list.

czesc, kiedys juz pisalam tu do ciebie. Zdecydowalam sie znow napisac, bo chce zebys wiedzial co czuje. pamietam te kilka dni spedzone z toba pamietam jakim byles wtedy czlowiekiem chodz moze to tylko moje wyobrazenie o tobie, moja fantazja. pamietam ze czulam zal tesknote i zlosc bylym bardzo mloda teraz tez jestem ale bogatsza o wiele doswiadczen i przezyc. nie chcialam zeby to sie kiedys skonczylo ale wszystko ma swoj koniec i poczatek od jakiegos czasu zaczelam znow o tobie myslec i nie moge przestac chodz wiem ze nic juz z tego nie bedzie. moze masz juz dziewczyne a moze zone i dzieci czas szybko ucieka.. nie chce nic ci zepsóć zycze ci szczescia ale chce zebys wiedzial jedno zawrociles mi w glowie i do tej pory nie moge sie z tym ogarnac. zostawialm meza jestem sama i nie szukam nikogo bo wiem ze nigdzie nie znajde faceta "idealnego" - z moich marzen. na razie musze ochlonac i napisze szczerze jesli mialabym wybrac z kim chce spedzic reszte zycia bez wachania wskazalabym na ciebie. dlaczego? moze sie myslisz co w tobie jest takiego niezwyklego? a moze dobrze to wiesz.. jestes cieplym pelnym uczuc czlowiekiem. jestes jedyny w swoim radzaju i masz to cos co dla mnie liczy sie najbardziej. mysle ze na dzien dzisiejszy tylko z toba bylabym szczesliwa... ale moja szansa minela bez powrotnie.. szkoda