dziwne zachowanie eks wykładowcy

nie wiem co myslec o moim eks wykladowcy. od zawsze byl dla mnie mily, zagadywal mnie,ale myslalam , ze dlatego, ze jeste, jedyna dziewczyna w grupie.... potem zaprosil mnie na swoja rodzima uczelnie na zaliczenie egzaminu. pojechalam ze swoim facetem, ale on zostal na dole. nie musialam odpowiadac na ani jedno pytanie i dostalam 4 - "wiem,ze Pani umie".Okazalo sie, ze jest to znajomy mojego faceta z armii. Potem kilkakrotnie pomagal mi w pisaniu pracy - w zamian za ladny usmiech w realu jak to ujal. Ostatnio poprosilam go o poprowadzenie zajec na organizowanym przeze mnie szkoleniu. stawal na uszach, pomagal mi zalatwiac rozne rzeczy. zaprosil mnie na rozmowe do hotelu dla wykladowcow. jako ze nie bylo miejsc wolnych zaproponowal mi swoj pokoj a sam wyniesie sie do kolegi. wlasnie tam jade. wczoraj ze mna troche pisal.... ze jestem ladna, bardzo kobieca i takie tam. dziwi mnie to bo wie ze mam faceta, ktory jest jego znajomym z wojska .... i nic sobie z tego nie robi najwidoczniej. sama juz nie wiem co o tym myslec i jak sie zachowywac ;/

ale co jak masz się zachowywać? masz faceta więc chyba nijak masz się zachowywać :o a za jego zachowanie odpowiada on sam.. w czym problem? :o

Oj liczy na rżniątko

właśnie,już myślisz że cię wyliże

sek w tym, ze ten wykladowca skacze kolo mnie, prawi komplementy a moj facet czasem sprawia wrazenie jakbym nie istniala (fakt duzy wplywa ma na to praca ale nie tylko, zyjemy na odleglosc). znowu czuje sie adorowana, kobieca.... chwila slabosci moze kosztowac wiele

może ,ale jak jest ochota to i pies kota wyłomota

nie chce robic glupot, ale roznie to bywa... fakt, ze nie jest nieinteligentna maszkara przemawia na jego korzysc. moj facet wie o tej wizycie i napisal mi tylko "badz grzeczna" . to tez dziwne . ja bym go nie puscila na taki wypad

i już się nastawiasz na dymanie ,już cię swędzi iwyobrażasz sobie jak to będzie z wkładowcą