Powiedzcie czy to wstyd???

Mam 21 lat, niedawno straciłam pracę, byłam rejestratorką. Nie mogę sobie pozwolić na "siedzenie w domu" bez pieniędzy, ponieważ pomagam finansowo rodzicom ,muszę opłacać studia i pokrywać wydatki na swoje potrzeby. Szukałam jakieś normalnej pracy np. w sklepach odzieżowych, obuwniczych itp. ale niestety wszędzie proponują albo tylko na weekendy, albo pół etatu, przez co nie mogłabym opłacić wszystkich zobowiązań. Musiałam znaleźć coś na szybko i dostałam propozycję rozdawania ulotek, do ręki, na ulicy. Pełen etat i satysfakcjonujące mnie pieniądze. Chcę podjąć tą pracę, ale zastanawiam się czy nie będzie to wstyd, taka praca raczej kojarzy mi się z dużo młodszą młodzieżą i waham się w związku z tym. Oczywiście szukałabym w międzyczasie czegoś innego, ale przynajmniej jeden miesiąc musiałabym przepracować tam. Co o tym sądzicie? Proszę o poważne odpowiedzi.

Bzdura. Nikt nie daje etatu na rozdawanie ulotek.

No daj spokój, żadna praca nie hańbi- no może poza prostytucją ;) Jasne, każdy uczciwy sposób dorobienia sobie jest dobry. Ładnie z Twojej strony, że pomagasz rodzicom.

puknij sie w leb, zadna praca nie hanbi (no procz sprzedawania dupy) starsi tez rozdaja ulotki

wstyd to kraść :O najważniejsze ze coś znalazłaś :)

Źle się wyraziłam z tym etatem, mój błąd. Chodzi o to, że praca jest po osiem godzin dziennie od poniedziałku do piątku, więc idzie zarobić jakieś pieniądze. Nie to co na pół etatu lub tylko w weekendy. A umowa to oczywiście zlecenie.

jeśli nie masz kasy, to chwytaj się każdej opcji. żaden wstyd.

prawda to mało ambitne zajęcie, ale wstyd? nie

Dzięki, pocieszyliście mnie trochę :) Wiem, że mało ambitne, ale na chwilę obecną naprawdę nie mogłam znaleźć niczego innego, a nie mogę sobie pozwolić na długie szukanie bez ciągłości pracy. Bardzo dziękuję ;)

mam podobną sytuację do Twojej? a nie myślałaś o pracy jako kelnerka?