, a z instruktorem pojechała od razu na miasto. Pewnych rzeczy się nie zapomina,tylko trzeba nabrać pewnosci siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerwa w jeździe samochodem
Nie będę składała skargi, o to jednak tylko kilkadziesiąt złotych. Z drugiej strony myślę, że gdybym była może bardziej uparta lu stanowcza to by mnie nie wprowadzał w maliny. Mogłam w sumie odwrócić się na pięcie nie roić tych manewrów i nie płacić. Wiem, że trochę jestem sama sobie winna. Ja jeździłam z L na dachu nawet nie wiedziałam, że powinna być zdjęta. Ale to był tylko plac jednak. Na miasto już z nim nie pojadę. Alo pójdę do innego OSK, albo sama wezmę sprawy w swoje ręce i wyjadę dziś wieczorem na miasto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerwa w jeździe samochodem
Tak pojade wieczorem. Nie bedzie tyle aut jeździlo co w godzinach szczytu. Troche obawiam sie, ze bede sie slimaczyc i mnie strabia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regergter
wsiadaj w swój samochód i wio na miasto, tego się przeciez nie zapomina :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d;ew'
ja jeździłam po 10 latach przerwy. Od razy wyjechał ze mną na miasto z elką na dachu. Może zrobiłaś coś głupiego i stwierdził, że najpierw plac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAArtuRRR
Dla młodego kierowcy im dłuższy czas pomiędzy zdaniem prawa jazdy a kupnem swojego samochodu to tym gorzej... dlaczego przeczytacie tutaj autofanatyk.pl/oficjalny-kierowca-bez-samochodu/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×