WNUKI!!! Ze strony syna a ze strony córki!!!

Kobiety bardziej kochają wnuki ze strony córki, natomiast jak to jest z mężczyznami - dziadkami. Kochają bardziej dzieci syna czy dzieci córki?

zalezy jakimi sami byli ojcami, jak mieli swoje dzieci gdzieś to i wnuki ich nie będą obchodziły, nieważne czy ze strony córki czy syna...

jak dzieci mieli gdzieś to potem nadrabiają przy wnukach aż za bardzo :o

A znacie przypadki gdzie matka kochala bardziej wnuki syna a ojciec bardziej wnuki ktora urodzila corka?

rucila kiedys tekstem, ze dzieci corki bardziej sie kocha bo...ma sie 100% pewnosc, ze to dzieci jej dzieci. Sugerowala chyba, ze moje moga byc z jakiegos skoku w bok :D Ale wnuki kocha :P

to bardziej zalezy od tego z jakimi wnukami sie dziadkowie czesciej widuja i jak te wnuki odnosza sie do dziadków;)

to też zależy od synowej czyli zony syna , np. u mnie moja mama za moją córką by w ogień poszła , ale moze dlatego że mieszkamy blisko , natomiast córka mojego brata już nie ma takich względów , bo żona mojego brata od małego izolowała córkę od babci - jako dziecko nie przyjeżdzała , a teraz jako nastolatka nie ma takiej wiezi .

gdzie moja matka woli wnuka od strony syna czyli mojego brata zawsze wolała mojego brata niż mnie i teraz woli jego syna, który nota bene do złudzenia przypomina mojego brata, gdy był mały dla mnie to chore i nigdy nie będę traktować w ten sposób ani moich dzieci ani wnuków

A two ojciec woli ktorego wnuka? Twoje dziecko czy Twojego brata?

Dziadkowie to meżczyźni i nie mają takiego pierdolca na punkcie wnucząt jak stuknięte babki. Ich miłość jest dużo spokojniejsza i bardziej szorstka. A jak jakaś babka faworyzuje wnuczę ze względu na to, że jets od jej córki i ma 100% że "jej" to w dupie miałabym taką babcię.

mój ojciec to już w ogóle nie bardzo interesuje się zbytnio wnukami:(

Dzieci córki są zawsze bliższe jak dzieci syna, nie wiem czemu tak jest ale to święta prawda

jak widać nie taka święta ta prawda;)

A u mnie jest tak że dziadkowie faworyzują najmniejszego wnuka - syna od brata. On jest najmądrzejszy, najsłodszy najkochańszy i najbardziej zawsze wycałowany, a moje dzieci poszły w odstawkę, jakbym nie pojechała do dziadków to by nie widzieli moich dzieci wieki. A już nie wspomnę że mi mama powiedziała już dawno że nie będzie mi pomagać przy dzieciach bo jest schorowana i nie da rady, a syna od brata pilnuje i praktycznie wychowuje od małego. I co wy na to?????? A ja czuje tak niesamowity żal że aż czasem ryczeć mi się chce. Przykro mi że wszystkie wnuki nie są traktowane tak samo a moje wręcz nie kochane!!!!! :-(