Spotkałam fajnego faceta, ale jestem w mega dołku

Nic mi się nie układa i już od dobrych kilku miesięcy pewnie zmagam się z depresją. Nie mam ochoty nigdzie wychodzic jestem bardzo przygaszona. Wszystko mi się wali. Nie układa się w pracy, na uczelni,tym bardziej w miłości, do tego ciągłe problemy fianansowe. Nic mnie nie cieszy. I nagle na mojej drodze stanął on, prawie ideał. Bardzo sympatyczny zadowolony z życia, pewnie ma duże powodzenie bo jest świetnym człowiekiem. Chciałabym go bliżej poznac ale w swoim obecnym stanie nie mam siły. Pewnie gdyby odkrył że jestem takim przegrańcem życiowym od razu by zwiał. Życie dało taką szansę na fajną znajomosc a ja nie umiem skorzystac :( Do kitu to wszystko

a od czego zaczęła się twoja depresja?

Od tych wszystkich niepowodzeń i problemów.

moim zdaniem powinnaś najpierw uregulować sprawy ze swoją zachwianą psychiką. Idź może do psychologa? Skoro to trwa kilka miesięcy to samo nie przejdzie, a może się pogłębić.

Powinnaś skorzystać z szansy. Samo towarzystwo takiej przebojowej, wesołej osoby może Ci pomóc. Nie mówię, że od razu powinnaś próbować się z nim wiązać, Ale może okaże się, że się fajnie dogadacie. może też kiedyś miał kiepski okres i wcale nie uzna Cię za żałosną. Może zrozumie, wysłucha, pomorze...

*pomoże :)

A może to typ faceta który lubi pomagać innym??:) postaraj się go nie odstraszyć:)

No właśnie najbardziej się boję że go odstraszę

Ja lecze depresje od dwoch lat farmakologicznie ale tez chyba mam kryzys! Co 2 miesiace wydaje 1000zl. na lekarstwa i wizyty prywatne! Chcialam isc na NFZ to musialabym czekac POL ROKU! Tak jest w mojej miejscowosci , a nie mieszkam na wsi , takie city ponad 100 tys. mieszkancow. Psycholog jest prywatny to nawet o tym nie mysle! Jedzenie tez musze kupic itp