Koleżanki po kolei się zaręczają a ja wciąż nie...

Na początku chciałabym zaznaczyć, że prawie 3 lata jestem w związku ze wspaniałym facetem, o jakim zawsze marzyłam. Czuję się przy Nim bezpiecznie, kochana... Mieszkamy razem i generalnie jesteśmy już jak rodzina, a ja chciałabym żeby mi się oświadczył... Generalnie ślub planujemy za jakieś 3 lata (tzn. parę razy tak wyszło w rozmowie). W te wakacje wiele moich koleżanek się zaręczyło, w większości w dużo krótszych związkach. Ja czasem mam ochotę płakać, bo mam wrażenie, że nie zasłużyłam na to i zaręczyny to coś tak pięknego, że ja na to nie zasługuję :(

tez chciala bym sie zareczyc, ale weisz facet musi jakos sam dojsc do tej decyzji, nie mozna go naciskac bo efekt bedzie odwrotny... mozna mu tylko to jakos podsunac dyskretnie;)

nie wiem , chyba mam jakieś inne wyobrażenia :P ja jestem ze swoim też 3 lata . i nie chciałabym ,żeby wyskoczył teraz z pierścionkiem, oczywiście wielce zła bym nie była :) ale mi dobrze tak jak jest. poza tym nie lubię nosić czegoś na palcu :P a jeśli chodzi o ślub to już w ogóle jakaś abstrakcja :) a mam 24 lata.

masz rację, nigdy nie wpadłabym na pomysł by w jakikolwiek sposób wywierać presję w tej kwestii :) Moja koleżanka męczyła o to swojego faceta i w końcu jej się oświadczył, ale dla mnie to wtedy już nie byłoby żadnej magii, taka wymuszona sprawa.. Ech, no niech dojrzewa do tej decyzji :) Żeby było jasne, nie zależy mi na drogim pierścionku czy rychłym ślubie, chciałabym tylko aby wypowiedział te słowa, aby przeżyć magię takiej chwili- bez względu na to, czy będzie to w naszym pokoju czy na plaży przy zachodzie słońca ;)

Kraft- widzisz, każdy ma inne oczekiwania :) Ja nie narzekam, że mi źle, bo mi z nim cudownie. Też nie lubię nosić pierścionków, w zasadzie mam kilka ale nie noszę :) No ale zaręczynowy bym nosiła, bo tu chodzi o symbol, a nie o biżuterię :)

realia są takie że by mi przeszkadzał , bo pierścionek to pierścionek :) rozumiem symbol , zaręczyny i tak dalej:P co do zaręczyn nie mam na to parcia po prostu :) choć moje znajome prawie wszystkie pozaręczane :P

skoro juz mu dajesz dupe i zyjesz jak zona z męzem, nie bedac nawet zareczona. zwykla szmata jestes i tyle

:D

A ile masz lat autorko?

Mam 23 lata, ale mój chłopak jest 4 lata starszy.

Niektóre koleżanki dziwnie na mnie patrzą, mimo iż ja uważam, że to wcale nie jest nic dziwnego lub nienormalnego, że jesteśmy ze sobą 3 lata i nie jesteśmy zaręczeni. Ale czasem pytają mnie kiedy w końcu się zaręczymy i mam wrażenie, że mi w pewien sposób współczują, że patrzą na mnie z takim żalem, jakby mnie spotkało coś okrutnego...

kurde dziewczyno gdzie Ty się chowasz ? bycie napiętnowanym przez to ,że nie jest się zaręczonym to kompletne zacofanie moim zdaniem . bez obrazy dla Ciebie.

ja swojego chłopaka "zmusiłam" do oświadczyn po 3 latach, stwierdziłam, że skoro spać ze mną może, jeść itd. to niech się zdecyduje konkretnie czy chce być razem ze mną na stałe czy nie, powiedziałam, że mi zależy żeby to zalegalizować, więc się oświadczył i wg niego to była najlepsza decyzja :-)

moi znajomi są razem 11 lat i on ciągle twierdzi, że żenił się nie będzie....dla mnie to jest chamskie i niepoważne

ślub i wesele dużo kasy i zachodu . jak się ma super faceta, to nie trzeba go ciągnąć na siłę przed ołtarz. mnie nawet nie ciągnie do zaręczyn ślubów itd, nam jest dobrze i bez tego.

Ale ja nie twierdzę, że jestem napiętnowana! :) Piszę tylko jakie mam wrażenie jak na mnie patrzą koleżanki. A uchowałam się w dużym mieście ;) a u mnieeee- ale mój chłopak nie twierdzi, że się ze mną nie ożeni, wręcz przeciwnie, chcielibyśmy wziąć ślub za ok. 3 lata. Jak dla mnie to idelnie, nie chciałabym brać ślubu wcześniej. A jeśli chodzi o zaręczyny, to nie są mi one potrzebne dlatego, żeby razem mieszkać i spać bez wyrzutów sumienia, bo moim zdaniem to normalne, że ludzie przed ślubem i nawet przed zaręczynami ze sobą mieszkają.

Kraft- ślub i wesele to dużo kasy i zachodu ale tylko jeśli chce się mieć typowo polskie, biesiadne wesele :) Mi się osobiście coś takiego nie podoba, dla mnie "wesele" to uroczystość dla najbliższych osób, bez żadnej kapeli i przyśpiewek ;) Chociaż zgodzę się z Tobą, że nawet mały, skromny ślub to i tak niemały wydatek.

jedna rada nie przejmuj się tak tym :) daj mu czas, na pewno przyjdzie w końcu z pierścionkiem :)

pewnie masz rację ;) Wiem, że nie powinnam się tym przejmować, ale wiecie jak to jest- w te wakacje był wśród moich znajomych jakiś boom na zaręczyny, mnóstwo wróciło z pierścionkami. I tak się trochę smutno robi.... ;)

do mnie dziś jedna dzwoniła ,że się zaręczyła:P liczba rośnie :D

Hehe, niebawem młode dziewczyny niezaręczone będą traktowane jako mniejszość :D

zepchnięte na margines :( :P

a co jesli facet po 6 latach mowi ze sie bedzie zenil jesli pojawi sie dziecko. a ja wogole nie chce miec dzieciaka.